
Alfa, Beta i Gamma
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Alfa się zaokrągla
Ostatnio obudził się w niej instynkt łowcy żywności zakazanej. Szybko wywęszyła, że Bibi i Oberon dostają do jedzenia coś innego niż pozostałe koty. Owszem, dostają i jest to bardziej kaloryczne
I tu zaczyna się nieszczęście, bo Alfa z całą pewnością nie powinna dostarczać sobie zbędnych kalorii
A jeśli Alfa czegoś chce, plącze się pod nogami, wraca jak bumerang i niczym się nie zniechęca
Na szczęście miseczka surowego drobiu (innego mięsa czarnulka nie uznaje) studzi jej złodziejskie zapędy 
Alfa i mistrz drugiego planu

Jedynie słuszna pozycja do spania...
...i do siedzenia






Alfa i mistrz drugiego planu


Jedynie słuszna pozycja do spania...

...i do siedzenia


Odkąd do własnych Ludzi wyprowadzili się Orion i Pan Pinkers, Alfa przeżywa radosne chwile
W domu nie słychać już potępieńczych wrzasków, a kotka stała się spokojniejsza i chętniej przychodzi po głaski... Widać, obecność dwóch młodzieńców nie wpływała na nią zbyt dobrze... Alfa częściej bawi się z Niną i wyraźnie dba o dobre relacje z każdym członkiem stada, regularnie przychodząc po baranki i ocierając się o bok
Jej mentorką chyba jest rezydentka Luna, od której przejęła klasyczny zwis swobodny:




-
- Posty: 4939
- Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
- Lokalizacja: Piątkowo / Poznań
Alfa w sobotę pojechała do nowego domu... A ja nie mogę się jeszcze otrząsnąć... Niby tyle kotów się już wyadoptowało, a jednak tęskno mi strasznie...
Ostatnie zdjęcia Alfy jeszcze u mnie:





"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Witam wszystkich serdecznie! Sześć miesięcy i pięć dni temu, w moim mieszkaniu pojawiły się Beta i Gamma. Z okazji tej pięknej półrocznicy, postanowiłam podzielić się w końcu 'małym' sprawozdaniem z naszego wspólnego życia
Dziewczynki od początku są przekochanymi kiciami. Wprawdzie nie należą do tych, które zawsze i wszędzie mają ochotę na głaski i przytulanki, ale jak już taka sytuacja się zdarzy, to ani się waż odmówić Kocie mizianek! A co jeśli to człowiek ma większą ochotę na czułości, niż Kicia? Becinka zawsze pozwoli się chwilę ponosić i pomęczyć, nawet jeśli wcale nie ma na to ochoty. Grzecznie poczeka minutkę, zanim zacznie protestować. Co innego z Gamisiem, tu zdecydowanie mamy do czynienia z mniej uległym charakterem
Spróbuj chwycić Kotę, gdy ta akurat nie jest w nastroju miziankowym, a czeka Cię prawdziwa symfonia oburzonych miauków (sugerujących zresztą, że Kota przechodzi istne tortury!).
Gamiś ogólnie jest głośniejszą kicią. Bo podczas gdy Becinka miauczy głównie podczas noszenia w pyszczku myszki ('RZUĆ MI, RZUĆ MI!'), Gamiś daje o sobie głośno znać kiedy a)życzy sobie, by postawić ją z powrotem na podłogę b)domaga się obiadku. Bo nie sposób mówić o Gamisiu, nie wspominając, o jej miłości do jedzonka. Gamiś lubi wszystko i tylko w mokrej karmiszcze przegrywa z siostrą na szybkość wsuwania zawartości miseczki. Co więcej, po Gamisiu widać, że bardziej od siostry lubi jeść. (Uspokajam jednak, Gamiś już była u Pani Doktor, dieta wdrożona i gramy powoli lecą w dół
)

Jest jednak grzeczną kicią, bo nauczyła się, która miseczka jest jej (ta żółta, dalej od drzwi), a która Bety. I wie, że nie wolno podjadać, nawet kiedy siostra robi sobie akurat przerwę w posiłku. Nie stoi to jednak na przeszkodzie, by do ostatniego kawałeczka stać nad nią i upewniać się, że zje swoją porcję. Bo Gamiś rzecz jasna martwi się o Becinkę i nie chce, by ta była później głodna

Gamiś najbardziej lubi chyba sypiać na łóżku. Oczywiście, nie z boku, nie 'w nogach'. Gamiś woli na saaamym środku, jak od linijki odmierzonym. Ponadto Gamiś nie lubi, kiedy coś jej gniecie brzuszek. Dodając te dwa elementy, otrzymujemy co następuje:

Oprócz łóżka, Gamiś nigdy nie odmówi drzemki na akurat używanych dokumentach/notatkach. Rozłożyłaś papiery na biurku/łóżku/gdziekolwiek? Zapaliłaś nad nimi lampę? Nie mija sekuda, a tu - ABRAKADABRA - Gamiś już się mości. No i jak tu przegonić takie futerko.

Becinka z kolei, najbardziej ulubowała sobie drzemki w namiocie, utworzonym poprzez kołdrę nałożoną na zgięte kolana którejś z mam. I choć teraz już wiem o co jej chodzi, kiedy wskakuje na łóżko i zaczyna kopać ('ZEGNIJ KOLANA I WPUŚĆ MNIE!'), to kiedy po paru miesiącach wolnych w końcu od posikiwania na łóżko zaczynała tak robić, przyprawiała mnie za każdym razem o mały zawał serca
Na szczęście, 'złe' kopanie w kołdrze już na stałe ustąpiło 'dobremu' kopaniu
Kotu pod kołdrą jeszcze zdjęć nie robiłam, ale Becinka śpiąca na kołdrze, wcale a wcale nie traci na uroku <3

A gdzie jeszcze super jest spać, jeśli nie pod łóżkowym namiotem? No jak to gdzie, z mamą! Dodając sobie taki obrazek i przegłośny Becinkowy traktorek, ani się myśli, by zmienić pozycję <3

Starając się ograniczyć długość swojej wypowiedzi, przejdę może do skromnej fotogalerii
Jak łatwo obliczyć, miałyśmy już okazję spędzić z Dziewczynkami święta. Okazały się one niezastąpionymi pomocnicami w ubieraniu choinki!

Jak na każdego porządnego drapieżnika przystało, Dziewczyny mają raczej oziębłe stosunki z pobliskimi Gołębiami.

https://www.youtube.com/watch?v=jp1OXNDXVtY
Z piórkami również nienajlepsze. Poniższy materiał audiowizualny zgrabnie przedstawia ulubione style polowania Dziewcząt. Becinka pochodzi, pobiega - a jakże. Gamiś z kolei, wyraźnie preferuje łowy na leżąco.
https://www.youtube.com/watch?v=3NmFFn_TdRk
A jeśli już o drapieżnikach mowa, to zdecydowanie nie należy lekceważyć umiejętności wygłodniałego (tuż po śniadaniu) kota. Teraz już to wiem.

Dziewczyny są ponadto bardzo muzykalne.

Niestety jednak - jak na niejednego muzyka przystało - nie udało się im uniknąć pułapki nałogu.
https://www.youtube.com/watch?v=1BVYbawyZ3M
Czy Beciś i Gamiś to prawdziwe Koty? Jak najbardziej.

Karton jest? Jest. A co jeśli można mieć jednocześnie i karton i mamę? Ojaaaaaaa!

To może cofnijmy się nieco w czasie... Czy Becinka zmieniła się chociaż trochę?

A podróżując z przeszłości w przyszłość... Czyżby tak miała wyglądać Gamiś-Seniorka? (Tu próbowała przebrać się za Babuszkę Biszkoptową, kiepsko jednak dobrała kolor kocyka).

Dziewczęta - jak na prawie już dorosłe Damy przystało - są kotami pełnymi gracji i klasy. Zarówno Becinka:

Jak i Gamiś:

No, ale co tam jednak szyk i klasa. Najważniejsze, że Dziewczynki się kochają!

^^^
Przepraszam, jeśli post przydługi. I - wraz z całą gromadą - pozdrawiam

Dziewczynki od początku są przekochanymi kiciami. Wprawdzie nie należą do tych, które zawsze i wszędzie mają ochotę na głaski i przytulanki, ale jak już taka sytuacja się zdarzy, to ani się waż odmówić Kocie mizianek! A co jeśli to człowiek ma większą ochotę na czułości, niż Kicia? Becinka zawsze pozwoli się chwilę ponosić i pomęczyć, nawet jeśli wcale nie ma na to ochoty. Grzecznie poczeka minutkę, zanim zacznie protestować. Co innego z Gamisiem, tu zdecydowanie mamy do czynienia z mniej uległym charakterem

Gamiś ogólnie jest głośniejszą kicią. Bo podczas gdy Becinka miauczy głównie podczas noszenia w pyszczku myszki ('RZUĆ MI, RZUĆ MI!'), Gamiś daje o sobie głośno znać kiedy a)życzy sobie, by postawić ją z powrotem na podłogę b)domaga się obiadku. Bo nie sposób mówić o Gamisiu, nie wspominając, o jej miłości do jedzonka. Gamiś lubi wszystko i tylko w mokrej karmiszcze przegrywa z siostrą na szybkość wsuwania zawartości miseczki. Co więcej, po Gamisiu widać, że bardziej od siostry lubi jeść. (Uspokajam jednak, Gamiś już była u Pani Doktor, dieta wdrożona i gramy powoli lecą w dół


Jest jednak grzeczną kicią, bo nauczyła się, która miseczka jest jej (ta żółta, dalej od drzwi), a która Bety. I wie, że nie wolno podjadać, nawet kiedy siostra robi sobie akurat przerwę w posiłku. Nie stoi to jednak na przeszkodzie, by do ostatniego kawałeczka stać nad nią i upewniać się, że zje swoją porcję. Bo Gamiś rzecz jasna martwi się o Becinkę i nie chce, by ta była później głodna


Gamiś najbardziej lubi chyba sypiać na łóżku. Oczywiście, nie z boku, nie 'w nogach'. Gamiś woli na saaamym środku, jak od linijki odmierzonym. Ponadto Gamiś nie lubi, kiedy coś jej gniecie brzuszek. Dodając te dwa elementy, otrzymujemy co następuje:

Oprócz łóżka, Gamiś nigdy nie odmówi drzemki na akurat używanych dokumentach/notatkach. Rozłożyłaś papiery na biurku/łóżku/gdziekolwiek? Zapaliłaś nad nimi lampę? Nie mija sekuda, a tu - ABRAKADABRA - Gamiś już się mości. No i jak tu przegonić takie futerko.

Becinka z kolei, najbardziej ulubowała sobie drzemki w namiocie, utworzonym poprzez kołdrę nałożoną na zgięte kolana którejś z mam. I choć teraz już wiem o co jej chodzi, kiedy wskakuje na łóżko i zaczyna kopać ('ZEGNIJ KOLANA I WPUŚĆ MNIE!'), to kiedy po paru miesiącach wolnych w końcu od posikiwania na łóżko zaczynała tak robić, przyprawiała mnie za każdym razem o mały zawał serca



A gdzie jeszcze super jest spać, jeśli nie pod łóżkowym namiotem? No jak to gdzie, z mamą! Dodając sobie taki obrazek i przegłośny Becinkowy traktorek, ani się myśli, by zmienić pozycję <3

Starając się ograniczyć długość swojej wypowiedzi, przejdę może do skromnej fotogalerii

Jak łatwo obliczyć, miałyśmy już okazję spędzić z Dziewczynkami święta. Okazały się one niezastąpionymi pomocnicami w ubieraniu choinki!

Jak na każdego porządnego drapieżnika przystało, Dziewczyny mają raczej oziębłe stosunki z pobliskimi Gołębiami.

https://www.youtube.com/watch?v=jp1OXNDXVtY
Z piórkami również nienajlepsze. Poniższy materiał audiowizualny zgrabnie przedstawia ulubione style polowania Dziewcząt. Becinka pochodzi, pobiega - a jakże. Gamiś z kolei, wyraźnie preferuje łowy na leżąco.
https://www.youtube.com/watch?v=3NmFFn_TdRk
A jeśli już o drapieżnikach mowa, to zdecydowanie nie należy lekceważyć umiejętności wygłodniałego (tuż po śniadaniu) kota. Teraz już to wiem.

Dziewczyny są ponadto bardzo muzykalne.
Niestety jednak - jak na niejednego muzyka przystało - nie udało się im uniknąć pułapki nałogu.
https://www.youtube.com/watch?v=1BVYbawyZ3M
Czy Beciś i Gamiś to prawdziwe Koty? Jak najbardziej.

Karton jest? Jest. A co jeśli można mieć jednocześnie i karton i mamę? Ojaaaaaaa!

To może cofnijmy się nieco w czasie... Czy Becinka zmieniła się chociaż trochę?

A podróżując z przeszłości w przyszłość... Czyżby tak miała wyglądać Gamiś-Seniorka? (Tu próbowała przebrać się za Babuszkę Biszkoptową, kiepsko jednak dobrała kolor kocyka).

Dziewczęta - jak na prawie już dorosłe Damy przystało - są kotami pełnymi gracji i klasy. Zarówno Becinka:

Jak i Gamiś:

No, ale co tam jednak szyk i klasa. Najważniejsze, że Dziewczynki się kochają!
^^^
Przepraszam, jeśli post przydługi. I - wraz z całą gromadą - pozdrawiam
