od środy spią ze mną
szczególnie Krzys...pierwsze nocy mlody był bardzo meczący bo mruczenie nad uchem w srodku nocy niekoniecznie musi byc przyjemne
teraz kladzie sie obok i smacznie spi przez caly wieczor
Mała dama Halinka tez jest ogromnym pieszczochem ale potrafi też chodzic wlasnymi scieżkami
jesli juz jeddnak uraczy czlowieka swoją obecnością meczy bardzo
a Stach dał sie pogłaskac...
cały czas trzyma sie blisko ale na widok reki zawsze ucieka....jednak w piatek wieczorem jakby sie zapomniał i uruchomil traktorzenie plus zapomniał o ucieczce
Krzys jest najchudszy...i najmizerniejszy ...ale humorek mu dopisuje
maluchy dzikują caly dzien
a takie śliczne jesteśmy


