Zwyrodniała Pani tymczasowa wróciła po tygodniu do domu.
Spodziewałam się ogromnego wrzasku, focha, MIAAAUUU przez całą noc, byłam przygotowana, że Kote mi nie wybaczy wyjazdu.
Po wejściu do mieszkania Afryka była zdziwiona. Spodziewała się pewnie odwiedzin naszej ukochanej KotekMamrotek, jednak zobaczyła tą, która śpi w jej łóżeczku.
Dałam się powąchać po czym rozpoczął się festiwal najsmutniejszej melodii świata (wiecie, pod jakim tytułem....) I na przemian podbiegała do miseczki na kilka kęsów, później miauczała z pełną buzią (MĄĄĄ), baranek, wąchanie noska, jedzenie, baranek... Dopóki się nie położyłam. Nastąpił szereg wyznań miłosnych, tuptanie, włażenie pod kołdrę, na głowę, na kocyk... Budziły mnie mocne barany
Teraz już śpię w wianku z kota, budzimy się noskiem w nosek <3

"Zwykła ludzka miłość polega na tym, że kocha się kogoś, kto jest tak miły w dotyku, że ewentualne jego wady są już nieważne."
Jerzy Pilch