Oba, kot i pies, są bogate w cnoty i talenty, ale pies ma o jeden talent za dużo: pozwala się tresować. I o jedna cnotę za mało: nie kryje w sobie żadnych tajemnic. [Erich Kastner]
Oba, kot i pies, są bogate w cnoty i talenty, ale pies ma o jeden talent za dużo: pozwala się tresować. I o jedna cnotę za mało: nie kryje w sobie żadnych tajemnic. [Erich Kastner]
U Poziomki ciągle powoli. Malutka dużo śpi, ale czasem gdy siedzę z nią w pokoju to przyjdzie, pomruczy, wskoczy na kolana, pougniata, poprzytula się. Widać, że jest spragniona czułości. Je normalnie, cały czas 3 saszetki dziennie. Robale wylazły po odrobaczeniu. Mała upodobała sobie ostatnio znów kocie posłanko i wiecznie w nim przesiaduje. Chociaż kiedy się nudzi włazi na drapak. Co ciekawe zupełnie nie interesują jej parapety. A właściwie nie interesuje jej to co za oknem. Jeszcze nie spotkałam jej żeby patrzyła przez okno. Może ma jakieś złe wspomnienia. Cóż... pewnie tego się nie dowiemy. Oczywiście kąpiemy futerko regularnie. Niestety zauważyłam, że Pozioma zaczęła trochę linieć, poza tym dostrzegłam w sierści pełno martwych jajek pasożytów. Nie chcą wyjść cholery mimo tylu kąpieli. Choć może to nie jajka, a łuszczący się naskórek. Kontaktowałam się w tej sprawie z moorland. Ta czy inaczej musi to obejrzeć pani doktor przy najbliższej okazji.
Poza tym... hmm... Oczywiście przybieramy na wadze. Już nie czuć tak mocno kręgosłupa pod skórą. I zmiana wagi jest zdecydowanie widoczna gołym okiem. Chociaż łapusie Poziomy nadal są w kiepskim stanie. Żółta sierść przeplatana białą tam gdzie odrasta, ale chudziutkie to takie, że żal patrzeć. Z resztą, jutro wrzucę zdjęcia to zobaczycie sami, jak to biedniątko wygląda.
Poziomka pojechała dziś w południe do weterynarza. Zauważyliśmy, że ma krew na łapce i niechętnie je. Okazało się, że łapka była we krwi, bo Poziomka opierała na niej pyszczek. A w pyszczku był popsuty ząb, który ledwo się trzymał. Pani doktor usunęła go w ciągu sekundy. Ząb po prostu wypadł. Niestety Pozioma ma zapalenie dziąseł. Drugi kieł jest już popsuty, ale na razie zostaje (chyba). Pozioma została na cały dzień w gabinecie. Zauważyłam, że wokół dróg rodnych zbiera się jakaś wydzielina. No i maleństwo od razu będzie miało zrobione badania krwi. Za niedługo jedziemy ją odebrać.
oj bidulka kochana
oby nie ropomacicze..
a może rujka? albo zapalenie gruczolow okołoodbytowych?
Oba, kot i pies, są bogate w cnoty i talenty, ale pies ma o jeden talent za dużo: pozwala się tresować. I o jedna cnotę za mało: nie kryje w sobie żadnych tajemnic. [Erich Kastner]
Z Poziomką jest kiepsko. Nie ma rujki, nie jest to też ropień macicy, wyniki biochemii dobre, morfologii średnie. Niestety, pomiędzy żołądkiem, a wątrobą jest zmiana. Okrągła zmiana widoczna na USG. Na razie to jedna wielka niewiadoma. Za tydzień Pozioma znów jedzie na USG. Ale rokowania nie są dobre. Kotka oprócz tego ma zapalenie dziąseł, będziemy płukać pyszczek szałwią. Sierść Poziomy jest nadal w niezbyt dobrym stanie, ale to co widzieliśmy przy samej skórze to łupież.
Ach... no tak nie napisałam najważniejszego... dlaczego rokowania są tak kiepskie.. Poziomki nie da się otworzyć, jest zbyt słaba i nie przeżyłaby operacji