
Floki
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Floki mimo tego, iż na to nie wygląda jest głodomorkiem. Wręcz kocha jeść! Mokra karma jest super ale sucha też jest niczego sobie! Ulubioną suchą karmą Flokusia jest RC dla Brytyjczyków
czemu? nie mam pojęcia
Nawet jeśłi chodzi o jedzenie Flokuś jest w stanie pójść na kompromis i jeść ze wspólnej miseczki z rezydentką, oczywiście po wcześniejszym opróżnieniu swojej
Czyż nie jestem piękny?
No bo jak trzeba, to przytulić się można do wszystkiego..




Czyż nie jestem piękny?

No bo jak trzeba, to przytulić się można do wszystkiego..

"friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly"
To co zastałam dziś rano po powrocie z pracy do domu zaskoczyło mnie niesamowicie!!! Musiałam aż przeprowadzić dochodzenie w sprawie
. Oto pozostawione ślady. Wchodzę, na samym początku w przedpokoju i jednym pokoju wszędzie znajdowały się porozrzucane zabawki, kartony. Myślę ok, bawiły się w nocy. Idę do kuchni... a tam na podłodze pościągane z półek saszetki z przysmakami, puszki z karmą i otworzona sucha karma...No ok, głodne były-chociaż dostały kolację późno z drugiej strony. Następnie wchodzę do sypialni a tam w łóżku Mój śpi a obok niego leży w połowie zjedzona bułka
no i pytam go co w łóżku robi bułka... "koty coś mlaskały w nocy.. ale nie widziałem co jedzą". I okazało się, że jeden Kochany Brojek musiał wskoczyć na półkę w kuchni (doskakuje tam tylko Flokuś) i wyciągnął z siatki bułkę by następnie wspólnie w porozumieniu z innymi lokatorami zjeść skradzioną wcześniej bułkę w łóżku! Zastanawia mnie tylko jedno.. Jak to jest, że sprawca sam idzie w sidła sprawiedliwości i zostawia takie ślady na miejscu zdarzenia. Tak czy inaczej śledztwo zostało ukończone a sprawcy wymiziani!


"friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly"
Morri pisze:całe szczęście, że wyciągnął bułkę z siatkiKanso się nie rozdrabniał - brał całość - potrafił wyciągnąć małżowi z torby śniadanie uszykowane do pracy
Koty są niesamowite:) I niech ktoś mi powie jak można ich nie kochać

zapomniałam dodać, że to była zwykła"sucha" bułka

"friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly"
Przyszedł ostatnio Flokuś do mnie i zebrało mu się na rozmowę.
Floki: Ciociu, czy ktoś mnie kiedyś pokocha??
Opiekunka: Tak Synku. Przecież wiesz, że ja Cię kocham.
Floki: Ale nie tak... Czy myślisz, że ktoś mnie kiedyś pokocha, że zechce mnie tylko dla siebie. Tak wiesz...tak na stałe... Bo ja wiem, że jestem zwykłym kotkiem, nie tak kolorowym jak inne, że nie jestem rasowy tylko czarno-biały z plamą na pyszczku...
Mam swoje humorki ale Ciociu kto ich nie ma... Tylko że ja TAK BARDZO KOCHAM CZŁOWIEKA... tak bardzo chciałbym mieć już swojego człowieka...
Opiekunka:Synku, gdzieś tam w świecie jest człowiek, który Cię kocha tylko on jeszcze tego nie wie. Musimy mu Ciebie pokazać, żeby Cię zobaczył i już nigdy Cię nie przestał Cię kochać! Tylko trzeba do niego dotrzeć a to chwilkę może zająć. Więc musimy być cierpliwi.
Floki: Dobrze Ciociu, wierzę CI. To ja położę się obok Ciebie i poczekam na Swojego Człowieka...

Floki: Ciociu, czy ktoś mnie kiedyś pokocha??
Opiekunka: Tak Synku. Przecież wiesz, że ja Cię kocham.
Floki: Ale nie tak... Czy myślisz, że ktoś mnie kiedyś pokocha, że zechce mnie tylko dla siebie. Tak wiesz...tak na stałe... Bo ja wiem, że jestem zwykłym kotkiem, nie tak kolorowym jak inne, że nie jestem rasowy tylko czarno-biały z plamą na pyszczku...

Opiekunka:Synku, gdzieś tam w świecie jest człowiek, który Cię kocha tylko on jeszcze tego nie wie. Musimy mu Ciebie pokazać, żeby Cię zobaczył i już nigdy Cię nie przestał Cię kochać! Tylko trzeba do niego dotrzeć a to chwilkę może zająć. Więc musimy być cierpliwi.
Floki: Dobrze Ciociu, wierzę CI. To ja położę się obok Ciebie i poczekam na Swojego Człowieka...


"friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly"
Powinnam chyba przechrzcić Flokusia na Mruczusia. O ile FLoki od początku lubił się przytulać to nie zaszczycał człowieka swoim mruczeniem. Ostatnio się to zmieniło
Flokuś przychodzi się przytulać to zaczyna mruczeć i ugniatać i to w w jednym pakiecie:):):) kocham tego kota
To jak się zmienia zadziwia mnie strasznie.
Jestem piękny i uroczy
Floki ostatnio stwierdził, że musi sprawdzić co ma dłuższe: łapkę czy ogonek. Wynik oceńcie sami



Jestem piękny i uroczy


Floki ostatnio stwierdził, że musi sprawdzić co ma dłuższe: łapkę czy ogonek. Wynik oceńcie sami


"friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly"
Kurciak no łzy mi się zakręciłyKurciak pisze:Przyszedł ostatnio Flokuś do mnie i zebrało mu się na rozmowę.
Floki: Ciociu, czy ktoś mnie kiedyś pokocha??
Opiekunka: Tak Synku. Przecież wiesz, że ja Cię kocham.
Floki: Ale nie tak... Czy myślisz, że ktoś mnie kiedyś pokocha, że zechce mnie tylko dla siebie. Tak wiesz...tak na stałe... Bo ja wiem, że jestem zwykłym kotkiem, nie tak kolorowym jak inne, że nie jestem rasowy tylko czarno-biały z plamą na pyszczku...Mam swoje humorki ale Ciociu kto ich nie ma... Tylko że ja TAK BARDZO KOCHAM CZŁOWIEKA... tak bardzo chciałbym mieć już swojego człowieka...
Opiekunka:Synku, gdzieś tam w świecie jest człowiek, który Cię kocha tylko on jeszcze tego nie wie. Musimy mu Ciebie pokazać, żeby Cię zobaczył i już nigdy Cię nie przestał Cię kochać! Tylko trzeba do niego dotrzeć a to chwilkę może zająć. Więc musimy być cierpliwi.
Floki: Dobrze Ciociu, wierzę CI. To ja położę się obok Ciebie i poczekam na Swojego Człowieka...
Obrazek
Obrazek
