Pigla
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Leżę sobie dzisiaj na sofie. Królową Malinę mam na brzuchu wyłożoną i mruczącą... zapadamy się w drzemkę...
I NAGLE JAK NIE HYC! Nad głową, na oparcie, zawahanie, a może jednak, a jednak może nie, i HYC, wzdłuż oparcia i w długą - z ogonem takim zawstydzonym. Co to? A, to Pigla, której się z rozpędu coś pomyliło i już-już wydawało jej się, że fajnie byłoby się razem z Maliną na człowieku położyć, ale w moment oprzytomniała, że przecież na takie poufałości to ona jeszcze niegotowa...
Ale ja cierpliwa jestem, jeszcze sama przyjdzie się niuniać
I NAGLE JAK NIE HYC! Nad głową, na oparcie, zawahanie, a może jednak, a jednak może nie, i HYC, wzdłuż oparcia i w długą - z ogonem takim zawstydzonym. Co to? A, to Pigla, której się z rozpędu coś pomyliło i już-już wydawało jej się, że fajnie byłoby się razem z Maliną na człowieku położyć, ale w moment oprzytomniała, że przecież na takie poufałości to ona jeszcze niegotowa...
Ale ja cierpliwa jestem, jeszcze sama przyjdzie się niuniać

Zauważyła, zauważyła- po odstawieniu zwiała za róg na minutę a potem wyjrzała z miną pt. "Ale juz się nie będziesz wygłupiać, prawda?"misiosoft pisze:akcja była tak szybka, że Pigla nie zauważyła?Nadira pisze:Stało się - Pigla została znienacka podniesiona przez ludzkie ręce, na szybko przytulona i odstawiona.
Obyło się bez chirurga i transplantacji twarzy, ergo: kot się mnie nie boi AŻ TAK! XD
Pigla miała ze mną ciężki tydzień... 
W zeszły piątek pojechałyśmy na kontrolę i szczepienie. Ze szczepienia nici - okazało się, że panna "nie dotykaj mnie i na pewno nie zaglądaj mi do pyszczka!" ma dziąsełka w paskudnym stanie i konieczny był zabieg, na który pojechała wczoraj
Moje dziewuchy mają pecha do spraw zębowych.
W związku z czym każde rano od zeszłej soboty oznaczało konieczność złapania koteczka i podania mu tabletki do pyszeczka. Co, jak łatwo zgadnąć, nie było jakoś przez Piglę akceptowane
Poranne gonitwy po całym mieszkaniu? Przecież to taki sport, prawda?
Wczoraj całe popołudnie, już przywieziona z powrotem od weta, Pigla spędziła obrażona w rozmaitych kątach. Nie wiem jak wlazła na wysoką półkę na drapaku, bo generalnie zataczała się przy każdym kroku jak pijany marynarz. Zdjęta z wysokiej półki obraziła się w kartonie, gdzie przespała dobre dwie godziny, obrócona dupką do ludzi. Ogólny foszek unosił się w powietrzu jak zapach gabinetu wet aż do dzisiaj rano.
Bo dzisiaj rano obudziłam się z Piglą rozespaną na mojej części kołdry
Czeka nas jeszcze kilka zastrzyków i kontrola. Ciekawe, na ile pannicy starczy wybaczania

W zeszły piątek pojechałyśmy na kontrolę i szczepienie. Ze szczepienia nici - okazało się, że panna "nie dotykaj mnie i na pewno nie zaglądaj mi do pyszczka!" ma dziąsełka w paskudnym stanie i konieczny był zabieg, na który pojechała wczoraj

W związku z czym każde rano od zeszłej soboty oznaczało konieczność złapania koteczka i podania mu tabletki do pyszeczka. Co, jak łatwo zgadnąć, nie było jakoś przez Piglę akceptowane

Wczoraj całe popołudnie, już przywieziona z powrotem od weta, Pigla spędziła obrażona w rozmaitych kątach. Nie wiem jak wlazła na wysoką półkę na drapaku, bo generalnie zataczała się przy każdym kroku jak pijany marynarz. Zdjęta z wysokiej półki obraziła się w kartonie, gdzie przespała dobre dwie godziny, obrócona dupką do ludzi. Ogólny foszek unosił się w powietrzu jak zapach gabinetu wet aż do dzisiaj rano.
Bo dzisiaj rano obudziłam się z Piglą rozespaną na mojej części kołdry

Czeka nas jeszcze kilka zastrzyków i kontrola. Ciekawe, na ile pannicy starczy wybaczania

U Pigli wszystko w najlepszym porządku
Pysio zagojone, urażona duma na powrót połechtana...
Mam teraz wrażenie, że Pigla wzięła sobie Królową Malinę za wzór. Śpi, tam gdzie Królowa, mruczy, kiedy Królowa mruczy, nawet przytulać się próbuje, kiedy Królowej przyjdzie ochota na mizianie. Mam tylko nadzieję że nie zacznie Maliny naśladować gabarytowo...
Ostrożna i romantyczna:

A czo to...?


Mam teraz wrażenie, że Pigla wzięła sobie Królową Malinę za wzór. Śpi, tam gdzie Królowa, mruczy, kiedy Królowa mruczy, nawet przytulać się próbuje, kiedy Królowej przyjdzie ochota na mizianie. Mam tylko nadzieję że nie zacznie Maliny naśladować gabarytowo...
Ostrożna i romantyczna:
A czo to...?