Rodzeństwo z Lecha

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Boski opis :)
Kurciak
Posty: 1532
Rejestracja: 30 kwie 2014, 0:59
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Kurciak »

hmm... mnie zastanawia jeden fakt. Kim jest NARRATOR?
Pisarz? dziennikarz? polonista? a może bibliotekarz?!
NVM opisy bezbłędne!

P.S.

czy ktoś kiedyś myślał o wydaniu książki z cyklu "Jeden dzień z życia kociego wolontariusza"?
Z takim polotem byłby to hit! ::
"friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly"
BEATA olag
Posty: 4939
Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
Lokalizacja: Piątkowo / Poznań

Post autor: BEATA olag »

::
Awatar użytkownika
misiosoft
Posty: 4721
Rejestracja: 24 lut 2013, 13:11
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misiosoft »

:: ::
BEATA olag
Posty: 4939
Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
Lokalizacja: Piątkowo / Poznań

Post autor: BEATA olag »

Trójkącik niespełnionych pragnień
Podobno gdzie dwóch Polaków tam trzy opinie i cztery partie. Podobno. Przy kotach to „podobno” jest jeszcze bardziej. W końcu koty są jak kobiety – zmienne. A gdy w domu jest kilka kotów, to mamy pełen przegląd kocich humorów, nastrojów, upodobań, partii, koterii, konstelacji, …
Zira to panienka jeszcze. W głowie jej tylko figle i psoty. Najchętniej ganiałaby się z siostrą, skakała po meblach, zaglądała do zlewu, na blacie kuchennym szukała zdobyczy. Ot, niesforny kociak. Ale w domu mamy również dorosłego rezydenta – Stefana – koci autystyczny przypadek. Nie lubi zmian, nowości… Ale gdy kogoś (jakiegoś kota) polubi, bawiłby się tylko z nim, o niego ocierał, przy nim przebywał. I tu zaczyna się konflikt interesów. Stefan się za Zirą ugania, przewraca zachęcając do zabawy. W kocich zalotach, leżąc, przednimi łapkami chwyta jej głowę a tylnymi lekko ją po głowie kopie. Niegdyś z EU.Geniuszem kopali się pełni szczęścia na zasadach wzajemności. Dzisiaj Zira protestuje piszcząc i zbulwersowana ucieka. A Stefan pozostaje sam, pełen zdziwionego zaskoczenia.
Wieczorem sytuacja się zmienia. To Stefan szuka spokojnego azylu by udać się na łono Morfeusza. A tym razem do akcji wkracza Sari. Niby to też jeszcze siedmiomiesięczna panienka ale już podlotek. Wskakuje za Stefanem na fotel, wylizuje mu uszy, przytula się na łyżeczkę. Stefan znudzony i zirytowany poddaje się chwilę takim zalotom. Jeżeli się szybko skończą – zasypia. Jeżeli są zbyt natrętne – ucieka. A Sari zostając sama na fotelu, patrzy za nim smutna, jakby z wyrzutem mówiła – czy ja coś źle zrobiłam ?
I tylko stara rezydentka Sabina, siedząc na podwyższeniu i zerkając na wszystkich wyniośle, na to wszystko mruczy zirytowana: O tempora! O mores! O felis!
BEATA olag
Posty: 4939
Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
Lokalizacja: Piątkowo / Poznań

Post autor: BEATA olag »

Młodzież
Każdy, nie tylko rodzic, zna to uczucie na widok małego dziecka: tkliwość, czułość, opiekuńczość, zachwyt, potrzeba przytulania, całowania. Tak samo reagujemy na widok małych kociaków – chcielibyśmy je schrupać, zagłaskać i zacałować.
Ale mijają lata i ze słodkiego oseska wyrasta pryszczaty szczun albo piegowaty podlotek. I co ? I szlag zaczyna człowieka trafiać na widok porozrzucanych skarpetek, spodni i koszulek walających się po podłodze, czy śniadania od tygodnia zieleniejącego w plecaku. A do tego ciągłe odpyskowywanie falsetem czy piskliwe prychanie. Jednym słowem – czar gdzieś prysł.
Wyobraźcie więc sobie teraz kocią młodzież. Pokój usiany nicianymi myszkami, kulkami papieru, porozrzucanymi zabawkami. W łazience przed kuwetą plaża, a ty w roli ciecia szalejesz z miotłą. Idziesz do kuchni, otwierasz lodówkę i już słyszysz tętent głodomorów. Obracasz się i mówisz do nich:
- A wy tu czego szukacie ?
Zira ma Cię w nosie i milcząco wpatruje się w otwartą lodówkę. Ale wtedy czarna pyskulicha Sari odpowiada:
- Au, au, ao u !
- Co mówisz ?
- Ou, ou, au, a…
- Musisz tyle gadać ?
- Au, au, ou, o… - i staje na tylnych łapkach zaglądając do lodówki
- Nie jesteś za bezczelna ?
- Ou, aa…
Sari musi mieć ostatnie słowo. Jak każdy podlotek. Jak szczuny. Jak młodzież. W sumie różnią się tylko tym, że jedne mają futerko a drugie nie.



Obrazek


Obrazek
Ostatnio zmieniony 15 lut 2015, 12:26 przez BEATA olag, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
misiosoft
Posty: 4721
Rejestracja: 24 lut 2013, 13:11
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misiosoft »

jak przystało na młodzież - ciągle głodna, zje wszystko w każdej ilości.
BEATA olag
Posty: 4939
Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
Lokalizacja: Piątkowo / Poznań

Post autor: BEATA olag »

DZIEWCZYNY W PRZYSZŁYM TYGODNIU IDĄ DO DS - :banan: :banan: :banan:
Awatar użytkownika
Essi
Posty: 810
Rejestracja: 19 maja 2014, 18:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Essi »

Super! :good:
Awatar użytkownika
misiosoft
Posty: 4721
Rejestracja: 24 lut 2013, 13:11
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misiosoft »

rewelacja!!
BEATA olag
Posty: 4939
Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
Lokalizacja: Piątkowo / Poznań

Post autor: BEATA olag »

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
BEATA olag
Posty: 4939
Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
Lokalizacja: Piątkowo / Poznań

Post autor: BEATA olag »

Herbatka z kotkiem
Z pewnością niejeden z Was został „wychowany” przez kota lub psa w kwestii porządku. Albo przynajmniej słyszał o tym, jak przybycie zwierzaka do domu, „zmienia” niektóre zwyczaje domowników. Że kończy się czas wystawki z butów i trzeba je chować do szafki – bo „ktoś” je obsika albo obgryzie. Że wszelkie gumki i wstążki - pozostawione na wierzchu - znikną, by ewentualnie kiedyś odnaleźć się w kącie pod łóżkiem. Że jedzenie na talerzu zostawione bez nadzoru skosztuje zaraz futrzany czteroślad. Itp.
Nam nikt do buta nie nasikał, ale już widzieliśmy milusińskich memlajacych sznurowadła pozostawionych beztrosko butów. Gumki do włosów regularnie odzyskujemy z ulubionych kocich skrytek. A o napastowaniu kuchni przez kociaki już nie raz pisaliśmy.
Ostatnio jednak zaczęliśmy znajdować w różnych miejscach torebki po herbatach. Jak ? Jeszcze nie wiedzieliśmy. Ale wiedzieliśmy skąd. Tata ma (właściwszym słowem teraz jest – miał) zwyczaj zostawiania w zlewie torebek po herbacie. Cóż, nawet chodzący ideał nie jest doskonały.
Znalazłszy więc kilkukrotnie w różnych miejscach domu woreczki po herbacie postanowiliśmy złapać złoczyńcę na gorącym uczynku. Tata jak zwykle zrobił herbatę, woreczek wrzucił do zlewu i udał się do pokoju. Ale tym razem fotel ustawił tak, by na oku mieć kuchnię. Po jakimś czasie zobaczyliśmy kotkę w barwach komandosa udającą się do kuchni. Jak gdyby nigdy nic, zajrzała do jednej miseczki, potem do drugiej, z trzeciej schrupała trochę karmy, potem pobawiła się miseczką z wodą – rozlewając ja wokoło, napiła się parę łyczków. I gdy wydawało się już, że to zwykły głodny komandos w barwach ochronnych, wtedy nagle wskoczyła na szafkę i zajrzała do zlewu. Po chwili odwróciła głowę a w zębach trzymała trofeum – woreczek po herbacie. Zeskok, sus, bieg – i zadanie specjalne wypełnione. A my już wiemy. Tajemniczy herbaciany ninja to Zira.
Awatar użytkownika
misiosoft
Posty: 4721
Rejestracja: 24 lut 2013, 13:11
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misiosoft »

:: ::
BEATA olag
Posty: 4939
Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
Lokalizacja: Piątkowo / Poznań

Post autor: BEATA olag »

Sari i Zira jutro przeprowadzają się do swojego nowego domu.

Są niesamowite, kochane, KOCIAKI IDEALNE (tradycyjnie mam mokre oczy jak to piszę).

Będą na pewno szczęśliwe bo Osoba, która je przygarnia jest pozytywnym odbieraczem miziakowych kocich baranków.
Awatar użytkownika
kikin
Posty: 7938
Rejestracja: 12 gru 2013, 9:01
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kikin »

:banan:
Moje Tymczaski kochane :love: Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta
ODPOWIEDZ