Królik
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Ambiwalencja uczuć poziom najwyższy - to, co cię ogarnia, kiedy znajdują ci ludzi, którzy byliby dla Królika bardzo dobrym DS i zdajesz sobie sprawę z tego, że będzie się trzeba z nim rozstać.
Trochę mi ciężko pisać, bo łzy same się cisną do oczu. I to wcale nie dlatego, że kocham tego kota niesamowicie, chociaż to też, oczywiście... ale Królika kochają też pozostałe moje koty, i tymczasy, i rezydenci (zwłaszcza jeden). To rozstanie będzie bardzo bolesne dla nas wszystkich.
Nie byłam tak poskładana od czasu, kiedy zrozumiałam, że nie będę w stanie oddać Sabriny. Tylko że tam sytuacja była inna... Sabrinę mogłam zatrzymać, z Królikiem już tak nie jest. Nie mogę być tak egoistyczna, kiedy inne futra czekają na pomoc. Wiem to aż za dobrze, każdy dyżur w szpitaliku mi o tym przypomina.
Tylko że altruizm boli jak jasna cholera.
Trochę mi ciężko pisać, bo łzy same się cisną do oczu. I to wcale nie dlatego, że kocham tego kota niesamowicie, chociaż to też, oczywiście... ale Królika kochają też pozostałe moje koty, i tymczasy, i rezydenci (zwłaszcza jeden). To rozstanie będzie bardzo bolesne dla nas wszystkich.
Nie byłam tak poskładana od czasu, kiedy zrozumiałam, że nie będę w stanie oddać Sabriny. Tylko że tam sytuacja była inna... Sabrinę mogłam zatrzymać, z Królikiem już tak nie jest. Nie mogę być tak egoistyczna, kiedy inne futra czekają na pomoc. Wiem to aż za dobrze, każdy dyżur w szpitaliku mi o tym przypomina.
Tylko że altruizm boli jak jasna cholera.
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
jaggal pisze:Ambiwalencja uczuć poziom najwyższy - to, co cię ogarnia, kiedy znajdują ci ludzi, którzy byliby dla Królika bardzo dobrym DS i zdajesz sobie sprawę z tego, że będzie się trzeba z nim rozstać.
Trochę mi ciężko pisać, bo łzy same się cisną do oczu. I to wcale nie dlatego, że kocham tego kota niesamowicie, chociaż to też, oczywiście... ale Królika kochają też pozostałe moje koty, i tymczasy, i rezydenci (zwłaszcza jeden). To rozstanie będzie bardzo bolesne dla nas wszystkich.
Nie byłam tak poskładana od czasu, kiedy zrozumiałam, że nie będę w stanie oddać Sabriny. Tylko że tam sytuacja była inna... Sabrinę mogłam zatrzymać, z Królikiem już tak nie jest. Nie mogę być tak egoistyczna, kiedy inne futra czekają na pomoc. Wiem to aż za dobrze, każdy dyżur w szpitaliku mi o tym przypomina.
Tylko że altruizm boli jak jasna cholera.


If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
- GatosDePau
- Posty: 414
- Rejestracja: 10 lis 2015, 20:52
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Tak, wiem - wolontariat, radość ze znalezienia kotu domu już na zawsze, pomoc innym futrom i tak dalej... W poczekalni zaklepana kolejna zagubiona dusza, którą trzeba będzie odchować, zadbać, zaopiekować, a klatki w szpitaliku przecież ani na moment nie pozostają puste. Ja to wszystko wiem...
Gdyby tylko jeszcze serce nie stukało tak ciężko.
Gdyby tylko jeszcze serce nie stukało tak ciężko.
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Rozmawiałam wczoraj z nowymi ludźmi Królika - w ciągu najbliższych dwóch tygodni będzie się przeprowadzał. Trochę ciężko jest o tym pisać, choć radość pewnie jeszcze się zjawi, ale póki co, dominuje smutek...
Ale, jak to się mówi, if you love somebody, set them free.
Ale, jak to się mówi, if you love somebody, set them free.
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.

A w nocy, gdy tęsknisz, popatrz na
drzewa, jasne planety, które nie chcą spać.
Spróbuj wtedy odszukać na niebie z gwiazd
te dwie najjaśniejsze - to Ty i ja

Królik wyprowadza się po 10.03.
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Mój chłopiec w nowym domu od niedzieli.
Odnalazł się błyskawicznie - i mimo początkowej nieśmiałości, totalnie zawojował serca opiekunów. Jest chodzącą bombą miłości, barankuje, tuli się, ociera, wystawia brzuszek, chętnie szuka też kontaktu z nowym kolegą, Agrestem (miłości jeszcze nie ma, ale od początku jest spokojna tolerancja, chłopaki śpią już nawet na jednym łóżku). Humor mu dopisuje, apetyt również, coraz śmielej eksploruje nowe przestrzenie, jest cudowny, pluszowy, przekochany i romantyczny. Jego obecność to cudowne remedium na smutek po stracie jego poprzedniczek - Asia, Marek i Agrest w przeciągu miesiąca stracili bowiem dwie kotki, jedną zabrał nowotwór, drugą nerki. Na szczęście teraz jest z nimi ktoś, kto swoją pogodą ducha pomaga powoli zabliźnić rany i zapomnieć o bólu...
Aha, i teraz ma na imię Migdał
jestem szczęśliwa, że on jest szczęśliwy, ale i tak się spłakałam, pisząc to. bardzo za nim tęsknię.
Odnalazł się błyskawicznie - i mimo początkowej nieśmiałości, totalnie zawojował serca opiekunów. Jest chodzącą bombą miłości, barankuje, tuli się, ociera, wystawia brzuszek, chętnie szuka też kontaktu z nowym kolegą, Agrestem (miłości jeszcze nie ma, ale od początku jest spokojna tolerancja, chłopaki śpią już nawet na jednym łóżku). Humor mu dopisuje, apetyt również, coraz śmielej eksploruje nowe przestrzenie, jest cudowny, pluszowy, przekochany i romantyczny. Jego obecność to cudowne remedium na smutek po stracie jego poprzedniczek - Asia, Marek i Agrest w przeciągu miesiąca stracili bowiem dwie kotki, jedną zabrał nowotwór, drugą nerki. Na szczęście teraz jest z nimi ktoś, kto swoją pogodą ducha pomaga powoli zabliźnić rany i zapomnieć o bólu...
Aha, i teraz ma na imię Migdał

jestem szczęśliwa, że on jest szczęśliwy, ale i tak się spłakałam, pisząc to. bardzo za nim tęsknię.
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.