Bonuczka moglibyśmy do reklam wynajmować, facet jest niesamowicie fotogeniczny. Nawet przyłapany ot tak, aparatem w telefonie, robi wrażenie
Piękny chłopak jest. I uroczy do tego. Prawie pięć i pół kilo kocura, nader rozrywkowy, ale podczas zabaw z innymi futrami nigdy nie przekracza granicy i nie jest tak nachalny czy brutalny, jak potrafią bywać niektórzy z rezydentów. A do tego coraz częściej zdarzają się sytuacje, że kiedy sobie leży, można doń podejść, pogłaskać, pomiziać, podrapać... nawet wtedy, kiedy obok nie ma żadnego innego kota - bo kiedy obok jest mruczący Dżender, to z Bonuczkiem można zrobić wszystko, jakbym go w kokardkę zwinęła, to by pewnie nie protestował. W ogóle gdyby miał żyć bez kotów, to prawdopodobnie usechłby natychmiast, bo potrzebuje ich do życia jak tlenu... Ale i na człowieka patrzy coraz łaskawiej, zaczyna nawet przychodzić do nas do łóżka i kłaść się obok człowieka - to głównie zasługa saszki, ja długo byłam tą złą
