Byłem z Madame u weterynarza, czekamy za wynikami. Nadal prowadzi tryb sen-jedzenie-sen, chociaż dwa razy wyszła się pobawić czy pochodzić po drapaku. W stosunku do Nieszczęścia czasami syknie, a czasami dotkną się nosami. Ogólnie niezbyt są zainteresowane sobą. Co do człowieka to oczywiście zależy od jej nastroju, czasami natychmiastowo odwraca się tyłkiem, czasami pomruczy, a jak szuka urozmaicenia w swoim zachowaniu to mruczy, wypina się i wali łapą po ręce.
Fotki będą niestety ostatnio ciągle biegam i nie mam głowy, ale obiecuje pojawią się w tym tygodniu. Tryb Madame specjalnie się nie zmienił, chociaż pozwala sobie ostatnio na siedzenie na parapecie czy zwiedzanie całego pokoju. Żeby ją głaskać trzeba ją podejść, nauczyłem się tego, ale brakuje czasu aby móc to robić codziennie. Je też normalnie, nie ma dla niej różnicy sucha czy mokra, ważne żeby było w misce świeżo. Do Nieszczęścia ma obojętny stosunek, chociaż czasami syknie jeszcze.
Jestem w takim szoku że aż postanowiłem od razu napisać
Moja siostra stwierdziła że wyciągnie Madame zza biurka i z nią posiedzi, powiedziałem że robi to na własną odpowiedzialność. Jakie było moje zdziwienie jak moja siostra wyciągnęła Madame, a ona nic. Po chwili trochę pomarudziła ale to wszystko, zero syków itp. Siostra z nią posiedziała na kolanach, pochodziła, położyła na łóżko a Madame grzecznie dalej leży. Oczywiście od razu porobiłem fotki. Nieszczęście postanowiło również to sprawdzić, powąchały się, mała położyła się tyłkiem obok twarzy Madame a Ona zero rekacji. Widać że nie czuje się totalnie swobodnie ale nie ucieka ani nie marudzi. Ostatnio często ją łapie jak zwiedza parapet oraz zaczyna interesować się miejscem Nieszczęścia na drapaku.
Madame dalej prowadzi tryb zakamarkowy, chociaż coraz częściej zwiedza parapet w dzień, w nocy czuję się najlepiej i zwiedza cały pokój. Moja siostra ją wyciąga i wyczesuje, dziwi mnie to że Madame zazwyczaj po prostu wtedy leży bez buczenia. Nie będę zaskoczony jeżeli za jakiś czas okażę się kanapowym kotem bo już czasami ją widuje jak wyleguje się na łóżku, niestety kiedy zorientuje się że ją przyłapałem to ucieka w kąt. Mam wrażenie że jej mocz też już znacznie lepiej pachnie. Czasami syknie na Nieszczęście, ale to chyba dlatego że przez przypadek wpadną na siebie
Madame według wyników badań moczu i posiewu jest zdrowa.
Moja siostra ją wyczesuje oraz obcina jej pazury, oczywiście Madame nie mruczy z radości natomiast znosi to dzielnie. Pomału przestaje panicznie uciekać na widok człowieka, na głaskania też lepiej już reaguje. Staramy się ją wyciągać na powierzchnie i głaskać, wtedy próbuje się spłaszczyć na równi do powierzchni, ale zostawiona sama sobie staje się pewniejsza. Zauważyłem że ma problemy z myciem się, ale jej to nie przeszkadza z tego co zauważyłem. Toleruje Nieszczęście i jeżeli czują zagrożenie w postaci np. odkurzacza to jest działanie drużynowe żeby tylko się razem schować za biurkiem, w innym wypadku Madame lubi syknąć na Nieszczęście jeżeli są blisko siebie.