I za grzeczne zachowanie wylądowaliśmy pod prysznicem

Trochę kotka umyłam, bo śmierdziel jest koszmarny.
Ja mam poważne wątpliwości, czy on kontroluje zwieracze, bo kupa ciągle ląduje pod kotem. Jemu to zaczyna przeszkadzać, zakopuje ją, siedzi w przeciwnym kącie. Już tak bezwładnie nie leży we własnych odchodach.
Wyniki morfologii lepsze, ale jeszcze nie w normie.
Ogólnie widać, że kotkowi lepiej. Po drodze nawet trochę się rozglądał.
Na zdjęciach wyszły kolejne problemy - on ma połamany mostek i połamane żebra plus przesuniętą przeponę. Prawdopodobnie starszy uraz, bo widać zrosty. Dlatego ten koniec mostka tak sterczy, bo jest pod złym kątem.
Ogólnie cud, że ten kot żyje.