Dzieciaki spod Opery
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Polecam chwyt za kark. I w zależności od kota, albo kocyk na oczy, albo precz z kocykami, bo one tylko wzmagają panikę. I generalnie małe kotki uczymy obcinania pazurków w ramach zabawy. Nawet obcinając tylko po jednym na raz.
U nas nic się nie dzieje. Sen zimowy dominuje.
Do innych kotów wpadają odwiedzający, a dwa kocury nadal czekają na swój dzień, kiedy i tak pewnie nie będą chcieli się pokazać. Tak długo siedzą, że już się przyzwyczaili...
U nas nic się nie dzieje. Sen zimowy dominuje.
Do innych kotów wpadają odwiedzający, a dwa kocury nadal czekają na swój dzień, kiedy i tak pewnie nie będą chcieli się pokazać. Tak długo siedzą, że już się przyzwyczaili...
Pyzia była trzymana za kark. W ogóle była trzymana tak, że wydawało się, że składa się z pojedynczej łapki wyrastającej gdzieś spomiędzy potężnych łap właściciela. I była przyuczana od dziecka. Ale nie polubiła
Zasadniczo to, czym jest w stanie ruszyć, to się będzie szarpało, nawet jeśli będzie to pół centymetra łapki. A tym pół centymetrem szarpnie tak, że w końcu się lekko skaleczy... A jak się skaleczy, to lepiej ewakuować osiedle
Przez resztę czasu to anioł, nie kot 



Kocia mama Jaime'ego, Brienne i Odyna, wirtualna Astor (szczęśliwie wyadoptowanej) i Cody'ego 

Chłopaki są znowu najmłodsi w domu. Uczcili to wieczorem dzikimi gonitwami po całym mieszkaniu
Oni już tak długo u mnie mieszkają, że chyba nawet im do łepka nie przychodzi myśl, że też gdzieś czeka na nich ich dom, który może sam nawet o tym jeszcze nie wie. A to takie fajne koty. Tylko nie przepadają za siedzeniem na kolanach....

Oni już tak długo u mnie mieszkają, że chyba nawet im do łepka nie przychodzi myśl, że też gdzieś czeka na nich ich dom, który może sam nawet o tym jeszcze nie wie. A to takie fajne koty. Tylko nie przepadają za siedzeniem na kolanach....
Basik nie ma dla mnie litości. On może bez końca latać za laserkiem. Nawet jeśli już dyszy i zionie z przegrzania. Laserek nie ma prawa zniknąć. Bo jak znika, to Basik siada i patrzy mi się prosto w oczy tymi swoimi wielkimi oczyskami, jakby mówił, że jeszcze, jeszcze i jeszcze. Nic nie jest tak fajne, jak laserek.
Norek laserek za to ma w głębokim poważaniu. No może raz się przebiec, ale tylko dwa kroki, no może jeszcze machnąć łapą, ale latanie za tą kropką, to raczej dla niego strata czasu.
Norek laserek za to ma w głębokim poważaniu. No może raz się przebiec, ale tylko dwa kroki, no może jeszcze machnąć łapą, ale latanie za tą kropką, to raczej dla niego strata czasu.