Mrotka wypatrzył ktoś na jednym z ratajskich parkingów 7 lat temu. Wtedy była małym kociakiem, który ciągle coś mamrotał pod nosem. Dlatego dostała imię - Mamrotka, które z czasem się skróciło do Mrotki. Po kilku tygodniach spędzonych w domu tymczasowym wydawało się, że znalazła swój dom na zawsze, bo została adoptowana. Ale życie nie jest takie proste. Mrotka musiała odejść ze swojego domu. Trafiła z powrotem do naszego domu. Bardzo przeżyła rozstanie ze swoimi ludźmi. Przez kilka tygodni chodziła bardzo smutna. Teraz znowu szuka swojego domu. Takiego już na zawsze. Takiego, któremu będzie można zaufać. Bo jeśli jeszcze kiedyś Mrocia będzie musiała się rozstawać z kimś, kogo pokocha, to może jej serce pęknąć.
Mrocia to malutka kotka z wielki sercem. Lubi przyjść i posiedzieć na ludzkich kolanach. Jest bardzo skoczna i nie ma szafy, która byłaby dla niej za wysoka. Zna koty, psy i małe dzieci.
Tak Mrocia wyglądała jako mały kociak:
A tak teraz:
Więcej zdjęć Mroci
TU
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 1:00 przez
filo, łącznie zmieniany 1 raz.