Kolejna sesja fotograficzna pt. "Cody oraz różowe kropki na kołdrze" już niedługo zostanie przesłana na fundacyjną picasę- efekty sesji pojawią się na wątku już wkrótce.
Astor i Cody - maluchy ze Szpitalnej
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Codulek został wczoraj umówiony na wizytę u weta - działamy w sprawie biopsji. Chyba wyczuł podświadomie, że wstrętna ciotka znów knuje i będzie musiał jechać na wizytę - już teraz widzę we wzroku focha.
Kolejna sesja fotograficzna pt. "Cody oraz różowe kropki na kołdrze" już niedługo zostanie przesłana na fundacyjną picasę- efekty sesji pojawią się na wątku już wkrótce.
Kolejna sesja fotograficzna pt. "Cody oraz różowe kropki na kołdrze" już niedługo zostanie przesłana na fundacyjną picasę- efekty sesji pojawią się na wątku już wkrótce.
W związku z nadciągającą niedługo wizytą u weta ciotka come-here zaczyna oddychać nieco szybciej, trzymam kciuki w każdej kończynie, aby udało się dojść do tego, co jest Codusiowi.
Tymczasem pracowity weekend za nami - sobota pod znakiem barfa. Tym razem szarpnęliśmy się na zrobienie 6 kilogramów naraz, noże siekały, zapaleni barfiarze (sztuk dwie) ocierali pot z czoła, aby nadzorca gastronomiczny (w sensie Coduś
) wydał pozytywny atest żywieniowy.
Nasz inspektor trochę musiał pomyśleć nad atestem, jednakże kilka łapówek o charakterze mięsnym pozwoliło wydać pozytywną opinię.
Ach, zapomniałabym! Lewa łapka Codula wygląda super, pacjent pozwala oglądać, dotykać, kamień z serca. Prawda, że super wieści?

Tymczasem pracowity weekend za nami - sobota pod znakiem barfa. Tym razem szarpnęliśmy się na zrobienie 6 kilogramów naraz, noże siekały, zapaleni barfiarze (sztuk dwie) ocierali pot z czoła, aby nadzorca gastronomiczny (w sensie Coduś
Nasz inspektor trochę musiał pomyśleć nad atestem, jednakże kilka łapówek o charakterze mięsnym pozwoliło wydać pozytywną opinię.
Ach, zapomniałabym! Lewa łapka Codula wygląda super, pacjent pozwala oglądać, dotykać, kamień z serca. Prawda, że super wieści?
Cody zachowywał się na wizycie wręcz wzorowo. Oczywiście patrzył na mnie z transportera wzrokiem "Co Ty mi babo znowu robisz, dobrze wiem, gdzie jedziemy", ale w gabinecie trochę tylko powarczał, dał obejrzeć sobie łapkę.
I uwaga! Mamy obcięte pazury, czyli spokój na jakiś czas.
Rozmawiałam z wetem na temat dalszej diagnostyki. Chwilowo wstrzymujemy się z biopsją, na razie obniżamy stopniowo dawkę sterydu - cały czas oczywiście bacznie obserwuję, czy nie wychodzą żadne zmiany.
Ps. Po wizycie u weta wieczorna porcja barfika pomogła Codulowi szybko się odbrazić.

I uwaga! Mamy obcięte pazury, czyli spokój na jakiś czas.
Rozmawiałam z wetem na temat dalszej diagnostyki. Chwilowo wstrzymujemy się z biopsją, na razie obniżamy stopniowo dawkę sterydu - cały czas oczywiście bacznie obserwuję, czy nie wychodzą żadne zmiany.
Ps. Po wizycie u weta wieczorna porcja barfika pomogła Codulowi szybko się odbrazić.