
Żywienie kotów (karmy, BARF)
moim zdaniem dla 4,5 kg kota - 200 gram mokrej na całą dobę to nie jest dużó 

Moje Tymczaski kochane
Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta

Moja bardzośrednio-aktywna Gamiś (6,5 kg futerka) właściwie nigdy nie zjada całej kolacji (100g Catz Finefood), nawet mimo niezbyt obfitego śniadania (ok. 40g Acany). Także z mojej perspektywy - 200g puszki na 4kg kota to jednak sporo. Chociaż w gruncie rzeczy pewnie wszystko zależy od aktywności Kociambra, no i zawartości mięsa w karmie - nie wszystkim Kicia naje się w tym samym stopniu.
ej, wczoraj mi się szczury wredne dobrały do szafki i Zaza zeżarła trochę płatków drożdżowych - chyba jej nie zaszkodzą?..
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
u mnie też są cięte na bazylię muszę chowaćkotekmamrotek pisze:a co powiecie na kota i żywą bazylię?
Ostatnio Zelda mi całą obżera i tak jakby domaga się więcej...

Moje Tymczaski kochane
Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta

Mięso wołowe po taniości (prosto z ubojni) z grupy BARFny Poznań:
link: https://www.facebook.com/groups/654589338012366/
Czy ktoś może jest zainteresowany albo zamawiał już kiedyś ??
Mam znajomą, która miała od nich mięso, cena super, idealne dla kotów.
Nie mówię o przechodzeniu na ścisły BARF, ale wychodzi to i taniej i zdrowiej dla kotów niż karmienie samymi karmami pakowanymi. Ja staram się dawać kotom min raz na dwa dni mięcho, oczywiście dostają też puszkę i suche ale jednak co mięcho to mięcho
Co o tym sądzicie?? Jednak jakby się zgadać i brać większe porcje(10,20 kg), to zawsze to taniej i lepiej niż z marketu czy sklepu
Wiem, że jest sporo osób, które też w ten sposób urozmaicają dietę naszych tymczasowych drapieżników
link: https://www.facebook.com/groups/654589338012366/
Czy ktoś może jest zainteresowany albo zamawiał już kiedyś ??
Mam znajomą, która miała od nich mięso, cena super, idealne dla kotów.
Nie mówię o przechodzeniu na ścisły BARF, ale wychodzi to i taniej i zdrowiej dla kotów niż karmienie samymi karmami pakowanymi. Ja staram się dawać kotom min raz na dwa dni mięcho, oczywiście dostają też puszkę i suche ale jednak co mięcho to mięcho

Co o tym sądzicie?? Jednak jakby się zgadać i brać większe porcje(10,20 kg), to zawsze to taniej i lepiej niż z marketu czy sklepu

Wiem, że jest sporo osób, które też w ten sposób urozmaicają dietę naszych tymczasowych drapieżników

ale o które Ci chodzi? o to od pani Samanty, czy o to od pani Izabeli?
ja od pani Izabeli kupiłam raz 10 kg - koty żarły jak dzikie, teraz usiłuję się dobić do kolejki ponownie, wezmę ze 20 kg od razu.
ja od pani Izabeli kupiłam raz 10 kg - koty żarły jak dzikie, teraz usiłuję się dobić do kolejki ponownie, wezmę ze 20 kg od razu.
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
ja ledwo zmieściłam 10, ale przy ilości moich futer to idzie jak woda, więc wykalkulowałam, że najwyżej te drugie 10 kg potrzymam trochę za oknem, po tygodniu miejsce się zwolni 
mięso jest IV kategorii, tłuste, krwiste, pełno tam ścięgien i błon, w dość dużych kawałkach, więc trzeba je trochę pociąć (ostry nóż i jeszcze ostrzejsze nożyczki niezbędne!), ale moim to nie przeszkadzało - część zjadły w kawałkach, część im pomieliłam (osobno albo np z kurczakiem czy indykiem i dodatkami), jadły bardzo chętnie i może raz się zdarzyło, że parę zeschniętych strzępków musiałam wyrzucać. kat też kupowała dla swoich i pisała, że jadły, chociaż siedzibowe podobno wzgardziły...

mięso jest IV kategorii, tłuste, krwiste, pełno tam ścięgien i błon, w dość dużych kawałkach, więc trzeba je trochę pociąć (ostry nóż i jeszcze ostrzejsze nożyczki niezbędne!), ale moim to nie przeszkadzało - część zjadły w kawałkach, część im pomieliłam (osobno albo np z kurczakiem czy indykiem i dodatkami), jadły bardzo chętnie i może raz się zdarzyło, że parę zeschniętych strzępków musiałam wyrzucać. kat też kupowała dla swoich i pisała, że jadły, chociaż siedzibowe podobno wzgardziły...
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.