Czarna Owca
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Owca od wczoraj jest u mnie. Oczywiście chowa się gdzie popadnie i mało je ze strachu. Natomiast jak już się ją położy na kolanach to siedzi a siedzi. Totalnie nie zwraca uwagi na Madame, która chyba dopiero po wielu godzinach zobaczyła że jest nowy towarzysz, ale niezbyt się sobą interesują.
Nie uwierzycie, spędziła z 15 minut na kolanach. Na początku syki a teraz się trochę rozkłada, chodzi jak traktor i przymyka oczy
Nie uwierzycie, spędziła z 15 minut na kolanach. Na początku syki a teraz się trochę rozkłada, chodzi jak traktor i przymyka oczy
- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
Stasiu, dobrze by było, gdyby udało Ci się stworzyć dla niej jakiś dogodny dla siebie azyl. Miejsce, gdzie będzie się czuła bezpiecznie, ale też takie, gdzie będziesz mógł swobodnie ją głaskać. Też poznałam Owieczkę - myślę, że bardzo szybko przekona się, że człowiek nie jest zagrożeniem
Trzymam kciuki 


"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Mimo dobrego początku Owca chowa się za burkiem. Staram się ją od czasu do czasu wyciągać, ale wytrzymuje 15 min po czym ucieka. Pomału mniej syczy na wyciągniętą rękę, a czasami ją zauważę na parapecie. Jest obojętna w stosunku do Madame więc pewnie toleruje inne koty. Zaczęła już w miarę normalnie jeść. Sposób na Nieszczęście z kryjówką na łóżku słabo działa, ale powinna wyjść na kanapowe koty. Niestety się chowa, a jak jest na wierzchu to staram się ją socjalizować zamiast robić zdjęcia, ale w przyszłym tygodniu to nadrobię.
Ciągle chowa się za kuwetą, ale zdecydowanie dłużej wytrzymuje ze mną na łóżku. ostatnio zafundowałem jej 3x po 1.5h głaskania i w miarę spokojnie to znosiła, ba raz nawet zasnęła na mnie. Oczywiście mruczy i mruży oczy, ale jest jeszcze przestraszona i niepewna swego. Apetyt ma niezły. Zauważyłem że czasami głośno oddycha. Co do jej relacji do innych kotów to syknie na Madame kiedy ta jest blisko, ale to raczej ze strachu ponieważ nie ma w niej żadnej agresji.
Korzystając z momentu że czekam za Fortunatem i mam tylko jednego podopiecznego, postanowiłem popracować nad Owcą, kuweta za którą zawsze się kryła wylądowała parę metrów od niej, teraz przynajmniej ma oko na świat, oraz chcąc nie chcąc musi się przejść po pokoju za potrzebą, efekt? Nieprzespana noc bo zainteresowała się zabawkami na drapaku, oraz jak to na piękność przystało postanowiła zadbać o swoje pazury bawiąc się drapakiem