
MEKI
Moderatorzy: crestwood, Migotka
No i nadszedł moment, w którym popłakałam się ze wzruszenia i szczęścia.
Po godzinie tulenia, pieszczenia, miziania brzuchola - w końcu się rozmruczała
Co ja piszę! po godzinie?? po tygodniach!!
Warto mieć marzenia....
Leżałyśmy pod ławą, zaczynałam już cierpnąć gdy nagle usłyszałam mruczenie.
Zaraz po tym jak powiedziałam do Niej " Kusiu, tyle przeszłyśmy, no zlituj się" - no i się zlitowała.
Mekusia zaczęła tupać łapulkami.
W końcu podusie przestały się pocić.
Maluszek kocha mieć miziany brzusio.
Bęc na boczek, ach jakie miałam używanie
Jak ja KOCHAM tego Bąbla

Po godzinie tulenia, pieszczenia, miziania brzuchola - w końcu się rozmruczała

Co ja piszę! po godzinie?? po tygodniach!!
Warto mieć marzenia....
Leżałyśmy pod ławą, zaczynałam już cierpnąć gdy nagle usłyszałam mruczenie.
Zaraz po tym jak powiedziałam do Niej " Kusiu, tyle przeszłyśmy, no zlituj się" - no i się zlitowała.
Mekusia zaczęła tupać łapulkami.
W końcu podusie przestały się pocić.
Maluszek kocha mieć miziany brzusio.
Bęc na boczek, ach jakie miałam używanie

Jak ja KOCHAM tego Bąbla





Do zobaczenia Aniele
Mekusia jest właśnie u lekarza.
Poluzowały się ostatnie wewnętrzne druty, trzeba je usunąć.
Jechałam z wielkim strachem bo byłam przekonana, że to pogruchotane kości
Jeden zaczął się "pchać" przez skórę
Teraz juz w 100% będziemy miały zakończony etap łapeczkowy.
Dzisiaj też Mekusia zacznie przyjmować leki, które pomogą Jej wyjść z ciemnego i dziwnego świata pełnego strachu.
Poluzowały się ostatnie wewnętrzne druty, trzeba je usunąć.
Jechałam z wielkim strachem bo byłam przekonana, że to pogruchotane kości

Jeden zaczął się "pchać" przez skórę

Teraz juz w 100% będziemy miały zakończony etap łapeczkowy.
Dzisiaj też Mekusia zacznie przyjmować leki, które pomogą Jej wyjść z ciemnego i dziwnego świata pełnego strachu.
Do zobaczenia Aniele