Cześć. Hefalump zlądował u mnie wczoraj około 22, za sprawą Oli, czyli kotkamamrotka

Od razu zaczął eksplorować pokój, a w nocy zdobył całe mieszkanie. Do ludziów podchodzi dość nieśmiało, ale wzięty na ręce zaczyna pięknie mruczeć.
Jeśli chodzi o rezydentów, to odczucia są ambiwalentne - Imbrysław jeszcze troszkę się boi małego (to jest pierwszy mały kot, którego zobaczył w życiu;D), a Pucisław na zmiane liże małego i na niego burczy, jakby nie mógł się zdecydować, czy jest bardziej zadowolony z towarzystwa czy zazdrosny.
Zdjęcia będą do końca tygodnia - narazie nie chcę niepotrzebnie stresować Lumpiego, niech powoli się z nami zapozna i oswoi.
Pzdr
