Pan Pinkers

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Wylewność Pinkersa wobec innych kotów ewoluuje. Wczoraj przyłapałam go na myciu głowy... Ninie :shock: (Nina raczej nie wchodzi w interakcje z kotami innymi niż Alfa ) Impulsem, który wywołał tę falę czułości było pojawienie się Oriona. Z każdym dniem przekonuję się, że kocurki powinny trafić do wspólnego domu :)
Obrazek
Obrazek

edit: uzupełniłam linki
Ostatnio zmieniony 07 gru 2015, 17:07 przez Morri, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
jaggal
Posty: 5513
Rejestracja: 13 cze 2015, 18:08
Lokalizacja: Poznań, Winogrady

Post autor: jaggal »

oni są razem tak piękni... :love:
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Przed chwilą Pinkers zafundował mi nadplanowe mycie podłogi. Wydobył z garnka rozmrażający się w wodzie kawałek wołowiny i z tą zdobyczą przeparadował aż na korytarz. Sądząc po śladach w kuchni zdobycz była częściowo ciągnięta zostawiając krwawe smugi :rzygi: Moja wina - trzeba było garnek przykryć. Ze zdobywcą takim, jak Pinkers nie ma żartów. Teraz siedzi ze zbolałą miną, bo przecież, co upolowane, to jego :cool: Tyle, że zamrożonego jeść nie powinien :?
Obrazek
Pinkiemu bardzo też się podoba, że jestem chora i większą część dnia spędzam w łóżku - mam darmowe okłady z kota ::
Obrazek

A to największy przyjaciel Pinkiego - Orion :love: Na początku nie byłam pewna, czy to nie aby jednostronna sympatia, jednak teraz mam pewność, że Orion także dał się pochłonąć rozwijającej się przyjaźni :serce:
Obrazek
Obrazek

edit: uzupełniłam linki
Ostatnio zmieniony 07 gru 2015, 17:09 przez Morri, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7123
Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: saszka »

Jeju, jak oni pięknie razem wyglądają :shock:
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Awatar użytkownika
jaggal
Posty: 5513
Rejestracja: 13 cze 2015, 18:08
Lokalizacja: Poznań, Winogrady

Post autor: jaggal »

a myślałam, że nie ma piękniejszej pary niż Pinki i Nina... a tu niespodzianka! ;)
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7123
Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: saszka »

Brakuje tylko romantycznej muzyki w tle ::
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

jak ktoś na FB zauważył, to się nazywa "zjadanie koloru" ;)
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Pinkersik się posypał. Biszkopcik przyniosła ze sobą jakąś wirusówkę - łzawienie z oczu i kichanie na potęgę. Na szczęście u Babci pomogło wspomaganie odporności i odrobina lizyny - dzięki tym doświadczeniom wiem, czego można się spodziewać u pozostałych choruszków.

Pinki najbardziej kichał przedwczoraj. Teraz już tylko od czasu do czasu, ale widać, że chłopak źle się czuje. Przeważnie śpi, apetyt nienajlepszy... Wieczorem miał 39.8 :( Na szczęście rano już był żwawszy. Mam nadzieję, że nie skończymy u weta...

edit: uzupełnienie linków
Ostatnio zmieniony 07 gru 2015, 17:10 przez Morri, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Pinki już praktycznie nie kicha, oczy już też znacznie lepsze, ale niestety wróciła zbyt wysoka temperatura... :( 39,5 to nie jest to, z czym Pinki czułby się dobrze... Apetyt znacznie słabszy niż zwykle, nie asystuje mi w kuchni, zabawę tylko obserwuje, a noce spędza pod kołdrą wtulony w człowieka. Bez weta sobie nie poradzimy - jesteśmy umówieni na wizytę.
Awatar użytkownika
catta
Posty: 497
Rejestracja: 09 kwie 2015, 21:13
Lokalizacja: Wlkp.

Post autor: catta »

Zdrówka dla Pinkersa.


Oba, kot i pies, są bogate w cnoty i talenty, ale pies ma o jeden talent za dużo: pozwala się tresować. I o jedna cnotę za mało: nie kryje w sobie żadnych tajemnic. [Erich Kastner]
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

I stało się coś, co dość często się zdarza, kiedy facet ostatecznie ma pójść do lekarza ;) W Pinkiego wstąpiły nowe siły i wizyta u weta potwierdziła tylko, że właściwie nic złego się nie dzieje ;) Chłopak dostał tylko zalecenie przyjęcia jeszcze lidium i dalszej kontynuacji immunodolu i lizyny, żeby zdrowie się nie podłamało ;)
Pinki wrócił do życia, czyli aktywnego udeptywania siedzącego człowieka, zabaw z Orionem i eksploracji nieodmiennie fascynującego terenu mieszkania ;)
Obrazek
Obrazek
Obrazek
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

To, co Pinki kocha najbardziej :: Zawsze, w każdej postaci, w wykonaniu każdego.
https://youtu.be/vav2dNPM3vI

I druga miłość Pana Pinkersa - Orion :) W tej kwestii nic się nie zmienia :)
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Na marginesie: Pinki ma przepiękny ogon - gruby i puszysty :)
Obrazek

Nie mogę w to uwierzyć, że taki kot ciągle jeszcze nie znalazł swego człowieka :hm:
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

dwa TAKIE koty....
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
ODPOWIEDZ