Porzucony jak stary mebel, niepotrzebny, bezużyteczny, na dodatek cały zrudziały, w paszczy koszmar ropa, że aż kocur nie może domknąć pyszczka do końca... przeraźliwe chudy. Można uczyć się na nim kociej anatomii... Smutne...
Ale jest światełko w tunelu.
Rico trafił pod naszą opiekę, zrobiliśmy porządek z pysiem, wszystkie ząbki usunięte już kocura nic nie boli, można jeść normalnie. A Rico ma apetyt, rzuca się na miskę od razu i wszystko znika. Ile biedny musiał głodować? Człowieka kocha widać to bardzo dobrze. Na pierwszy rzut oka lęka się ale jak poczuje głaszczącą rękę zaczyna mruczeć cichutko, później coraz głośniej i głośniej. Wygina się w stronę głaszczącej ręki. On jest taki malutki pod ręką czuć każdą kość, aż łzy do oczu płyną... pozwala zrobić wszystko przy sobie.
Ta historia będzie miała szczęśliwe zakończenie na pewno. My jesteśmy tego pewni, że Rico ktoś pokocha. Bo nam już skradł serce.
Więc przedstawiamy Rico!

Rico na ZDJĘCIACH i FILMACH.