Ja nie powiem, kocham moje miziaki, ale najbardziej i tak kocham Pana Kota, który daje się głaskać tylko gościom (taki jest dobrze wychowany ), większość czasu spędza gdzieś po drugiej stronie mieszkania,a jak przychodzi z nami spać, to jest święto ja wiem, że on na swój zdystansowany sposób kocha mnie najbardziej na świecie
Człowiek idzie sobie do wyra z laptopem. Tylko po co człowiekowi laptop? Tam musi być coś ciekawego przecież. Norek pakuje się również do wyra, włazi na człowieka, rozkłada się na bezczela człowiekowi na klatce piersiowej i anektuje cały obraz na laptopie. Człowiekowi pozostaje kontemplacja kociego zadka.
Sylwester minął bezboleśnie. Chłopcy jakby nie zauważyli fajerwerków. Basik nawet siedział na parapecie, ale wpatrzony we mnie, a nie za okno. Kto by się takiego zachowania spodziewał po takich przepłoszach? Do tego już wiem, że Basik pięknie ugniata, bo doświadczyła tego poduszka leżąca koło mnie na tapczanie. Moja ręka była jakieś 10 centymetrów od Basika. Za to Norek próbował się umościć na moich kolanach. No może nie zupełnie chodziło mu o mnie, a bardziej o kocura rezydenta, który już tam siedział, ale próbował
Mam podejrzenia, że się co niektórym znudziło proponowane przeze mnie menu. Panowie mają ochotę na świeżą mewę. Albo chociaż gołębia Codziennie odbywa się rytuał polowania na ptaki siedzenie na parapecie w pozie przyczajonej... oszczędne, ale jakże zdecydowane ruchy ogonem... nagły skok w kierunku celu...
no i hamowanie na szybie
Tuszkę gołębia to jeszcze wiem, skąd im wziąć, ale świeżej mewiny to jeszcze w sklepie nie widziałam