"No, nareszcie ktoś docenił"BEATA olag pisze:, dzięki za ten tekst, już chyba mnie dziś nie piiiiiiiiiiiiiii...
Lamia
Moderatorzy: crestwood, Migotka
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Na świecie jest wiele aksjomatów i pewników, wczoraj dołączył do nich jeszcze jeden. Mimo moich antytalentów matematycznych jest nie do obalenia, a brzmi następująco:
Goście + Lamia = szczęście wcielone absolutne

Goście + Lamia = szczęście wcielone absolutne

A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
I czas płynie, a Lamia siedzi sobie u mnie i siedzi...
I nikt o nią nie pyta, nikt zupełnie. A to taka fajna kota - przytuli się, pobawi, zawsze chętna do mizianek, ale w nocy nie budzi, dzikich galopów po domu nie urządza, kabli nie gryzie, mebli nie drapie... Świetnie by się odnalazła i w większej rodzinie, i z jednym opiekunem. Byle te ręce do głaskania i kolana do tulenia się były...
A nikt jakoś dać jej ich nie chce
I nikt o nią nie pyta, nikt zupełnie. A to taka fajna kota - przytuli się, pobawi, zawsze chętna do mizianek, ale w nocy nie budzi, dzikich galopów po domu nie urządza, kabli nie gryzie, mebli nie drapie... Świetnie by się odnalazła i w większej rodzinie, i z jednym opiekunem. Byle te ręce do głaskania i kolana do tulenia się były...
A nikt jakoś dać jej ich nie chce

A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Lamia udowodniła ostatnio po stokroć, że jest kotem idealnym, nawet dla kogoś, kto nigdy z kociastymi nie miał do czynienia - ufna nawet wobec zupełnie obcych, łagodna, rozkochana w człowieku, zawsze chętna na mizianie, nakolankowa... Wystarczy, że w jej polu widzenia pojawi się istota ludzka, a natychmiast pcha się na kolana, pod rękę, tuli, łasi... Oczywiście nadal nie ma mowy, żeby w pobliżu Lamii pogłaskać jakiegokolwiek innego kota 
I jest idealnym modelem do pokazywania, jak wygląda kot stuprocentowo obsługiwalny - daje sobie obciąć pazury i pokazać, jak powinno się podawać kotu tabletkę (bez obaw - w roli tabletki wystąpił kawałeczek kociego ciastka)

I jest idealnym modelem do pokazywania, jak wygląda kot stuprocentowo obsługiwalny - daje sobie obciąć pazury i pokazać, jak powinno się podawać kotu tabletkę (bez obaw - w roli tabletki wystąpił kawałeczek kociego ciastka)
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Lamiszcze się pochorowało nieco :/ Zaczęła posikiwać, a że dawno się jej już to nie zdarzyło tudzież czas na kontrolę był najwyższy, to odwiedziłyśmy weterynarza i niestety, leukocyty i kryształy w moczu (na szczęście pęcherz na USG ładny bez zmian), także paszcza wygląda nie za ciekawie - po ostatnim ostrzyknięciu sterydem był kilkumiesięczny spokój, nawet mimo różnych tam małych infekcji po drodze, a teraz ble, znów brzydko. Na szczęście Lamia jest idealna, jeśli chodzi o podawanie leków - można jej włożyć niemal rękę do paszczy, a nie kłapnie, nie drapie, nie wyrywa się... U weterynarza oczywiście nie obyło się bez pokazu miłości, tulenia, włażenia na ręce i głowę, baranków, krewetek - aż się lekarze przychodzili napatrzeć, bo ze świecą szukać takiego kota 

A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Malami wyemigrowała do własnego domu i cóż, mimo iż Lamia jakoś nie była z nią specjalnie zżyta, to mam wrażenie, iż odczuła brak młodszej koleżanki - zakopała się w koc na środku kanapy i nie miała zamiaru opuszczać tegoż szańca, lekceważąc wszystkie ulubione do tej pory miejscówki, bardziej niż zwykle potrzebowała też przytulenia, pogłaskania i pocieszenia... Dziwne, wydawać by się mogło, że jest mocniej zżyta np. z Lucasem, ale po jego odejściu niespecjalnie była przejęta.
A tak poza tym, to Lamia, mimo iż nadal nie przepada za ogólną kociarnią, to wyraźnie lubi towarzystwo Dżendera - siada zawsze obok niego, razem leżą na poduszkach, czasem jej łapka zabłądzi na jego męski kształtny tyłeczek... A Dżender nie ma nic przeciwko, flirciarz jeden
A tak poza tym, to Lamia, mimo iż nadal nie przepada za ogólną kociarnią, to wyraźnie lubi towarzystwo Dżendera - siada zawsze obok niego, razem leżą na poduszkach, czasem jej łapka zabłądzi na jego męski kształtny tyłeczek... A Dżender nie ma nic przeciwko, flirciarz jeden

A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
-
- Posty: 4939
- Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
- Lokalizacja: Piątkowo / Poznań
Lamia ostatnio niekwestionowanie zwycięża w nieoficjalnym plebiscycie na najbardziej miziastego członka Kociej Komuny - każdy gość, bez względu na wiek, płeć, rasę, orientację, stan połeczny, poglądy polityczne, kolor skarpetek i stopień świeżości koszulki jest przez nią witany tak samo radośnie. Wystarczy zagadać, pogłaskać - a czasem nie trzeba nawet tego, bo Lamia sama z siebie pędzi, łasi się, tuli, nadstawia... Ostatnio troszkę się zaokrągliła i bardzo wyładniało jej futerko, robi się coraz gęstsze, takie królicze nieomal, na jaw wyszło też, że seniorka seniorką, ale ze skrzydełkami kurzymi i wołowiną radzi sobie bez mrugnięcia okiem, zęby ma silne i zdrowe 
A jednak nikt nie chce dać jej domu...

A jednak nikt nie chce dać jej domu...
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
-
- Posty: 4939
- Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
- Lokalizacja: Piątkowo / Poznań
Dunia jest przytulaskiem ale faktem jest, że Lamiszcze po 100 kroć przebija ją w pokazywaniu jak człowieka uwielbia. 

Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 1:00 przez BEATA olag, łącznie zmieniany 1 raz.
Lamia nadal człowieka przedkłada ponad wszystko i nadal nie przepada za konkurencją do ludzkiej ręki, aczkolwiek nieco zmiękła w kwestii okazywania niechęci swoim pobratymcom. Wspominałam już, że między nią a Dżenderem stosunki są dość serdeczne - w końcu facet starszy, spokojny, ułożony i niezwykle przystojny - ale żeby Lamia i dzieciaki?.. W dodatku tak ekstrawertyczne i rozdarte jak JJ?..
A jednak! Niedawno osoby sztuk dwie były świadkami, jak JJ pieczołowicie wylizywał Lamii uszy i łepetynę, a ona bez żadnego protestu poddawała się tym czułościom! Co prawda po ich zakończeniu zamachnęła się na zuchwalca i nieomal był dostał z liścia w papę, niemniej i tak wrażenie wielkie robi fakt, że w ogóle pozwoliła mu na cokolwiek - a przecież mogła zabić!
A jednak! Niedawno osoby sztuk dwie były świadkami, jak JJ pieczołowicie wylizywał Lamii uszy i łepetynę, a ona bez żadnego protestu poddawała się tym czułościom! Co prawda po ich zakończeniu zamachnęła się na zuchwalca i nieomal był dostał z liścia w papę, niemniej i tak wrażenie wielkie robi fakt, że w ogóle pozwoliła mu na cokolwiek - a przecież mogła zabić!

A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Radość była przedwczesna - JJowi nie chodziło o Lamię, tylko o jej obróżkę z kocimiętką, wredny wykorzystywacz
Zima za oknem, leje, wieje, więc Lamia, jak na porządnego kota przystało, głównie je i śpi. I czasem pewnie śni jej się dom, taki nawet podobny do mojego, ale mniej w nim kotów, a więcej rąk do głaskania. Bo póki co, proporcje są dokładnie odwrotne, więc Lamia smuta
I po raz kolejny refleksja - ludzie tak bardzo chcą mieć przytulaki, nakolankowce, koty spokojne i łagodne, rozkochane w głaskach i przytulankach, ale jeśli się taki trafi i nie jest kociakiem, to grób, mogiła, cisza...

Zima za oknem, leje, wieje, więc Lamia, jak na porządnego kota przystało, głównie je i śpi. I czasem pewnie śni jej się dom, taki nawet podobny do mojego, ale mniej w nim kotów, a więcej rąk do głaskania. Bo póki co, proporcje są dokładnie odwrotne, więc Lamia smuta

I po raz kolejny refleksja - ludzie tak bardzo chcą mieć przytulaki, nakolankowce, koty spokojne i łagodne, rozkochane w głaskach i przytulankach, ale jeśli się taki trafi i nie jest kociakiem, to grób, mogiła, cisza...
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Lamia... filigranowa koteczka, od dwóch dni w nowym domu tymczasowym szuka swojego miejsca. Poznaje rezydentów, zagląda w różne kąty, bada, które legowisko jej pasuje, zbiera zapachy do swojego noska. Ani razu nie burknęła, nie warknęła czasem sobie miałknie. Woli głaski niż jedzenie, dotknięcie główki powoduje pad na boczek, a potem to łapki w górze i brzucho na wierzchu - po takim wstępie może coś kąsnąć. Dała pokaz moim dwom rezydentom (rozpuszczonym japiszonom) jak się wsuwa większe kawałki surowego mięcha
, a nie maleńkie kawałeczki podsuniętę pod mordę wczesnej sparzone.


BB 
