Cukrzyca u kotki
Mam wyniki. Fruktozamina w normie. Lipaza na granicy ale jeszcze w normie. Puki co dostaje nadal insulinę dla zwierząt. Karmę podzieliłam na dwie porcje. Rano 350 cukier a więc insulina i 1/2 karmy. Podjadała całe dopołudnia bo porcji nie zjadła na raz. Wieczorem drugie pół a cukier 204. Karmy nie zjadła całej. Szukam nadal insuliny z penem bo dr Sobieralska mnie uczuliła że jest ciężko nabrać do strzykawki 1,5 jednostki. Czy apteka może zamówić insuline z penem czy mam szukać pena osobno tak jak mi powiedziała jedna pani magister w jednej z aptek,że mam kupić na allegro. Sprawdzałam, są ale podają do innego typu insuliny więc nie wiem czy mam ją kupić.
- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
Renik, ale jaką insulinę masz zapisaną????Renik0803 pisze:Mam wyniki. Fruktozamina w normie. Lipaza na granicy ale jeszcze w normie. Puki co dostaje nadal insulinę dla zwierząt. Karmę podzieliłam na dwie porcje. Rano 350 cukier a więc insulina i 1/2 karmy. Podjadała całe dopołudnia bo porcji nie zjadła na raz. Wieczorem drugie pół a cukier 204. Karmy nie zjadła całej. Szukam nadal insuliny z penem bo dr Sobieralska mnie uczuliła że jest ciężko nabrać do strzykawki 1,5 jednostki. Czy apteka może zamówić insuline z penem czy mam szukać pena osobno tak jak mi powiedziała jedna pani magister w jednej z aptek,że mam kupić na allegro. Sprawdzałam, są ale podają do innego typu insuliny więc nie wiem czy mam ją kupić.
Pen mam zamówiony, na allegro. Przyjdzie prawdopodobnie ok. czwartku. Jutro jadę do apteki po insulinę. I od piątku zaczynam z nowa insuliną. Bardzo sie boję tym bardziej że mąż mówi że niepotrzebnie kombinuję bo przecież Tosia jakoś funkcjonuje na tej starej więc jak by się z nia coś niedobrego zaczęło dziać to sobie nie wybaczę. Tym bardziej że będzie weekend więc dr Sobieralskiej nie będzie. Jeśli chodzi o karmę to dostaje w tej chwili Applaws dla seniora bezzbożówkę ale następną zamówię Power of Nature bo wyczytałam, że ma tylko 4% węglowodanów.
- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
Lantus:
Stef - okolice brzuszno-pośladkowe, ale tylko prawe (lewa strona jest bardzo wrażliwa
), w kark raczej nie powinno się dawać - chodzi o wchłanianie, ale też o możliwość tworzenia się mięsaków u kota (od insuliny baaaardzo rzadko, ale jednak ryzyko jest). Jednak czasem korzystam z tej opcji, kiedy jestem sama, a Wiktor się wyjątkowo kręci przy posiłku...
Stef - okolice brzuszno-pośladkowe, ale tylko prawe (lewa strona jest bardzo wrażliwa

- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
KOTEKMAMROTEK - RATUNKU
Po wielu perturbacjach z Pocztą Polska mam wreszcie pen, i teraz zaczyna się górka!
Na penie jest podziałka 1-2-3-itd. Wg wagi Tosi mam jej podawać 1,5 jednostki. Niestety, na penie mogę ustawić albo 1 albo 2 - z 1,5 mi przeskakuje przeważnie do 2. I co? Lepiej chyba żebym jej podała 1 ?
Do pena załączono igły - 8. Na moje oko za duże. Sprawdzałam w internecie - mniejsze są też, jakie mam zamówić. Puki co zadzwoniłam do apteki i prosiłam o zamówienie w hurtowni najmniejszych - 4 cz 2 są lepsze?
Czy igły zmieniam po każdym wkłuciu? A sprawdzanie przepływu insuliny (tak pisze w instrukcji). Tryśnięcie insuliną z końcówki igły - za każdym razem przed wkłuciem czy tylko po założeniu pojemnika z insuliną? To ile tej insuliny mi wyleci jak mam to robić 2 x dziennie?
Czy pen z insuliną trzymam w lodówce i czy tak jak w insulinie zwierzęcej kulam pen w ręce aby się lekko wymieszało?
W Tobie Kotkumamrotu cała nadzieja że rozjaśni mi się trochę w głowie bo teraz jestem w czarnej d....
Po wielu perturbacjach z Pocztą Polska mam wreszcie pen, i teraz zaczyna się górka!
Na penie jest podziałka 1-2-3-itd. Wg wagi Tosi mam jej podawać 1,5 jednostki. Niestety, na penie mogę ustawić albo 1 albo 2 - z 1,5 mi przeskakuje przeważnie do 2. I co? Lepiej chyba żebym jej podała 1 ?
Do pena załączono igły - 8. Na moje oko za duże. Sprawdzałam w internecie - mniejsze są też, jakie mam zamówić. Puki co zadzwoniłam do apteki i prosiłam o zamówienie w hurtowni najmniejszych - 4 cz 2 są lepsze?
Czy igły zmieniam po każdym wkłuciu? A sprawdzanie przepływu insuliny (tak pisze w instrukcji). Tryśnięcie insuliną z końcówki igły - za każdym razem przed wkłuciem czy tylko po założeniu pojemnika z insuliną? To ile tej insuliny mi wyleci jak mam to robić 2 x dziennie?
Czy pen z insuliną trzymam w lodówce i czy tak jak w insulinie zwierzęcej kulam pen w ręce aby się lekko wymieszało?
W Tobie Kotkumamrotu cała nadzieja że rozjaśni mi się trochę w głowie bo teraz jestem w czarnej d....
Przepraszam,że się wtrącam, ale czy nie można kupić strzykawek insulinówek z igłą ? Tam sobie możesz naciągnąć z fiolki tyle insuliny ile potrzebujesz. Strzykawka musi mieć taką podziałkę jak ilość jednostek na opakowaniu insuliny, czyli strzykawka musi być na 100 jednostek. i wtedy sobie naciągasz 1,5 jednostki i wtedy dawka jest taka sama. Co innego jak kupisz strzykawki 40 jednostek, wtedy musisz sobie przeliczyć jaką dawkę podać.
- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
Kurcze flak - masz zły pen:( Tzn. nie wiem, czy są takie z podziałką co pół jednostki da levemira - musisz poczytać na forumach - dla lantusa jest. Oczywiście najpierw podawaj 1 jednostkę - i badaj glikemię. Nie wiem, jakie masz igły- mozesz link podesłać? Ja używam takich:
https://allegro.pl/igly-do-penow-insupe ... 40400.html
generalnie chodzi o to, by było cieniutkie, ale DŁUGIE - futro i gruba skóra! Sprawdzone metoda prób i błedów;) (generalnie w aptece do insuliny powinni Tobie dac kilka darmowych - ale trzeba sie o to upomieć). Rzadko mozna dostać taka kombinację - to pierwszy z brzegu link - nie zwracałam w ogóle uwagi na cenę - musisz poszperać. SPRAWDŹ, CZY PASUJĄ DO PENA (wiem, niby uniwersalne, ale...).
W teorii zmieniasz po każdym wkłuciu - ale po wywiadach z matkami cukrzyków przestałam mieć wyrzuty sumienia, ze zmieniam 2 razy w tygodniu w cyklu s/s (łatwo zapamietać: środa i sobota). Insulinówki można wyrzucac do smieci tak przy okazji;)
Lantusa trzymasz w lodówce tylko do otwarcia - pózniej w temp. pokojowej, no bo z założenia nosisz pena przy sobie - podejrzewam, ze z levemirem tez tak jest - ale tu trza doczytać.
W teorii za każdym razem sprawdzasz poprzez wyciśnięcie 1 jednostki obecnośc insuliny w penie - ale ja to robię tylko przy pierwszym razie po otwarciu nówki - ALE Stef bierze 5 jednostek - jedna nie zrobi mu aż takiej róznicy. Z drugiej strony - otwarta insulina może być używana do 4 tygodni (sprawdź, czy levemir też!) - później naprawdę nie działa - zatem i tak sporo wyrzucisz - przelicz to sobie. No i jak kot Twój nie dostanie 1 jednostki - to nie dostanie 100% dawki... Ja bym sprawdzała chyba...
Co do insulinówek - masakrycznie trudno jest naciągnąc pół jednostki - to sa naprawde mikropodziałki - nigdy nie miałam pewności, czy dobrze podaję, zawsze miałam schizę - serio... I druga sprawa - igły - te do penów są jak włoski - naprawdę...
https://allegro.pl/igly-do-penow-insupe ... 40400.html
generalnie chodzi o to, by było cieniutkie, ale DŁUGIE - futro i gruba skóra! Sprawdzone metoda prób i błedów;) (generalnie w aptece do insuliny powinni Tobie dac kilka darmowych - ale trzeba sie o to upomieć). Rzadko mozna dostać taka kombinację - to pierwszy z brzegu link - nie zwracałam w ogóle uwagi na cenę - musisz poszperać. SPRAWDŹ, CZY PASUJĄ DO PENA (wiem, niby uniwersalne, ale...).
W teorii zmieniasz po każdym wkłuciu - ale po wywiadach z matkami cukrzyków przestałam mieć wyrzuty sumienia, ze zmieniam 2 razy w tygodniu w cyklu s/s (łatwo zapamietać: środa i sobota). Insulinówki można wyrzucac do smieci tak przy okazji;)
Lantusa trzymasz w lodówce tylko do otwarcia - pózniej w temp. pokojowej, no bo z założenia nosisz pena przy sobie - podejrzewam, ze z levemirem tez tak jest - ale tu trza doczytać.
W teorii za każdym razem sprawdzasz poprzez wyciśnięcie 1 jednostki obecnośc insuliny w penie - ale ja to robię tylko przy pierwszym razie po otwarciu nówki - ALE Stef bierze 5 jednostek - jedna nie zrobi mu aż takiej róznicy. Z drugiej strony - otwarta insulina może być używana do 4 tygodni (sprawdź, czy levemir też!) - później naprawdę nie działa - zatem i tak sporo wyrzucisz - przelicz to sobie. No i jak kot Twój nie dostanie 1 jednostki - to nie dostanie 100% dawki... Ja bym sprawdzała chyba...
Co do insulinówek - masakrycznie trudno jest naciągnąc pół jednostki - to sa naprawde mikropodziałki - nigdy nie miałam pewności, czy dobrze podaję, zawsze miałam schizę - serio... I druga sprawa - igły - te do penów są jak włoski - naprawdę...
Pen ponoć uniwersalny, podają że do różnych insulin i stosowany ogólnie w UE. Jutro rano jadę do apteki po insulinę, więc wieczorem zadzwoniłam do apteki i zamówiłam tez igły, te najmniejsze bo te które załączyli do pena na moje oko (nie otwierałam ich) są za długie, no chyba, że kawałek zostaje w penie. No i chyba za grube. Jeżeli nie zmieniam po każdym wkłuciu to zostają w penie i nie muszę sprawdzać przez "tryśnięcie" przepływu insuliny, bo tak zalecają w instrukcji.
Do pena załączyli torbę termiczną na pena z insuliną, więc wkładać tam pena czy nie?
Wg wetki przez kilka dni mam badać Tosi cukier co 4 godziny. Dzisiaj była bardzo zniecierpliwiona, tak że musiałam wołać męża bo nie chciała mi dać uszka. Czarno to widzę jak zostanę sama.
Piszesz Kotkumamrotku, że igły maja być cieńkie i długie. Do tej pory chwytałam futerko w dwa palce na karczku i podnosiłam skórkę i tam sie wbijałam a teraz jak mam robic jej ten zastrzyk?
Też pod skórkę, na udku, przecież będzie ja to boleć?
Przepraszam, że Ci zawracam głowę ale jestem przerażona a najwięcej się boje, żeby Tosi nie zrobić krzywdy.
Do pena załączyli torbę termiczną na pena z insuliną, więc wkładać tam pena czy nie?
Wg wetki przez kilka dni mam badać Tosi cukier co 4 godziny. Dzisiaj była bardzo zniecierpliwiona, tak że musiałam wołać męża bo nie chciała mi dać uszka. Czarno to widzę jak zostanę sama.
Piszesz Kotkumamrotku, że igły maja być cieńkie i długie. Do tej pory chwytałam futerko w dwa palce na karczku i podnosiłam skórkę i tam sie wbijałam a teraz jak mam robic jej ten zastrzyk?
Też pod skórkę, na udku, przecież będzie ja to boleć?
Przepraszam, że Ci zawracam głowę ale jestem przerażona a najwięcej się boje, żeby Tosi nie zrobić krzywdy.
- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
Renik - my mamy taki - podziałka jest co pół kreski:
https://www.google.com/search?q=humapen ... NCfee1T6YM:
dowiedz sie, czy do levemira też pasuje.
Nie rozumiem za bardzo, jak igły moga być za długie - no przecież nie musisz całej igły wciskać w skórę... A jaka mają grubość???
Renik - przeczytasz w ulotce insuliny jak ja przechowywac po otwarciu!!!!
A dlaczego na udzie miałoby bardziej bolec niz na karku? to jest igła grubości włoska - mój Stef podczas zastrzyku normalnie sie myje - w ogóle nie zauważa, że dostał strzała!
A pomiary co 4 godziny to przez 2-3 dni - jak będziesz widziała, ze jest ok - wystarczy raz dziennie, żeby wyłapać jakąś anomalię... I podziwiam, ze mierzysz sama - ja to się bym nie odważyła...
ZE SPOKOJEM!!!!
https://www.google.com/search?q=humapen ... NCfee1T6YM:
dowiedz sie, czy do levemira też pasuje.
Nie rozumiem za bardzo, jak igły moga być za długie - no przecież nie musisz całej igły wciskać w skórę... A jaka mają grubość???
Renik - przeczytasz w ulotce insuliny jak ja przechowywac po otwarciu!!!!
A dlaczego na udzie miałoby bardziej bolec niz na karku? to jest igła grubości włoska - mój Stef podczas zastrzyku normalnie sie myje - w ogóle nie zauważa, że dostał strzała!
A pomiary co 4 godziny to przez 2-3 dni - jak będziesz widziała, ze jest ok - wystarczy raz dziennie, żeby wyłapać jakąś anomalię... I podziwiam, ze mierzysz sama - ja to się bym nie odważyła...
ZE SPOKOJEM!!!!
Niestety za późno. Taki pen kupiłam bo mi poleciła aptekarka. Może uda mi sie go zamienić na OLX ale puki co to będę dawała 1 jednostkę i zobaczymy jak reaguje (pomijam juz koszt - 145,00 z przesyłką). Dzisiaj przesiedziałam 3 godz. na zapleczu w aptece bo pani starała mi sie pomóc i oglądałyśmy na yutubie jak zalożyć insulinę i czy ją mieszać przed podaniem czy nie. W instrukcji nie pisało ale na filmie tak robiono no ale sie okazalo,że tej nie muszę mieszać. Ważna jest 6 tygodni. Igły 8, bo jest to długość igły a ja myślałam że grubość.
Tosię może boleć w udko ma jest "utyta" i nie ma jak ją złapać za skórkę.
Kotkumamrotku, mierzę sama i to codziennie a nawet czasem w ciągu dnia. Początkowo kupiłam glukometr i mierzyłam od czasu do czasu. Trochę trwało zanim się nauczyłam. Ale kiedyś jej zbadałam wieczorem i miała 51, a gdybym nie zmierzyła i podała jej insuline i to 5, to mogłaby mi odejść a ja nie wiedziałabym dlaczego. Od tego czasu, boli nie boli - mierzę. Jeśli się zdarzy, że nas nie ma o 20.00 to albo koleżanka jej mierzy, albo wogule nie dostaje insuliny, bo lepiej jak ma wysoki niz niski. Czasem, jak widzę, że w ciągu dnia jest niewyrażna to tez jej mierzę i jak ma za nisko podaję na palcu glukoze do pyszczka.
Od jutra rana zaczynam. Insuline mam w penie, igłę założoną. Ale czy Ty za każdym razem sprawdzasz przepływ insuliny przez igłę (czyli upuszczasz kropelkę). Pozdrawiam serdecznie i trzymajcie kciuki.
Tosię może boleć w udko ma jest "utyta" i nie ma jak ją złapać za skórkę.
Kotkumamrotku, mierzę sama i to codziennie a nawet czasem w ciągu dnia. Początkowo kupiłam glukometr i mierzyłam od czasu do czasu. Trochę trwało zanim się nauczyłam. Ale kiedyś jej zbadałam wieczorem i miała 51, a gdybym nie zmierzyła i podała jej insuline i to 5, to mogłaby mi odejść a ja nie wiedziałabym dlaczego. Od tego czasu, boli nie boli - mierzę. Jeśli się zdarzy, że nas nie ma o 20.00 to albo koleżanka jej mierzy, albo wogule nie dostaje insuliny, bo lepiej jak ma wysoki niz niski. Czasem, jak widzę, że w ciągu dnia jest niewyrażna to tez jej mierzę i jak ma za nisko podaję na palcu glukoze do pyszczka.
Od jutra rana zaczynam. Insuline mam w penie, igłę założoną. Ale czy Ty za każdym razem sprawdzasz przepływ insuliny przez igłę (czyli upuszczasz kropelkę). Pozdrawiam serdecznie i trzymajcie kciuki.