On mieszka w jednym pokoju, ale jak jestem w domu, to wszystkie drzwi są otwarte i może wyjść. Zamykam go tylko, jak na dłużej wychodzę, bo jednak sprzątniecie jednego pokoju jest prostsze, niż całego mieszkania.
Przez jakiś czas nie było krzesła przy parapecie. I to był błąd. Bo Bati lubi patrzeć przez okno, a z podłogi nie da rady wskoczyć na parapet. Starość...
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Bati był na badaniach kontrolnych, bo minęło jego pół roku w domowych pieleszach. Wyniki coraz lepsze i już tylko nieco przekraczają normy. Z jednym wyjątkiem: kreatynina i mocznik znacznie poniżej normy.
Ewentualnie o uszkodzeniu wątroby na skutek głodowania.
Będziemy kota nadal odżywiać i sprawdzimy za kilka miesięcy.
Teraz muszę z wetką pogadać, czy daje zielone światło na czyszczenie paszczy, bo paszcza brzydka, oj brzydka.