Szani to naprawdę wielka czyścioszka . Jeśli ktoś nie wierzy to niech sam zobaczy....czysta? Oczywiście, że tak! Szani to taka przytulanka, może nie na kolanka, ale lubi się miziać, ocierać, i serwować baranki. Kto cierpi na zespół niespokojnych nóg to również może liczyć na nocne atrakcje. Szani atakuje wszystko co się rusza pod kołderką
Szani można znaleźć wszędzie. Często bywa tak, że na wołanie nie odpowiada i trzeba ją samemu znaleźć. Trzeba przyznać, że nie jest to łatwe, bo pięknooka dziewczynka lubi wchodzić tam gdzie nie powinna. Jedyną przynętą okazała się zabawa z piórkiem, którą Szani uwielbia.
NIe, nie, to nie jest kolejna maskotka, to Szani uwielbia towarzystwo pluszaków. Z Tuptusiem też się pobawi, pogoni, przecież to najlepszy jej kumpel. Szani troszeczkę urosła, ale nadal jest piękną, rozmruczaną koteczką. Reaguje na zawołanie zbliżając się powoli z wyprostowanym do góry ogonkiem, wtedy nadstawia się na mizianie i swoje zadowolenie odwzajemnia barankami.
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Nie, to nie jest jeszcze plecaczek Szani. Szani się nie pakuje do nowego domu, dalej czeka na ten docelowy, prawdziwy, stały dom. Jak widać lubi się pakować, ale tym razem pomaga się raczej rozpakować. Chociaż miesiące mijają to słodka Szani ciągle bawi się jak młody kociak. Lubi się przytulać, wchodzić na kolana, podczas głaskania włącza swoje subtelne mruczando
Sen nie zawsze bywa słodki. Szani bardzo lubi przytulać się do futrzaka, ale Tuptuś /już rezydent/ niekoniecznie.
No chyba, że mocno zaśnie i Szani chociaż troszeczkę próbuje się przytulić.
Ta śliczna koteczka nie może być jedynaczką, uwielbia się bawić i czasem "pogonić" rezydenta
Szani ma już półtora roku i bardzo wydoroślała. Szaleńcze zabawy już minęły, stała się bardziej spokojna ale rezydentowi udaje się ją poderwać do zabawy. Najlepsza jest zabawa w chowanego. Szani ulubione miejsce do chowania się to niska wnęka na radio. Potem zmęczona układa się do spania na swój ulubiony kocyk.
Szani może i wyrosła, ale nie straciła nic ze swojej kocięcej urody to naprawdę prześliczna i delikatna młoda dama, uwielbiająca zarówno towarzystwo ludzi, jak i innych kotów - doskonale odnalazłaby się w domu z towarzyskim futrem, które lubi wspólne drzemki i zabawy. a kiedy podejdzie i spojrzy człowiekowi w oczy tymi zielonymi oczyskami, z jedynym w swoim rodzaju wyrazem łaciatego pysia, to nieodmiennie dochodzimy do wniosku, że powinny się po nią ustawiać kolejki!
a jednak zainteresowanych brak dlaczego?
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Jeśli ktoś nie wierzy to niech sam zobaczy.....Szani w objęciach rezydenta Tuptusia. Wniosek? Szani nie może być jedynaczką. Człowiek owszem, może być, ale futrzak jest niezastąpiony.
Szani uparła się i koniecznie chce aby ją zabrać na zakupy. Jest wszystkiego ciekawa, wszędobylska, czasem broi z taką gracją, że nie można się na nią gniewać.
Taki słodki sen następuje po wcześniejszej, energicznej gonitwie i zabawie. Szani bardzo dobrze "dogaduje" się z rezydentem, często zachęca go do wspólnej zabawy. Potrafi też dać do zrozumienia jeśli coś jej się nie podoba i rezydent musi odstąpić od natarczywych szaleństw. Szani, jeśli ma ochotę na przytulanie, sama przychodzi i domaga się niekończącego miziania.
Szani nic się nie zmienia, jest bardzo spokojna, pokorna, lubi się bawić sama albo gonić z innymi tymczaskami. Jest ciekawa wszystkiego, musi dotknąć, obejrzeć i najlepiej jest wtedy, gdy można tam wejść i się schować. Ulubionym miejscem na zabawy jest otwarta wersalka i wtedy ciężko jest wydobyć z niej czasami aż pięć kotów.
Ostatnio zaniepokoiły nas oczy Szani a konkretnie brak owłosienia wokół oczu. Zaliczyła wizytę u weta, ale nie można było pobrać zeskrobin /za blisko oka/ i profilaktycznie zastosowano preparat w kierunku nużeńca i zalecono vetoskin. Dziewczynka wizytę zniosła bardzo dzielnie Trzymamy kciuki i czekamy na poprawę.