Morri, dokładnie tak jak dziewczyny piszą - albo na mieście w okolicach Starego Rynku albo w sklepie imprezowym (na Jeżycach bodajże na Mylnej jest takowy). Czasem mają też w zabawkarskich takie maszynki z helem do balonów.
Pompon postanowił przygotować list motywacyjny dla swojego potencjalnego domu stałego. W liście tym opisuje siebie jako młodego, ułożonego, odpowiedzialnego kociego młodzieńca, na dowód załączając poniższą fotografię:
Niestety, wśród dokumentów zawieruszyły się zdjęcia z ostatniej imprezy, na której Pompon próbował przysmaków z prądem, a następnie zaczepiał niewinne kocie panienki:
P.S. Na szczęście Pompon nie ma w zwyczaju obgryzania kabli. Powyższe zdjęcie powstało w ramach pozowanej sesji fotograficznej. Pompon uznał, że tak będzie śmiesznie.
Na rozjaśnienie szarości ostatnich dni - śliczna Opal:
Mała słodzizna potrafi jednak być wyjątkowo sprytna Zaobserwowałam ostatnio sytuację, gdy kociaki mocno szalały i w ferworze zabawy Opal zrzuciła książki ze stołu na podłogę. B. przybiegł z kuchni pytać, co to za niecnoty robią takie hałasy. Kogo zastał na miejscu zbrodni? Pompona z głupią miną Opal zdematerializowała się z prędkością światła
choć dwie podusie na trzy kotki to conajmniej o jedną podusię za mało Opal musiała się nieźle nagimnastykować ale jak juz jej się udało, radość była niesłychana
zamieszanie to jest na prawdę subtelne określenie... ;P
zagęszczenie sajgonu na powierzchni jednego małego kotka jest wprost proporcjonalne do poziomu jego miłości