Bardzo polubił nowe tymczasowe koleżanki zwłaszcza Tamarkę
A ukochanym wujciem jest Radzio
na razie oswajanie Olka zatrzymało się na etapie - kot sam przychodzi kiedy chce na mizanki
ale uparcie przekonujemy Olka że w drugą stronę też jest fajnie
Dom do którego kiedyś trafi Olek musi się nastawić na długą aklimatyzację
Olek nie jest to kotek który każdego kocha na dzień dobry
Jest też płochy czy inaczej bojaźliwy
jednak od przyjścia do nas zrobił ogromne postępy, powoli ale do przodu.
Jest to kot który z pewnością potrzebuje innych kotów, właśnie śpi wtulony w jednego. Bez innych kotów Olek uschnie, przy innych kotach Olek robi się kociakiem który przychodzi na mizianki i mruczanki
Po tygodniowej wycieczce do nowego DS który nie wypalił zdecydowanie moja punktacja wzrosła
Wieczorem młody przychodzi na mizanki, jest wywalanie brzuszka, baranki i obowiązkowe mruczando
coraz częsciej mogę też podejsc do niego i wygłaskać go jak leży gdzieś na drapaczku czy sofie
marinella pisze:Po tygodniowej wycieczce do nowego DS który nie wypalił zdecydowanie moja punktacja wzrosła
Wieczorem młody przychodzi na mizanki, jest wywalanie brzuszka, baranki i obowiązkowe mruczando
coraz częsciej mogę też podejsc do niego i wygłaskać go jak leży gdzieś na drapaczku czy sofie