
Dzieciaki spod Opery
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Jak Basik pięknie wyszedł na zdjęciu numer 1
urosły chłopaki jak na drożdżach ale skoro fasolką pędzone to nie ma co się dziwić
Sopranek też jest już taki
wysokością dorównuje rezydentom ale mam wrażenie że od niektórych jest lekko szerszy
dawno nas nie było bo dni nam lecą jak szalone ostatnio
a Sopranek coraz odważniejszy i coraz ciekawszy
ciekawi go wszystko co jem i prawie wszystko co robię. Skoro już się tak nie boi to śmiało może obserwować. Mieliśmy nadzieję że ktoś się w nim zakocha i zechce poznać po ostatnich akcjach ale jednak nikt się nie odezwał
a szkoda bo pieszczoch z niego straszny
ale rogi też ostatnio pokazuje i zaczepia oraz podgryza naszą kotkę z którą lubi się bawić.








Mija dzień za dniem... i tak już ponad rok
Jeszcze rok temu nie wierzyłam, że tak mała strachliwa kulka kiedyś da się dotknąć a dzisiaj...? Sam przychodzi na miziaki
Najbardziej słodki jest gdy stoję a on przyjdzie pod moje nogi stanie nieruchomo i lekko wytęży grzbiecik i czeka czy go pogłaszczę. A jak nie reaguję to lekko spogląda w górę. Ale zawsze ustawia się głową w kierunku ucieczki
Kot zdecydowanie dziwny, bardziej przypodłogowy niż alpinista. Do kochania i miziania ale nie do rozumienia 




Czasami się zastanawiam, czy Basik nie powinien być jedynakiem. Bo on zawsze jest ostatni w stadzie. Teraz nawet kociaki zabierają mu miskę. Chciałby się pobawić, ale stoi i się patrzy, bo inni się bawią, a wędka chwilowo jedna.
Tylko to kompletnie nierealne. Nikt nie weźmie dość zamkniętego w sobie czarnego kocura.
Tylko to kompletnie nierealne. Nikt nie weźmie dość zamkniętego w sobie czarnego kocura.
filo pisze:Napiszę Wam, co zrobił Basik, bo jakbym zapytała, to i tak nikt by nie zgadł.
Basik wskoczył do mnie do łóżka i zaczął mruczek i ugniatać. Trwało to kilka minut.




Moje Tymczaski kochane
Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta

Cały czas potwierdza się moja teoria, że Sopran nie nadaje się do domu z dziećmi
Po pierwsze nie lubi jak ludzie szybko się przemieszczają po mieszkaniu
Po drugie nie lubi piskliwych głosów... No i jak np. ja tylko podniosę głos, to on od razu biegnie się schować. Oczywiście teraz już szybko wychodzi
ale niechęć do podniesionych i piskliwych głosów jest.
I jest z niego ciepłolubny kotek
drapak na którym śpi ma przy kaloryferze rozkręconym na 5 i ani troszkę mu to nie przeszkadza
poza tym teraz moja ciepła kołdra jest oczywiście najlepsza do spania
nawet teraz słodko zasypia na końcu łóżka 

Po pierwsze nie lubi jak ludzie szybko się przemieszczają po mieszkaniu

Po drugie nie lubi piskliwych głosów... No i jak np. ja tylko podniosę głos, to on od razu biegnie się schować. Oczywiście teraz już szybko wychodzi

I jest z niego ciepłolubny kotek



