Jak można było się spodziewać aklimatyzacja przebiega bez drastycznych incydentów.
Jedynie (by do końca być szczerą) rezydentka Coco vel Terrorystka nie daje o sobie zapomnieć.
Wszystkim się dostaje, delikatnej Ebi, przystojniakowi Stefanowi i głównej bohaterce Tiamat.
Dzięki stoickiemu spokojowi 100% black - wycofuje się albo totalnie nie zauważa w/w przywódczyni stada

.
Tiamat wszystkie pomieszczenia zaliczyła, doskonale wie co to poranna kawusia z ciachem, przygotowywanie posiłków - delikatnie przypomina o swej obecności.
Drapaki, półki i inne zakamarki są przez Nią również zaliczone. Korzysta nie tylko ze swojej kuwety.
Raczej nie spoufala się z resztą załogi, chociaż zaliczyła spanko z Ebą na jednym łóżku w kulturalnej odległości.
Bardzo się cieszę, że zaakceptowała nowy DT.
Zauważyliśmy również, że jest miziakiem ale nienatarczywym - takim jak chociażby Limonka

- w dobrym tego słowa znaczeniu oczywiście.
Kultura pełną gębą proszę Was wszystkich.