Hulanka, Bandziorka, Huncwot
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Bandziorka właśnie wróciła z urlopu, jest dużo lepiej. Wychodzi rano i wieczorem z ukrycia na zabawę z wędką, daje się przy tym normalnie głaskać. W czasie urlopu dużo czasu spędzała z Kózką. Witają się zawsze od rana, podczas zabawy podchodzą do siebie. Bandziorka jest bardzo łagodna, niestety jej imię nadane przez fundację to kompletne nieporozumienie, w ogóle do Niej nie pasuje, to aniołek, wyjątkowy kot, jeśli chodzi o nastawienie do ludzi i innych zwierząt. Szkoda, że jest taka nieśmiała, ale zyskuje przy bliższym poznaniu niesamowicie. Miałam w swoim życiu już wiele zwierząt, ale tak łagodnego kota jeszcze nie widziałam.
- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
To nie jest fundacyjne imię - tak nazwała kotkę Karmicielka - reklamację zgłosimy;)Karolina pisze:Bandziorka właśnie wróciła z urlopu, jest dużo lepiej. Wychodzi rano i wieczorem z ukrycia na zabawę z wędką, daje się przy tym normalnie głaskać. W czasie urlopu dużo czasu spędzała z Kózką. Witają się zawsze od rana, podczas zabawy podchodzą do siebie. Bandziorka jest bardzo łagodna, niestety jej imię nadane przez fundację to kompletne nieporozumienie, w ogóle do Niej nie pasuje, to aniołek, wyjątkowy kot, jeśli chodzi o nastawienie do ludzi i innych zwierząt. Szkoda, że jest taka nieśmiała, ale zyskuje przy bliższym poznaniu niesamowicie. Miałam w swoim życiu już wiele zwierząt, ale tak łagodnego kota jeszcze nie widziałam.
Wczoraj nietypowo Huncwotek biegał po całym mieszkaniu wraz z Sreberkiem. Koty biegały jak takie dwa małe tornada. Raz Huncwot próbował capnąć Sreberko a innym razem Sreberko Huncwocika. Jednak to nie zdarza się często. Niestety ukochana opiekunka Huncwota została już wyadoptowana i jakoś nie możemy znaleźć innej kotki, która zaopiekuje się Huncwotem.
Mamy pozdrowienia z domu Hulanki i Bessie. Koteczki szczęśliwie brykają po całym mieszkaniu. Bessie bardzo lubi siedzieć w szafie. A Hulanka pozwala się głaskać! Nie wiem czy pamiętacie ale Hulanka zawsze była wystraszona i unikała człowieka. Teraz pozwala się głaskać, chociaż tylko na swoich zasadach. Hulance czasem jeszcze się przypomina, że przecież "powinna" się bać. Więc w trakcie głasków nagle przypomina jej się, żeby uciec gdzieś daleko. Mam nadzieję, że za jakiś czas zapomni, że "trzeba" uciekać. Widać, że w nowym domu kotki są szczęśliwe. Z czego bardzo się cieszę.
Hulanka
https://youtu.be/aF036Tc7uM0

Bessie


Hulanka
https://youtu.be/aF036Tc7uM0
Bessie
Ostatnio zmieniony 16 wrz 2018, 22:07 przez MISIEK, łącznie zmieniany 1 raz.
Biedny jest Huncwotek. Odkąd Bessie i Hulanka opuściły dom tymczasowy, Huncwotek nie ma do kogo się przylepić. Widać, ze czasem wpycha się na kanapę do Funcika, ale to już nie to samo. Chciałabym aby Huncwotek poznał swojego przyjaciela, z którym zostałby w przyszłości sparowany do adopcji.

Ostatnio zmieniony 26 wrz 2018, 18:23 przez MISIEK, łącznie zmieniany 1 raz.
Bandziorka jest w bardzo dobrej formie, jest wesoła, lubi się bawić, przebywa z Kózką cały czas, prztulają się do siebie. Bandziorka jest pozytywnie nastawiona do wszystkich. Jedyny problem to kontakt z Lalą, która jej nie lubi i dokucza jej nadal. Bandziorka jest tak uroczym i dobrym kotem, że nadawałaby się do domu z innymi zwierzętami, a nawet z dziećmi. Nie pozwala się tylko na razie nosić i brać na kolana.
Budzę się w środku nocy, jest 3 nad ranem. Po lewej przy poduszce śpi Ida a w nogach po prawej Funcik. Człowiek nie może się dobrze ułożyć we własnym wyrku bo jakoś nas tu za dużo. Jednak po chwili zdaję sobie sprawę, że jeszcze ktoś wkradł mi się na kołderkę. To nikt inny jak sam Huncwot. Funcik położył łapkę na Huncwocie tak, iż wyglądało że Funcik obejmuje Huncwota i przytula go do siebie. Widok przepiękny. A piękniejsze było to, że Huncwot pozwolił się głaskać. Nawet chyba traktorka włączył, ale tego nie jestem pewna bo Idulka tez się przebudziła i zaczęła ćwierkać dopraszając się głasków. Udało mi znaleźć telefon aby uchwycić piękną chwilę kocich uścisków. Robię zdjęcie i….Ida zaczyna barankować, łasić się, ćwierkać…no i zdjęcie rozmazane. Odsunęłam Idę od siebie i znów staram się zrobić zdjęcie i….Ida weszła przed kamerę i zrobiłam zdjęcie jej ślicznego futerka od tyłu (oczywiście z widoczną gwiazdką). Znowu przepędzam Idulkę i szykuję się do kolejnego ujęcia. Tym razem Ida znów próbuje się łasić więc szybko pstrykam zdjęcie i co widać…tulące się dwa burasy miedzy Idulki wibryskami. Czar prysł bo Idulka ruszyła na burasy, te w popłochu zwiały a mnie się łóżko zarwało…
Odebrałam dzisiaj mleczko dla małych kociąt. Większość buteleczki rozlałam między dwa maluszki. Gdy wracałam do kuchni spojrzałam na Huncwocika stojącego pośrodku salonu. Coś mnie tknęło, że żal mi kotka bo nie jest miziasty, boi się ludzi. Jego przyszły los adopcyjny nie wygląda różowo. Często jako ostatni dochodzi do miseczki, gdzie najlepsze kąski zostały już wyjedzone przez bardziej odważne koty. Wykorzystałam moment, że Huncwot był sam w salonie i dałam mu resztę mleczka. Kocurek wszystko wylizał, każdy milimetr miseczki. Widać, że bardzo mu smakowało. Aż łezka zakręciła mi się w oku, że udało mi się sprawić Huncwotowi taką przyjemność. Może jednak ten człowiek nie jest taki zły. Huncwocik, jak myślisz?
