
ło matko

od maja nas nie było??
hmmm cóż by tu napisać....
Kuleczka jest kochana, je z ręki, pierwsza pod lodówką gdy sama w niej szukam wczorajszego dnia

O dotknięciu nadal nie ma nawet mowy ale wyluzowana.
Leżakuje wyciągnięta na stole, nawet jak je moge już obok albo nawet nad Nią przejść - to jest SUKCES na miarę finału wimbledonu.
Jak dzielę szyneczką, to siada na podłodze Tocha pies, Kuba pies, Meki kot, na ramię z blatu kuchennego pakuje się Piter kanalia. Helenka nie lubi szynki więc więcej dla reszty.
( proszę sobie darować komentarze, że szyneczki się nie daje bo szyneczka jest najlepsza na przekupienie każdego

)
a zdjęcie Mekusi zrobie jak zrobię tzn jak zdążę zanim mi spyli