Taa, nam też się ciśnienie podniosłowłaczają mi sie wtedy mordercze instynkty

Moderatorzy: crestwood, Migotka
Może stwierdziły, że już wszystko widziały i wracająmaa pisze:Gdzieś około drugiej w nocy obudziło nas straszliwe zawodzenie - kotki miauczały rozpaczliwie, tonem smutnym wielce.
Będzie coraz lepiejmaa pisze: Noc minęła spokojnie, dopiero teraz (6:30) kotki miauczą, ale już nie tak rozdzierająco.
maa pisze: Jest coraz lepiej. Dzisiaj okazują dużo większe zainteresowanie okolicą i trochę mniej się nas boją. Na przykład w tej chwili siedzą sobie na pufie, przy zapalonym świetle, włączonej muzyce i krzątających się po mieszkaniu ludziach.
A masz coś ciekawego w ręce, którą do nich wyciągasz?maa pisze: Tylko na próbę głaskania reagują syczeniem lub czmychnięciem
Próbowaliśmy dzisiaj z zakupionym kocim przysmakiem (Sanabelle) i jak na razie - bez skutku. To znaczy, przysmak smakuje im i owszemA masz coś ciekawego w ręce, którą do nich wyciągasz?
Przegłodzić najpierw trzebamaa pisze: Próbowaliśmy dzisiaj z zakupionym kocim przysmakiem (Sanabelle) i jak na razie - bez skutku. To znaczy, przysmak smakuje im i owszemAle, pogłaskać się nie dają za żadne skarby, nawet za przysmak.
Damianek łapie się na to chętnie. Szczególnie jak się myszkę porządnie rozbuja. Wtedy macha łapkami jak bokserJak je oswajałam to siadałm na podłodze, abyśmy były na takim samym poziomie. Kładłam myszkę na podłodze i leciutko ją pociągałam - nawet Bolek się na to łapała.