Jaki to jest kot! Dziś, co prawda, przez chwilę, nieco obrażony, bo złe ludzie zabrali do weterynarza, przez co po powrocie do domu ukrył się pod łóżkiem i nie chciał z nami "gadać". Szybko jednak przypomniał sobie, jak bardzo potrzebuje towarzystwa, zarówno ludzkiego i kociego <3
Zdjęliśmy szwy, więc historię złamanej łapki, zdaje się, mamy już całkiem za sobą :- )
Ołówcio już prawie wcale się nie boi ludzi, nawet przy gościach pewnie maszeruje po mieszkaniu. Codziennie, po powrocie do domu, wita mnie przy drzwiach z resztą ekipy tuląc się w nieskończoność. Już sam przychodzi i nieśmiałym miaukiem informuje, że potrzebuje czułości. Gdyby nie fakt, że człowiek ma też inne obowiązki, prawdopodobnie mógłby tak spędzać całe dnie - z dłonią przyklejoną do futra

Ołówek bardzo potrzebuje też towarzystwa kotów, z rezydentami dogaduje się świetnie, wspólne zabawy, wspólne spanie, nawet wylizuje już futerko młodszemu rezydentowi

Dlatego jest doskonałym kandydatem na dokocenie :- )
czarny nosek <3
model <3
podglądacz łazienkowy! :o
totalny chaos czy pełna harmonia?
