Zelda

Nasi podopieczni, którzy odeszli...

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Cotleone
Posty: 2820
Rejestracja: 11 maja 2015, 18:37
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cotleone »

kotekmamrotek pisze: Który kot by tak się wstrzymywał??? Który by tak wierzył w swojego opiekuna (chyba nikt tak nie wierzy we mnie...)???? Który w końcu by sobie nie znalazł przenośnego toitoia gdzieś w kątku??????
No to muszę powiedzieć, że Bonifacja też tak miała. Też mądra z niej kota. Grzecznie czekała, aż będzie możliwość bezstresowego korzystania z toalety.
No ja byłam w szoku, po pierwsze, że czeka, a po drugie, że potrafiła wyjaśnić o co chodzi.
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

oj te stateczne koteczki.... Po prostu idealne - nic tylko brać i kochać:)
Awatar użytkownika
Cotleone
Posty: 2820
Rejestracja: 11 maja 2015, 18:37
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cotleone »

Jak dla mnie - jak najbardziej. Brać, kochać, tulić... Mojemu Vito to powiedz, bo on jakoś chemii nie poczuł :twisted: i z wzajemnością :twisted:
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

Dziś miałyśmy z Zeldą dzień wetowy...

Najpierw wiadomość R-E-W-E-L-A-C-Y-J-N-A - ciśnienie pierwszy raz w normie - 140/80:)))) Mimo miziania przez Pana Doktora :wink:

Niestety jest też informacja nie za wesoła - dr Dąbrowski stwierdził w oku Zeldzi zmianę, która może być początkiem zaćmy (jest spore prawdopodobieństwo, że to rezultat wylewu, ale trochę dziwne, że uwidoczniła się dopiero teraz).... Nic nie możemy w tej materii zrobić - ani zapobiegać, ani leczyć - póki sytuacja się nie wyklaruje - trza czekać; wizyta kontrolna za ok. 5 miesięcy.
A ja już myślałam, że wszystko co najgorsze, mamy za sobą... Ale nic to - przecie to nie wyrok, nawet jeśli i ta katarakta się okaże - damy radę!!!!!!

Obrazek

Poza tym obaj lekarze nie mogli się na Zelduszkę napatrzeć i nachwalić - taką to pięknotę mamy :serce:
Awatar użytkownika
Ania Z
Posty: 3855
Rejestracja: 11 kwie 2006, 9:37
Lokalizacja: Lwia Ziemia ;)

Post autor: Ania Z »

Kochana kitka :love:
Obrazek
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

Czas upływa nam leeeniiiwieeee... Zeldka śpi, tuli się, je (DUŻO, ale ma kota świetna przemianę materii!), bawi...
Trochę się niepokoiłam ostatnio, bo jakoś z Lessą dłuuugo nie mogły się pannice dogadać (martwił mnie stres, ewentualne podwyższenie ciśnienie etc., ale jak widać Zelduszka reaguje zupełnie inaczej niż można by się spodziewać - tak samo jak w przypadku upału, tak i stres wpływa na Nią... pozytywnie - ki diabeł????).
Miłości oczywiście nie ma, nadal koty obchodzą się dużym łukiem, ale nie ma już łapoczynów i syków - nawet przy jedzeniu:)))

A na dowód przyjaznych stosunków - takie oto kwiatki:
Z Praksią (chyba Prakseda nie bardzo szczęśliwa;):
Obrazek

Z Odynem:
Obrazek

Ze Stefciem:
Obrazek

I nawet z Karmelem:

Obrazek
Awatar użytkownika
kikin
Posty: 7938
Rejestracja: 12 gru 2013, 9:01
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kikin »

:serce:
Moje Tymczaski kochane :love: Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

no tego nie oczekiwałam w najśmielszych marzeniach - Zelda do kompletu z Lessą:)))))

]Obrazek

I jeszcze przykład, jak bardzo jest przydatna przesyłka promocyjna od RC - widać, że to poznańska kota - nic się nie zmarynuje ::

Obrazek
Ostatnio zmieniony 21 paź 2015, 22:01 przez kotekmamrotek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

Zeldzia przechodzi ostatnio samą siebie... Bony - jaki to miziak, jedyny nasz nakolannik:) I barannik:)
Najlepsze, że z braku moich kolan PIERWSZY RAZ SAMA WSKOCZYŁA NA KOLANA MARCINA!!!Nie wiem, kto był w większym szoku;) Chyba jednak TŻ, bo kiedy przycwałowałam w te pędy przerażona Jego tonem głosu wołającym mnie jakby się paliło do komputerowni, Zelda ze spokojem mościła się, a Marcin patrzył to na mnie, to na Nią - myślałam, że ze śmiechu usiądę ::
A tu takie nasze łóżkowe rytuały:

Obrazek

I jeszcze filmik kartonikowy:
https://www.youtube.com/watch?v=hTkB3pf ... e=youtu.be
Ostatnio zmieniony 21 paź 2015, 22:03 przez kotekmamrotek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Lili
Posty: 148
Rejestracja: 31 sie 2015, 14:49
Lokalizacja: Luboń

Post autor: Lili »

Ahhh widziałam tą kocią piękność;) Nie dziwne, że kot się "zrobił" wspaniały, skoro cały Wasz dom jest cudowny ;)
"Zwykła ludzka miłość polega na tym, że kocha się kogoś, kto jest tak miły w dotyku, że ewentualne jego wady są już nieważne."

Jerzy Pilch
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

Zelda to oaza spokoju... W zeszłym tygodniu byliśmy na standardowym pomiarze ciśnienia - REWELACYJNY WYNIK tak w ogóle, ale do tego powoli przywykam - 140/89. Podczas badania dwa razy wchodził jakiś Pan Piórek, podejrzewam, ze przygłuchawy, bo wydzierał się najpierw, że potrzebuje jakiejś tam karmy i "se ją weźmie", a później bezceremonialnie wlazł z tym worem karmy do gabinetu i rozsiadł się przy biurku - szok. Wetka mierzyła, więc patrzyła na aparat, obie próbowałyśmy oponować, ale gościu nas ewidentnie nie słyszał... Na szczęście na Zeldzie to całe zamieszanie nie zrobiło najmniejszego wrażenia - wszystkie pomiary (a wykonuje się ich ok. pięciu) były mniej więcej na tym samym poziomie...
Pana Piórka uratował tylko rodzaj karmy - ma w domu diabetyka;)
Ostatnio Zelda polubiła też (a może tylko toleruje) noszenie na rękach!

Obrazek

I Jej przeboska łapencja:

Obrazek
Awatar użytkownika
Cotleone
Posty: 2820
Rejestracja: 11 maja 2015, 18:37
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cotleone »

No faktycznie- łapeczka jest cudna :D
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

Zelda wymiata - w poniedziałek zabrałam Ją do pracy (miałam być tylko na ok. godzinnym zebraniu), a później, jako że to po sąsiedzku, podjechać do dra Przybylskiego. Mój pobyt przedłużył się do godzin prawie pięciu.... Co na to Zelda - totalnie nic. Zaanektowała całą przestrzeń sobie (i nam) dostępną - czyli 5 pomieszczeń (w tym gabinet Szefa;) i korytarz, siedmioro kręcących się ludzi to dla Niej pryszcz - wskakiwała na kolana, biurka, krzesła, na koniec oczywiście wybrała sobie tron:
Obrazek

i tak nam udzielnie panowała...
Awatar użytkownika
jaggal
Posty: 5513
Rejestracja: 13 cze 2015, 18:08
Lokalizacja: Poznań, Winogrady

Post autor: jaggal »

Źle jej chyba nie było :D
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

Jako że tydzień wybitnie słoneczny - zwłaszcza listopadowy - Zelda łapie wszelkie możliwe promyki i się opala, yyy - to znaczy - wygrzewa:)
Obrazek Obrazek
ODPOWIEDZ