Tosia

Nasi podopieczni, którzy odeszli...

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Zurha
Posty: 3363
Rejestracja: 06 lip 2017, 22:07
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Zurha »

Tosiku trzymaj się!
Awatar użytkownika
Nadira
Posty: 3974
Rejestracja: 05 paź 2013, 12:16
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Nadira »

Tosik Was chyba posłuchał :) Nie wynikami (w przyszłym tygodniu pewnie pojedziemy zrobić powtórkę, jeśli pani doktor zaleci), ale samopoczuciem.
I głodem na żołądeczki :roll:
Wszystko zaczęło się przedwczoraj wieczorem, kiedy postanowiłam być zbyt leniwa (zła ja) i nie kroić mięska, a wykręcić się puszeczką. Obdzieliłam więc wszystkie koty Grauem, pięć pozostałych futer rzuciło się na jedzenie, a Tosia - czeka. Dołożyłam więc do miseczki trochę fastfoodów w postaci (zgrozo) whiskasa, na którego tylko ona ma dyspensę. Tosia czeka. Dołożyłam Sheshirka. Tosia czeka.
Lekko podłamana, otworzyłam lodówkę, z zamiarem poszukania czegoś jeszcze i Tosia o mało mi do tej lodówki nie wskoczyła. Skubana, od razu wiedziała, gdzie leży pudełeczko z żołądeczkami.
Wyjmuję więc pudełeczko, otwieram, mam je na wysokości kociego nosa (pamiętacie, że Tosia jada na blacie?) i w zaspanej głowie uruchamia się proces myślowy pt. "muszę gdzieś znaleźć miejsce na deskę do krojenia", a Tosia... nie czekała :D Zgrabnym ruchem chwyciła najbliższy żołądeczek i zwiała przeżuwać :3
A potem przyszła po drugi :D

Żołądeczki skończyły się wczoraj rano, więc wczoraj wieczorem byłam co chwila raczona wyczekującymi spojrzeniami w kierunku pustej lodówki. Dzisiaj muszę jeszcze zakupy zrobić :3
Awatar użytkownika
kikin
Posty: 7938
Rejestracja: 12 gru 2013, 9:01
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kikin »

Nadira pisze:Tosik Was chyba posłuchał :) Nie wynikami (w przyszłym tygodniu pewnie pojedziemy zrobić powtórkę, jeśli pani doktor zaleci), ale samopoczuciem.
I głodem na żołądeczki :roll:
Wszystko zaczęło się przedwczoraj wieczorem, kiedy postanowiłam być zbyt leniwa (zła ja) i nie kroić mięska, a wykręcić się puszeczką. Obdzieliłam więc wszystkie koty Grauem, pięć pozostałych futer rzuciło się na jedzenie, a Tosia - czeka. Dołożyłam więc do miseczki trochę fastfoodów w postaci (zgrozo) whiskasa, na którego tylko ona ma dyspensę. Tosia czeka. Dołożyłam Sheshirka. Tosia czeka.
Lekko podłamana, otworzyłam lodówkę, z zamiarem poszukania czegoś jeszcze i Tosia o mało mi do tej lodówki nie wskoczyła. Skubana, od razu wiedziała, gdzie leży pudełeczko z żołądeczkami.
Wyjmuję więc pudełeczko, otwieram, mam je na wysokości kociego nosa (pamiętacie, że Tosia jada na blacie?) i w zaspanej głowie uruchamia się proces myślowy pt. "muszę gdzieś znaleźć miejsce na deskę do krojenia", a Tosia... nie czekała :D Zgrabnym ruchem chwyciła najbliższy żołądeczek i zwiała przeżuwać :3
A potem przyszła po drugi :D

Żołądeczki skończyły się wczoraj rano, więc wczoraj wieczorem byłam co chwila raczona wyczekującymi spojrzeniami w kierunku pustej lodówki. Dzisiaj muszę jeszcze zakupy zrobić :3
:jebanewalentynki:
Moje Tymczaski kochane :love: Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta
Zurha
Posty: 3363
Rejestracja: 06 lip 2017, 22:07
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Zurha »

Powinnaś opatentować koci koktajl warstwowy z Grau, whiskasa, sheshirka, podany z parasolką i żołądkiem na wierzchy i nazwać go na cześć Tosi :D Bo tak teraz sobie wyobrażam jej śniadania.
Awatar użytkownika
misiosoft
Posty: 4721
Rejestracja: 24 lut 2013, 13:11
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misiosoft »

Zurha pisze:Powinnaś opatentować koci koktajl warstwowy z Grau, whiskasa, sheshirka, podany z parasolką i żołądkiem na wierzchy i nazwać go na cześć Tosi :D Bo tak teraz sobie wyobrażam jej śniadania.
:rotfl: :rotfl:

jak znam Tosię, to drugiego dnia by stwierdziła - bleh, znowu to samo...
Awatar użytkownika
Nadira
Posty: 3974
Rejestracja: 05 paź 2013, 12:16
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Nadira »

misiosoft pisze: jak znam Tosię, to drugiego dnia by stwierdziła - bleh, znowu to samo...
No, dokładnie. Na drugi dzień już musi być wołowinka i Macs ;)
Awatar użytkownika
Nadira
Posty: 3974
Rejestracja: 05 paź 2013, 12:16
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Nadira »

Słuchajcie... mam dobre wieści :)
Wyniki się poprawiły!
Co prawda nadal przekraczają wszelkie normy, ale zanotowaliśmy bardzo duży spadek poziomu mocznika i fosforu... i poprawiły się wyniki morfologiczne :D
Ogromnie dziękujemy wszystkim za trzymanie kciuków za Tosiałka, no i prosimy o trzymanie nadal... Wiadomo - magicznego wylecznia nie będzie, ale Tosia czuje się dobrze, je, bawi się, przychodzi na miziaki...
Cieszymy się razem z nią każdym dniem :3
Awatar użytkownika
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7123
Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: saszka »

Łiii :hura:
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

:good: :good: :good:
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

a co zmieniliście???
Awatar użytkownika
Nadira
Posty: 3974
Rejestracja: 05 paź 2013, 12:16
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Nadira »

kotekmamrotek pisze:a co zmieniliście???
Odstawiliśmy kroplówki, dwa razy dziennie podajemy Chitofos i komplet leków z zalecenia Pani Wet. Może to jednak zmniejszenie poziomu stresu? A może podleczenie nerek antybiotykiem...? Ciężko powiedzieć w tej chwili...
Zasadniczo pozwalamy jej jeść ile ma ochotę, dużo mięsa (wołowinka, czasem kurczak albo indyk, wątróbki, bo uwielbia, w małej ilości). Za każdym razem, kiedy czeka na blacie w kuchni, dostaje kilka nerkowych chrupków na zachęte i je wcina ze smakiem.
No i miziaczy się z każdym, kuleczka malutka moja :)
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

suuuper:) Oby tak jak najdłużej!!!!!!
Awatar użytkownika
Nadira
Posty: 3974
Rejestracja: 05 paź 2013, 12:16
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Nadira »

Tosiaczek nadal czuje się dobrze! Dzisiaj była bardzo dzielna na wizycie u pani Wet, gdzie ponownie pobraliśmy krew i trzymamy kciuki za wyniki!
No i oficjalnie chciałabym poinformować - w trosce o zdrowie Tosieńka, przenosimy ją pod naszą opiekę już na dobre. Czyli Tosia nie szuka domu, ale zostaje u nas - jako podopieczna Fundacji i stały członek naszej rodziny :)
Będziemy ją kochać tak długo, jak długo dane jej będzie z nami być! (Jak to mawia Małż, Tosia przeżyje nas wszystkich, bo jest najdzielniejsza ;) )
Awatar użytkownika
Cotleone
Posty: 2820
Rejestracja: 11 maja 2015, 18:37
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cotleone »

Trzymamy kciuki za wyniki! Zdrówka Tosieńko!
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
Awatar użytkownika
zuzk
Posty: 1611
Rejestracja: 06 kwie 2017, 13:47
Lokalizacja: Poznań

Post autor: zuzk »

Tosiałku bądź dzielna i silna jak Twoi opiekunowie! :serce:
ODPOWIEDZ