Remont z kotami
Remont z kotami
Cześć,
planujemy poważny poważny mieszkania , wymiana futryn, drzwi wejściowych ,paneli, szpachlowanie, szlifowanie,malowanie ,jednym słowem rewolucja. Mamy dwa koty i zastanawiamy się co z nimi zrobić w czasie remontu. Nie mogą biegać między pracownikami ekipy budowlanej , a nie ma gdzie ich zamknąć ponieważ nie będzie drzwi. Myśleliśmy o kocim hotelu ale sądzę że to negatywnie wpłynie na ich psychikę . Kotki są typowo domowe nigdzie nie wychodzą. Mąż wymyślił ,że pożyczymy dwie klatki (razem nie mogą być bo nie lubią swojej bliskości) i na czas prac będziemy je zamykać , a po wyjściu ekipy je wypuścimy. Co sądzicie o tym pomyśle ? może macie inny lepszy?
pozdrawiam Izabela
planujemy poważny poważny mieszkania , wymiana futryn, drzwi wejściowych ,paneli, szpachlowanie, szlifowanie,malowanie ,jednym słowem rewolucja. Mamy dwa koty i zastanawiamy się co z nimi zrobić w czasie remontu. Nie mogą biegać między pracownikami ekipy budowlanej , a nie ma gdzie ich zamknąć ponieważ nie będzie drzwi. Myśleliśmy o kocim hotelu ale sądzę że to negatywnie wpłynie na ich psychikę . Kotki są typowo domowe nigdzie nie wychodzą. Mąż wymyślił ,że pożyczymy dwie klatki (razem nie mogą być bo nie lubią swojej bliskości) i na czas prac będziemy je zamykać , a po wyjściu ekipy je wypuścimy. Co sądzicie o tym pomyśle ? może macie inny lepszy?
pozdrawiam Izabela
Re: Remont z kotami
Hej, My na czas remontu przekazaliśmy koty petsitterce, u której przebywały przez 2 tygodnie, kiedy remont się odbywał. Innego wyjścia nie widzieliśmy.izabela pisze:Cześć,
planujemy poważny poważny mieszkania , wymiana futryn, drzwi wejściowych ,paneli, szpachlowanie, szlifowanie,malowanie ,jednym słowem rewolucja. Mamy dwa koty i zastanawiamy się co z nimi zrobić w czasie remontu. Nie mogą biegać między pracownikami ekipy budowlanej , a nie ma gdzie ich zamknąć ponieważ nie będzie drzwi. Myśleliśmy o kocim hotelu ale sądzę że to negatywnie wpłynie na ich psychikę . Kotki są typowo domowe nigdzie nie wychodzą. Mąż wymyślił ,że pożyczymy dwie klatki (razem nie mogą być bo nie lubią swojej bliskości) i na czas prac będziemy je zamykać , a po wyjściu ekipy je wypuścimy. Co sądzicie o tym pomyśle ? może macie inny lepszy?
pozdrawiam Izabela
ja szukałam właściwie na gwałt tutaj: http://www.petsitter.pl/d/ogloszenia/znajdz_ogloszenie
i tutaj: http://www.opiekazwierzat.pl/p/poznan
na olx.pl i na gumtree. Ostatecznie odezwała się dziewczyna przez opiekzwierzat.pl:
Maogonki Petsitter Justyna Koczorowska
Tel. 691 077 597
E-mail: petsitter@maogonki.pl
http://fb.com/maogonkipetsitter
i dobrze nam się współpracowało.
i tutaj: http://www.opiekazwierzat.pl/p/poznan
na olx.pl i na gumtree. Ostatecznie odezwała się dziewczyna przez opiekzwierzat.pl:
Maogonki Petsitter Justyna Koczorowska
Tel. 691 077 597
E-mail: petsitter@maogonki.pl
http://fb.com/maogonkipetsitter
i dobrze nam się współpracowało.
Ja bym do rodziny zawiozła a jeśli nie, to jakiś hotelik dla zwierząt czy cos.. Ważne żeby sie bedactwa bardzo tam nie stresowały, więc dom ludzi których znają byłby najlepszym wyjściem
http://modneduzerozmiary.pl/pl/30-sukienki-do-pracy - Sukienki do pracy
Remont i stres u kota.
Czesc dziewczyny. Potrzebuje Waszej rady. W domu mojej mamy odbywa sie wielki remont budynku. Kuja balkony, uzywaja ciezkiego sprzetu. Ciagle słychać wiercenie i inne hałasy. Jej kotka Beza niemal dostaje zawalu. Bardzo ciezko to znosi. Przyszlo mi nawet przez mysl przeniesienie jej do mnie ale to tez bylby dla niej stres. Co mozemy kotu podac by jej ulzyc. Wydaje mi sie, ze obrozka feromonowa to za malo. Sa jakies krople uspokajajace dla kota? Jakies inne srodki? Gdzie mozna je dostac?
Z gory bardzo dziekuje Wam za odpowiedz.
Z gory bardzo dziekuje Wam za odpowiedz.
w tym wypadku przeniesienie krótkoterminowe chyba byłoby lepsze, żaden wyciszacz raczej nie działa tak mocno, by jej pomógł na miejscu.agula.s pisze:Przyszlo mi nawet przez mysl przeniesienie jej do mnie ale to tez bylby dla niej stres.
Są silne środki, które podaje się kotom np. na wystawach, gdzie przewijają się tysiące ludzi, ale to dość mocno przytyka kota, otępia.
nie mogę, Kot na mnie leży.
Dzieki Eva. Pogadam z mama o przenosinach choc tu trafiam na mocny opór bo boi sie, ze kota jest do niej zbyt przywiazana.
Z kolei my prawdopodobnie juz w przyszlym tygodniu przyjmiemy na DT kotke z Ratujemy Koty z Polwiejskiej i to dla Bezy bylby kolejny stres. Ale w sumie do tego czasu...
Jeszcze raz dzieki za rade. Glaski dla Chomiczkow moichbukochanych
Z kolei my prawdopodobnie juz w przyszlym tygodniu przyjmiemy na DT kotke z Ratujemy Koty z Polwiejskiej i to dla Bezy bylby kolejny stres. Ale w sumie do tego czasu...
Jeszcze raz dzieki za rade. Glaski dla Chomiczkow moichbukochanych

Przywiązanie to kluczowa sprawa, ale trzeba ocenić - z dwojga złego - tęsknoty czy hałasów remontowych - co będzie 'korzystniejsze' dla kota.
a Mama ma np. łazienkę daleko od okien, aby bunkrować tam kotkę w ciągu dnia, gdy hałasują? ja tak spędzałam Sylwestra na poprzednim mieszkaniu
brałam futra do łazienki, zapalałam światło, wstawiałam kuwetę, szparę w drzwiach dodatkowo uszczelniałam grubym ręcznikiem i tak se siedzieliśmy od 23:40 do 00:20 
a Mama ma np. łazienkę daleko od okien, aby bunkrować tam kotkę w ciągu dnia, gdy hałasują? ja tak spędzałam Sylwestra na poprzednim mieszkaniu


nie mogę, Kot na mnie leży.
Niestety po pionach sie niesie bo jednoczesnie robia kanalizacje. Wymieniaja rury. Kota ukrywa sie w szafie i nie chce jej opuszczac. Nawet w nocy nie przyszla do mamy do lozka a to jest cos co sie nie zdarzylo dotad chyba nigdy. Nie chce tez jesc. Przynajmniej w ciagu dnia. Zlozylam propozycje przeniesienia jej do nas. Teraz rodzice musza zdecydowac.
W nocy siusiala ale kupki brak. Teraz siedzi zabunkrowana za kanapa w drugim pokoju. W nocy tez je. Ona jest bardzo otwarta i towarzyska kota. Kocha ludzi a nawet male dzieci. To najlepsza przyjaciolka mojej 17miesiecznej corki. Teraz Zuzia nie rozumie dlaczego Beza nie chce sie z nia bawic choc normalnie broja razem caly dzien.