
Venus i Vegas
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Dziewczynki zadomowiły się już u nas w pełni. Są cudne, chociaż różnica charakterów jest ogromna. Vegas zdecydowanie spokojniejsza i mega tulaśna. Ona kocha człowieka i... Figla, do siostry nie pała taką miłością. Czasami Vegas i Figiel śpią w tuleni w siebie a potem we mnie, w łóżku, przez całą noc. Vegas kiedy tylko ma ochotę przychodzi do mnie lub do Mera na kolana, ale zaraz z kolan pcha się na ramiona i klatkę, żeby tulić się do ludzkiej twarzy. A czasem znów, kiedy siedzę z jedną nogą podkuloną pod pośladki Vegas przychodzi i siada na tyku mojego uda i brzucha. Zwija się w kłębuszek i tak ja pracuje przy komputerze, a ona sobie śpi. Kiedy jest bardzo spragniona czułości chodzi po mnie, albo po brzuchu Meridiona, kręci się i wierci, byle tylko ją drapać i głaskać. W zabawie jest bardzo żywiołowa, zupełnie nie widać po niej, że nie widzi na jedno oko. Biega za laserkiem, bawi się myszką na wędce, piórkami na patyku i innymi wędkami. Czasem bawię się też z nią krótkim sznureczkiem. Jest pełna życia, choć jej siostrzyczka w zabawach jest nie do zdarcia.
Venus żeby zmęczyć zabawą trzeba się natrudzić i wykorzystać wszystkie rodzaje zabawek. A nawet jeśli już się zmęczy, to poleży chwilę i hop dalej bawi się sama, piłeczkami, gruchającymi myszkami, po prostu wszystkim. Choć cała trójka, wliczając Figla najbardziej lubi myszki z ogonkami z piórek
Venus rozpanoszyła się po całym domu, ale jest niekwestionowaną królową wielkiego narożnika w salonie. Wcześniej władała małą kanapą u siebie w pokoju, a teraz rozwala się po największej kanapie w salonie. Czasem leży rozciągnięta jak długa, z wywalonymi łapami i brzucholem na wierzchu. Kocha głaski po grzbietku i łebku, ale nie lubi dotykania brzuchola, zdecydowanie woli drapanie po dupce
Zazwyczaj nie domaga się uwagi, ale kiedy jest stęskniona przychodzi i tuli się ładnie. Najbardziej lubi zabawy z siostrą. Razem z Vegas biegają po całym domu, skaczą po kanapach, gonią się i mają przy tym wielką radochę. Czasem dołącza do nich Figiel i wtedy to jest dopiero zabawa
Ma też dodatkową bardzo upierdliwą cechę, wyczaja ruchy kursora po monitorze i poluje na niego
Właśnie mi się tu przypatruje i urządza polowanie 
A na dokładkę wrzucam wam sesję Venus, kociej modelki

Venus żeby zmęczyć zabawą trzeba się natrudzić i wykorzystać wszystkie rodzaje zabawek. A nawet jeśli już się zmęczy, to poleży chwilę i hop dalej bawi się sama, piłeczkami, gruchającymi myszkami, po prostu wszystkim. Choć cała trójka, wliczając Figla najbardziej lubi myszki z ogonkami z piórek

Venus rozpanoszyła się po całym domu, ale jest niekwestionowaną królową wielkiego narożnika w salonie. Wcześniej władała małą kanapą u siebie w pokoju, a teraz rozwala się po największej kanapie w salonie. Czasem leży rozciągnięta jak długa, z wywalonymi łapami i brzucholem na wierzchu. Kocha głaski po grzbietku i łebku, ale nie lubi dotykania brzuchola, zdecydowanie woli drapanie po dupce




A na dokładkę wrzucam wam sesję Venus, kociej modelki

Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 1:00 przez Niara, łącznie zmieniany 2 razy.
U dziewczynek wszystko w porządku. Po założeniu obróżek Vegas rozluźniła się absolutnie, teraz bez skrępowania rozwala się wszędzie gdzie tylko może. Wywala brzuchol do miziania. Rozkochuje w sobie wszystkich, którzy do nas przyjdą. Venus jest bardziej zadziorna i bardziej niezależna. Biega sama po domu sama się bawi, a najbardziej lubi spać w kociej twierdzy (zbudowałam kociakom zamek z kartonów, jak Morri wrzuci to pokarzę wam)
Venus w kociej twierdzy:
A tu macie loz-blus Vegas

Venus w kociej twierdzy:
A tu macie loz-blus Vegas

Poznałam wczoraj te dwie urocze damy. Jakież było moje zdziwienie jakie one są maleńkie. Miniaturki prawie. Zdjęcia w żadnym razie nie oddają ich uroku. Venus ma piękne rude plamy na futerku. Za to burasia Vegas jest THE BEST. Miziak nad miziaki, obcym pakuje się na kolana. Wywala brzusio do głaskania i jest po prostu CUDOWNA.
ABSOLUTNIE FANTASTYCZNA!!!
ABSOLUTNIE FANTASTYCZNA!!!
Moje Tymczaski kochane
Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta

Vegas po PA Figla była tak zmęczona mizianiem i wszechobecną miłością, że padła jak mucha w domku na drapaku. Odkąd wypuściliśmy Figla z sypialni jest bardziej wesoła i bryka jak mały kangurek. Ewidentnie brakowało jej ego małego diabełka
Vegas przeszła ogromną przemianę odkąd do nas trafiła do dzisiaj. Na początku była wycofana, przestraszona, troszkę bala się ludzkiej ręki, nie była skora do przychodzenia do człowieka. Dzisiaj to totalny miziak, który jest ufny i który domaga się uwagi tak od ludzi jak do Figla. Czasem bawi się z siostrą uprawiając zapasy, biega po kociej twierdzy, skacze po kanapie i tuli się do każdego kto przyjdzie do domu.
Venus za to zrobiła się troszkę wycofana. Ona sama nie przyjdzie na kolana, ale kiedy ja się do niej pofatyguje wtedy Venus daje popis kociego wdzięku
Kocha być miziana po główce, głaskana po grzbietku i drapana za uszkami. Mruczy głośno, wywala się na plecki, można ją drapać po brzuszku. No i kocha się bawić razem z siostrą i z Figlem, albo tylko z siostrą, albo sama. Najbardziej lubi kolorowe piórka na patyku. Oj tak, to jest jej ulubiona zabawka
Kocina rośnie nam w oczach, nabiera kształtów i robi się naprawdę pięknym kotem. Venus będzie naprawdę cudowną, pełną wdzięku i gracji kotką. Jej umaszczenie jest przepięknie. Im jest większa tym bardziej to widać 

Venus za to zrobiła się troszkę wycofana. Ona sama nie przyjdzie na kolana, ale kiedy ja się do niej pofatyguje wtedy Venus daje popis kociego wdzięku



Vegas juto wyjeżdża z Figlem do domu stałego. Natomiast Venus zostaje z nami bez swojej siostrzyczki i ojca/wujka. Mam nadzieję, że dziewczyna dobrze zniesie tą rozłąkę (zwłaszcza, że przez ostatni tydzień siedziała zamknięta z nimi w pokoju z dala od reszty naszego kociego towarzystwa (Figiel bardzo dokazywał i nasze rezydentki już nie dawały z nim rady
). Z drugiej strony z naszych dotychczasowych obserwacji wynika iż Venus rozkwita właśnie z dala od siostry. Gdy tej nie ma w pobliżu to pcha się na kolanka, do miziania i zabawy, natomiast gdy Vegas się zbliża, to ona zaczyna grać pierwsze skrzypce i Venus niejako odsuwa się na bok. Może więc po rozstaniu, Venus rozwinie skrzydła 


Venus po rozstaniu z Figlem i Vegas rozkwitła. Silny charakter Figla i zachowanie Vegas nie pozwalały dziewczynie pokazać jaka jest. Po zniknięciu siostry Venus zrobiła się przecudownym kociakiem. Odkąd jej towarzysze zniknęli Venus stała się pupilkiem człowieka. Nie lubi siedzieć na kolanach, ale gdy tylko zobaczy, że któreś z nas siada na kanapie, już jest i kładzie się tuż przy nas, tuli się no nogi i zasypia. Jest niepoprawnym miziakiem i jak się okazało wcale nie jest taka milcząca. Czasami, kiedy się do niej mówi odpowiada
Bywa, że ma taki śmieszny zachrypnięty głosik. Zaczęła też spać z nami w łóżku. Gdy tylko się kładziemy, hop i Venus już jest. Przytula się nam do boków, kładzie pomiędzy nami, albo tuli do ludzkiego brzucha. Uwielbia Meridiona. Czasami nad ranem to chodzi po nim wte i wewte byle tylko go obudzić i zmusić do mizianka
Będzie tak długo chodzić mu po brzuchu, aż się nie obudzi i nie pogłaszcze. A mruczydło z niej ogromne. Jeden głask po grzbiecie i już uruchamia się jej traktorek.
Jak się też okazało Venus dogaduje się z innymi kotami wzorowo. Zero łapkoczynów, zero syków, tak ze strony Venus jak i pozostałych futer. Z naszymi rezydentkami dogadała się do tego stopnia, że z jedną z nich nawet czasem chodzi. W dodatku zaakceptowała ją też nasza najstarsza kotka, która bardzo pilnuje swojego terytorium, czyli mnie i łóżka
Pozwala Venus z nami spać, jest w stanie leżeć z nią w łóżku, co prawda w odpowiednim dystansie, ale to ogromny sukces.
Dzieci Venus nie boi się wcale. Kiedy miałam na wakacjach jedenastoletniego kuzyna Venus dała się brać na ręce i miziać, z resztą jest to kot bardzo, ale to bardzo spokojny. Można ją chwytać, do transportera wchodzi niechętnie, ale w środku jest bardzo grzeczna. Rośnie z niej piękna kocica o cudnym umaszczeniu. Jeśli ktoś zdecyduje się ją poznać, to jestem pewna, że nie będzie jej chciał oddać.
A tu fotki:
Tu jeszcze z siostrą:
Taka słodziutka



Jak się też okazało Venus dogaduje się z innymi kotami wzorowo. Zero łapkoczynów, zero syków, tak ze strony Venus jak i pozostałych futer. Z naszymi rezydentkami dogadała się do tego stopnia, że z jedną z nich nawet czasem chodzi. W dodatku zaakceptowała ją też nasza najstarsza kotka, która bardzo pilnuje swojego terytorium, czyli mnie i łóżka

Dzieci Venus nie boi się wcale. Kiedy miałam na wakacjach jedenastoletniego kuzyna Venus dała się brać na ręce i miziać, z resztą jest to kot bardzo, ale to bardzo spokojny. Można ją chwytać, do transportera wchodzi niechętnie, ale w środku jest bardzo grzeczna. Rośnie z niej piękna kocica o cudnym umaszczeniu. Jeśli ktoś zdecyduje się ją poznać, to jestem pewna, że nie będzie jej chciał oddać.
A tu fotki:
Tu jeszcze z siostrą:
Taka słodziutka

Ona ma taki miauk dziwny, wcześniej jak była Vegas, Venus czasem się zdarzało tak miauknąć, ale bardzo rzadko, teraz po prostu więcej tak gadułkuje
Ona w ogóle specyficznie miauczy, bo jak nie chrypka, to miauczy tak cichutko, to prawie bezgłośnie, że tylko pyszczek otwiera. Znam to, bo moja pierwsza kotka, też tak bardzo długo robiła
Jeśli coś się będzie działo niepokojącego z tą chrypką, to na pewno pojedziemy do weta.

