
Za nami pierwszy tydzień, który był dla Kloci bardzo emocjonujący. Pierwszy wieczór spędziła głównie pod kanapą (oczywiście wyciągana na głaskanie poddawała się, bo ma słabość do pieszczot, ale za chwilę znów uciekała i tak w kółko

Z dnia na dzień radzi sobie coraz lepiej. Zaczęła się już czuć swobodnie w nowym domu, ma swoje ulubione miejsca, wskakuje na kanapę domagając się głaskania, albo okrąża nogi człowieka ocierając się bez opamiętania

Je również coraz ładniej. Początkowo jadła wyłącznie przy asyście i potwierdzaniu co pół minuty, że może jeść dalej. W tej chwili sama wręcz domaga się jedzenia.
Jest jeszcze bardzo nieufna w stosunku do obcych osób, więc kiedy pojawiają się goście to błyskawicznie znika i jawnie okazuje im swoje niezadowolenie. Kiedy poczuje się już całkowicie pewnie i bezpiecznie, to na pewno się to zmieni.
W przyszłym tygodniu mamy spotkanie PA, miejmy nadzieję, że wszystko jest na dobrej drodze do zapewnienia jest wspaniałego nowego domu

Zdjęcia Kloci: https://plus.google.com/photos/11010396 ... 4942951953





