
Hans
Moderatorzy: crestwood, Migotka
ciiiii, nie przeszkadzać, Pan Kot ciężko pracuje.....
Hans dzisiaj towarzyszy mi w pracy, niestety nie mogę na Niego liczyć
nawet kawy nie chce mi zrobić 

Hans dzisiaj towarzyszy mi w pracy, niestety nie mogę na Niego liczyć



Ostatnio zmieniony 17 mar 2017, 16:17 przez Asia_B, łącznie zmieniany 1 raz.
Do zobaczenia Aniele
Hans to pierwszy wysokopienny kot jaki do mnie kiedykolwiek zawitał.
Zazwyczaj miałam zwiedzaczy narnii
nie proś mnie, nie zejdę
wlazłem sam, zlezę sam jak nikt nie będzie patrzył

Zazwyczaj miałam zwiedzaczy narnii


nie proś mnie, nie zejdę
wlazłem sam, zlezę sam jak nikt nie będzie patrzył

Ostatnio zmieniony 17 mar 2017, 16:17 przez Asia_B, łącznie zmieniany 1 raz.
Do zobaczenia Aniele
Hans wczoraj wrócił z adopcji.
Niestety - delikatnie temat ujmując - nie dogadywał się z drugim wiekowym już kotem.
Od wczoraj wyciszamy Go w łazience.
Wczoraj był bardzo spięty.
Burczał i furczał.
Przeniesienie go z pokoju do łazienki graniczyło z cudem.
Wpadał w taki szał
A chwyt karkowy, który działa na wszystkich, na niego owszem ale odwrotnie.
Fruwał w powietrzu.
Poczekałam na wieczór i ciemności, udało się.
U mnie nie ma Boże zmiłuj, natychmiast trafił też pod cążki, pazury ciachnięte.
Teraz to może na mnie furczeć
Dzisiaj od rana było mizianie, mruczenie, wywalanie brzuchola, choć nie od razu.
Nawet daliśmy sobie buzi.
Dzisiaj dyżur łazienkowy pełni moja Córka.
Właśnie dzwoniła z relacją
Jest siusiu
Jest brzusio, jest mizianie.
Będziemy bacznie obserwować reakcje na koty.

Niestety - delikatnie temat ujmując - nie dogadywał się z drugim wiekowym już kotem.
Od wczoraj wyciszamy Go w łazience.
Wczoraj był bardzo spięty.
Burczał i furczał.
Przeniesienie go z pokoju do łazienki graniczyło z cudem.
Wpadał w taki szał

A chwyt karkowy, który działa na wszystkich, na niego owszem ale odwrotnie.
Fruwał w powietrzu.
Poczekałam na wieczór i ciemności, udało się.
U mnie nie ma Boże zmiłuj, natychmiast trafił też pod cążki, pazury ciachnięte.
Teraz to może na mnie furczeć

Dzisiaj od rana było mizianie, mruczenie, wywalanie brzuchola, choć nie od razu.
Nawet daliśmy sobie buzi.
Dzisiaj dyżur łazienkowy pełni moja Córka.
Właśnie dzwoniła z relacją

Jest siusiu

Jest brzusio, jest mizianie.
Będziemy bacznie obserwować reakcje na koty.

Ostatnio zmieniony 17 mar 2017, 16:18 przez Asia_B, łącznie zmieniany 1 raz.
Do zobaczenia Aniele