Dafne jest czarna, dorosła, chora, zabiedzona .... co tu dużo kryć urodą nie powala
Ale ma ogromne serce, uwielbia się przytulać, widać że dobrze się jej mieszka nawet w szpitalikowej klatce.
Bardzo nie chcemy jej wypuszczać... nie poradzi sobie
Czy kogoś poruszy jej zwyczajna historia i zwykła czerń futerka ?
Dafne zadomowiła się na całego, po wejściu do szpitalika zastajemy ją wylegującą się zawsze w tym miejscu
odstawiliśmy antybiotyk zobaczymy czy dalej będzie smarkać
strasznie wypada jej futro, także czeka nas wizyta u pani doktor żeby skontrolować postępy w leczeniu
brzuszek ma jak piłeczka
sierść coraz ładniejsza, z nosa już nie kapie, tylko domu na horyzoncie brak
Niestety ząbki jej się posypały więc czeka ją czyszczenie, czekamy więc aż pogoda trochę zelżeje i minie trochę czasu od ostatniej narkozy
Może w międzyczasie ktoś Dafne wypatrzy i się zakocha
Dafni - odjelo mi mowe, jest taka cudowna.. Po otwarciu drzwi do pokoju, w ktorym siedziala na klatce, lapkami udeptywala kocyk. Kiedy podeszlam, uderzala glowka w moja reke proszac o glaskanie. Widac, ze bardzo brakuje jej kontaktu. Trudno jest pisac cos wiecej po kilku minutach spotkania, ale mam przeczucie, ze jest wyjatkowa kotka, charakterna i wierna, taka ktora da duzo radosci. Poza tym jest kocia miniaturka. Nie moglam uwierzyc, ze ma 8 lat!! Wyglada jak roczny kociak, taka malenka. Moze ktos zechce podarowac jej spokojny dom?
„Mimo to wolał być nieobecny całkowicie niż być tylko w części i brakującą resztą udawać. Dlatego był tak niezwykły dla ludzi, którzy go znali. Jeśli znalazł się w ich pobliżu, był dla nich całym sobą. Albo nie było go w ogóle.”