Oleńka
Moderatorzy: crestwood, Migotka
- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
Przepraszam za milczenie, ale miałam trochę wyjazdów i z tego powodu zaniedbałam watki
Oleńka ma dobre wyniki krwi, tzn. nie wszystkie są w normie, ale zaburzenia raczej nie wskazują na nic niepokojącego, np. wyższa hemoglobina czy mniej płytek krwi najprawdopodobniej świadczą o odwodnieniu spowodowanym głodówką przed badaniami.
Wyniki nerkowe i wątrobowe w normie.
Natomiast z badania moczu wynika, że białko i leukocyty są na jednym plusie i znaleziono też nieliczne kryształy w moczu (o ile dobrze zapamiętałam to szczawiany wapnia)
Wieczorem, albo jutro odbiorę wynik badania, bo na razie rozmawiałam z p. doktor tylko przez telefon, to wtedy będę wiedzieć dokładnie.
A samopoczucie Oleńki dobre
Już nie biega do kuwety tak często. Właściwie na drugi dzień po podaniu leków już było dobrze
Jeszcze przez kilka dni dostanie Zylkene na wyciszenie i Urinovet, żeby osłonić pęcherz, a za miesiąc trzeba będzie powtórzyć badanie moczu.
U Oleńki problem z pęcherzem najprawdopodobniej został spowodowany przez stres związany ze zbyt dużą ilością kotów u mnie, chociaż wydawało się, że dobrze dogadała się z resztą stada...
Dla Niej najlepszy byłby dom bez innych kotów albo z jednym spokojnym kotem, najlepiej kocurkiem, bo z kocurkami Oleńka dogaduje się bardzo dobrze.
I chyba bez dzieci, bo Oleńka bardzo boi się hałasu...



Oleńka ma dobre wyniki krwi, tzn. nie wszystkie są w normie, ale zaburzenia raczej nie wskazują na nic niepokojącego, np. wyższa hemoglobina czy mniej płytek krwi najprawdopodobniej świadczą o odwodnieniu spowodowanym głodówką przed badaniami.
Wyniki nerkowe i wątrobowe w normie.
Natomiast z badania moczu wynika, że białko i leukocyty są na jednym plusie i znaleziono też nieliczne kryształy w moczu (o ile dobrze zapamiętałam to szczawiany wapnia)
Wieczorem, albo jutro odbiorę wynik badania, bo na razie rozmawiałam z p. doktor tylko przez telefon, to wtedy będę wiedzieć dokładnie.
A samopoczucie Oleńki dobre

Już nie biega do kuwety tak często. Właściwie na drugi dzień po podaniu leków już było dobrze

Jeszcze przez kilka dni dostanie Zylkene na wyciszenie i Urinovet, żeby osłonić pęcherz, a za miesiąc trzeba będzie powtórzyć badanie moczu.
U Oleńki problem z pęcherzem najprawdopodobniej został spowodowany przez stres związany ze zbyt dużą ilością kotów u mnie, chociaż wydawało się, że dobrze dogadała się z resztą stada...

Dla Niej najlepszy byłby dom bez innych kotów albo z jednym spokojnym kotem, najlepiej kocurkiem, bo z kocurkami Oleńka dogaduje się bardzo dobrze.
I chyba bez dzieci, bo Oleńka bardzo boi się hałasu...
Już kiedyś pisałam, że Oleńka uwielbia surowiznę.
Jak robię barfa dla Astor i Codiego, Oleńka zawsze mi asystuje, bo wie, że zawsze coś wtedy dostanie. Wczoraj pierwszy raz dodawałam do tego barfa pstrąga i okazało się, że pstrąg to jest coś, za co Oleńka dałaby się pokroić
Zastanawiam się, czy dla Niej też nie zacząć robić barfa...
Najchętniej wszystkie koty u mnie przestawiłabym na barfa (z wyjątkiem Mikusia, bo ten nie tknie surowizny), gdybym tylko miała trochę więcej czasu, żeby kroić to mięcho i trochę większą zamrażarkę...


Jak robię barfa dla Astor i Codiego, Oleńka zawsze mi asystuje, bo wie, że zawsze coś wtedy dostanie. Wczoraj pierwszy raz dodawałam do tego barfa pstrąga i okazało się, że pstrąg to jest coś, za co Oleńka dałaby się pokroić

Zastanawiam się, czy dla Niej też nie zacząć robić barfa...
Najchętniej wszystkie koty u mnie przestawiłabym na barfa (z wyjątkiem Mikusia, bo ten nie tknie surowizny), gdybym tylko miała trochę więcej czasu, żeby kroić to mięcho i trochę większą zamrażarkę...
Oleńka miała w ubiegłą środę spotkanie adopcyjne i w jego efekcie w połowie czerwca przeprowadza się do nowego domu, gdzie będzie kocią jedynaczką, przynajmniej na razie 
Prosimy o trzymanie kciuków za szybką aklimatyzację w nowym miejscu.
A z innych wieści - również w środę Oleńka miała powtórzone badanie moczu.
Niestety nadal jest lekki stan zapalny i nieliczne struwity w moczu, więc zakwaszamy mocz Uropetem i osłonowo podajemy kapsułki Urinovet.
Najprawdopodobniej jest to spowodowane stresem wynikającym z obecności innych kotów, bo oprócz mojego Maciusia Oleńka nie lubi innych kotów i czasami dość nerwowo reaguje na nie, najgorzej na Astor i Codiego, co jest wyjątkowo dziwne, bo wszystkie inne koty u mnie bardzo dobrze dogadują się z Astor i Codym
A tak Oleńka kocha Maciusia, że nawet w małej budce Mu towarzyszy





Prosimy o trzymanie kciuków za szybką aklimatyzację w nowym miejscu.
A z innych wieści - również w środę Oleńka miała powtórzone badanie moczu.
Niestety nadal jest lekki stan zapalny i nieliczne struwity w moczu, więc zakwaszamy mocz Uropetem i osłonowo podajemy kapsułki Urinovet.
Najprawdopodobniej jest to spowodowane stresem wynikającym z obecności innych kotów, bo oprócz mojego Maciusia Oleńka nie lubi innych kotów i czasami dość nerwowo reaguje na nie, najgorzej na Astor i Codiego, co jest wyjątkowo dziwne, bo wszystkie inne koty u mnie bardzo dobrze dogadują się z Astor i Codym

A tak Oleńka kocha Maciusia, że nawet w małej budce Mu towarzyszy

Oleńka jutro się przeprowadza - po prawie roku pobytu u mnie...
Trzymajcie kciuki, żeby szybko zaaklimatyzowała się w nowym miejscu.
Ona jest taką delikatną koteczką.
Mam nadzieję, że jako jedynaczka będzie bardziej szczęśliwa niż u mnie z innymi kotami.
Czasami miałam wrażenie, że gdyby nie inne koty, Oleńka nie odstępowałaby mnie, bo często przychodziła do mnie, ale gdy tylko w pobliżu pojawił się inny kot, to od razu uciekała
Na kolana musiałam Ją sama brać, bo nigdy nie próbowała nawet konkurować o nie z innymi kotami. A jak już Ją wzięłam, to wtedy wtulała się w moją szyję.
Będę za Nią tęsknić, ale mam nadzieję, że będzie teraz bardziej szczęśliwa mając swoich ludzi na wyłączność.
A tutaj jeszcze kilka zdjęć z miejscówki, którą Oleńka odkryła niedawno i którą lubią wszystkie koty u mnie - o ile się tam mieszczą



Trzymajcie kciuki, żeby szybko zaaklimatyzowała się w nowym miejscu.
Ona jest taką delikatną koteczką.
Mam nadzieję, że jako jedynaczka będzie bardziej szczęśliwa niż u mnie z innymi kotami.
Czasami miałam wrażenie, że gdyby nie inne koty, Oleńka nie odstępowałaby mnie, bo często przychodziła do mnie, ale gdy tylko w pobliżu pojawił się inny kot, to od razu uciekała

Na kolana musiałam Ją sama brać, bo nigdy nie próbowała nawet konkurować o nie z innymi kotami. A jak już Ją wzięłam, to wtedy wtulała się w moją szyję.
Będę za Nią tęsknić, ale mam nadzieję, że będzie teraz bardziej szczęśliwa mając swoich ludzi na wyłączność.
A tutaj jeszcze kilka zdjęć z miejscówki, którą Oleńka odkryła niedawno i którą lubią wszystkie koty u mnie - o ile się tam mieszczą

- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń