Moyo

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Domcziii
Posty: 397
Rejestracja: 19 gru 2018, 7:28
Lokalizacja: Mosina

Post autor: Domcziii »

Moyo już na salonach :!: :!: :!:
Nie trzeba było się prosić, Moyo dosłownie pchała się poza klatkę do której już nic, a nic nie zagląda! Nie straszna nawet jej kryta kuweta z której śmiało korzysta. Co prawda panna nie daje do siebie podejść, ale ma już za sobą 3x bycie na rękach... Jak do tego doszło, skoro Moyo nie daje do siebie podejść? A no dwa razy kończąc swoje jedzonko ruszała w stronę miski Zorro, miłość do jedzenia przede wszystkim i nic tam, że człowiek się zbliża i kładzie ręce na koteczku. Za trzecim razem od tak leżała i aż ku mojemu zdziwieniu dała się złapać. Przy podnoszeniu trochę maruzi, syknie raz, ale łapeczkami się nie broni i w ramionach jest spokojna. Długo jej nie trzymałam by nazbyt panny nie stresować.
Poza tym widać, że Moyo potrzebowała przestrzeni, kanapy, swobody, że klatka nie pozwalała jej na to na co tak ogromnie miała ochotę... Ale nie ma sensu opisywać, najlepiej dam przykład wizualny :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Prawdziwa koneserka wygody ::
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

no zacznę chyba wierzyć w żyły wodne - bo nie wiem, czym innym tłumaczyć takie zachowanie kotów u Was ::
Awatar użytkownika
Niebieska
Posty: 7482
Rejestracja: 13 paź 2017, 17:44
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Niebieska »

Niesamowite, od razu brzuchol wywaliła do góry i niczym się nie przejmuje :serce: :aniolek:
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Jestem w pozytywnym szoku :lol:
Awatar użytkownika
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7123
Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: saszka »

::s
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Neda
Posty: 3062
Rejestracja: 05 wrz 2016, 10:59
Lokalizacja: Suchy Las

Post autor: Neda »

Domcziii pisze:ale ma już za sobą 3x bycie na rękach... Jak do tego doszło, skoro Moyo nie daje do siebie podejść? A no dwa razy kończąc swoje jedzonko ruszała w stronę miski Zorro, miłość do jedzenia przede wszystkim i nic tam, że człowiek się zbliża i kładzie ręce na koteczku. Za trzecim razem od tak leżała i aż ku mojemu zdziwieniu dała się złapać. Przy podnoszeniu trochę maruzi, syknie raz, ale łapeczkami się nie broni i w ramionach jest spokojna. Długo jej nie trzymałam by nazbyt panny nie stresować.
:shock: :shock: :shock: :shock:

chyba wam oddam na wychowanie mojego Zyrtka :lol: :lol: :lol:
Awatar użytkownika
Domcziii
Posty: 397
Rejestracja: 19 gru 2018, 7:28
Lokalizacja: Mosina

Post autor: Domcziii »

"Namaluj mnie jak jedną ze swych francuskich kocic..."

Obrazek

Obrazek

Jeśli chodzi o dom, Moyo czuje się jak u siebie... Jak widać ;) Drzema sobie na kanapie, łóżku, poduszkach, dywaniku, kocim legowisku - nie ma żadnej podłogi, stołu, mebla. Musi być ciepełko. Takie obserwacje mamy. Czasem się pobawi we własnym zakresie, to piórko zainteresuje, to piszcząca myszka, albo jakiś paproch. Z rezydentami? Jeszcze o tym wspomnę, ale jest dobrze... ;-) Oby tak było.

Ale poza tym, że Moyo czuje się panią salonów to boi się człowieka. Podejść do Moyo nie można, jeśli chcemy głaskać to gdy Moyo je, albo gdy leży i akurat nie widzi, że ręka się zbliża. Dotknięta, głaskana i chwila moment mruczy. Sprawia wtedy wrażenie przestraszonej, ale mimo tego mruczenia nie ma końca. Dzisiaj w takiej sytuacji (nie gdy jadła!;-)) zabrałam sobie Moyo na ręce. Był syk, ale poddała się. Nie na długo by panny nie stresować, pokazujemy Moyo, że człowiek nie taki zły, może kochać koteczka a nie tylko karmić :love:

Obrazek
Awatar użytkownika
Niebieska
Posty: 7482
Rejestracja: 13 paź 2017, 17:44
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Niebieska »

Do twarzy jej w tych domowych pieleszach :)
Awatar użytkownika
Domcziii
Posty: 397
Rejestracja: 19 gru 2018, 7:28
Lokalizacja: Mosina

Post autor: Domcziii »

Co ja mam pisać o relacji Moyo z rezydentami... Zobaczcie:

Obrazek


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dla ciekawości, Moyo jest pierwszym tymczasem (na trzy), który tak szybko je z rezydentami. Drugi kotek dopiero po ok 3 tyg, trzeci ani razu... I pierwszym, który je obok Srebra. Co prawda zachowana odległość, bo Srebro lubi podkraść z miski obok a Moyo może się speszyć... ;)
Awatar użytkownika
Domcziii
Posty: 397
Rejestracja: 19 gru 2018, 7:28
Lokalizacja: Mosina

Post autor: Domcziii »

U Moyo można rzec wszystko bardzo dobrze. Nie jest fanką ciemnych kryjówek, preferuje wygodę. Ma już wybrane swoje ulubione posłanie - no i nie jest to jej wyrko z którym do nas przyszła, przejęła wyro najmłodszego rezydenta :lol:
Na apetyt od pierwszego dnia nie można powiedzieć złego słowa. Od początku Moyo je normalnie, z apetytem. Jak szykuję jedzenie już kręci się w kuchni, podejdzie nawet blisko mnie, otrze się o Tośka, albo siedzi w miejscu gdzie miski są kładzione - skubana jak wie, gdzie jedzonko ląduje. Bawi się we własnym zakresie, jest przyjaźnie nastawiona do rezydentów jak i do Zorro więc kto wie, z czasem może odważy się na wspólne zabawy. Jedynie czego Moyo nie lubi, to człowieka... No dobra, nie lubi to złe słowo bo człowiek daje jeść, ale się boi. Głaski tylko przy jedzeniu, z braniem na ręce sobie na razie odpuszczamy bo ostanie dwa razy Moyo dała do zrozumienia, że nie... Także powoli oswajamy kotkę z człowiekiem i jego miziastymi zamiarami gdy Moyo je. Ale to dopiero dwa tygodnie na salonach, panna ma czasu, a czasu by się otworzyć i nabrać odwagi ;)

Sprawy kuwetowe Moyo są w normie, nie ma zaobserwowanych żadnych odstępstw od normy. To tak odnośnie jej monodiety... ;)

A jeszcze dodam... No Sreberko czasem bo czasem syknie na Moyo, przed chwilą to zrobiła i sobie przypomniałam co mogę dodać... Moyo nie uciekła, nie odsunęła się. Zrobiła oczy jak 5 zł i tak patrzy na Srebro, potem na mnie "co tu się zadziało..." Dobrze wróży, bo Srebro szanuje koty, które jej nie ulegają ; )))

Obrazek
Neda
Posty: 3062
Rejestracja: 05 wrz 2016, 10:59
Lokalizacja: Suchy Las

Post autor: Neda »

No tak, jak śmiała syczeć na królową Moyo. :lol: :lol:
Awatar użytkownika
Domcziii
Posty: 397
Rejestracja: 19 gru 2018, 7:28
Lokalizacja: Mosina

Post autor: Domcziii »

Prześliczna Moyo to panna nietykalska. Nawet jak się delikatnie zacznie głaskać się odsunie, bo jak to tak miziać jej futerko? Z jakiej racji? Więc póki co delektować się tym miękkim futrem mogę tylko gdy je... No ale co się dzisiaj zadziało to mnie panna nietykalska zaskoczyła.

Szykuję jedzenie koteczkom i czuję, że któreś futro ociera się mi o nogi i między nimi chodzi. Trochę zdziwienie bo moi rezydenci tego nie robią, Zorro nie robi... Więc kto? No patrzę, a no Moyo. Mówię, a co mi tam, schylam się i ... głaszczę ... Bo jak robisz jedzenie Moyo, to jesteś jej najlepszym przyjacielem i masz prawo dotknąć. Po jedzeniu już nie dotykaj. :shock:

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Ale sprzedajna ;)
Neda
Posty: 3062
Rejestracja: 05 wrz 2016, 10:59
Lokalizacja: Suchy Las

Post autor: Neda »

Przebierzcie się za puszkę żarcia i wyperfumujcie wywarem z mięska - będziecie miziać do woli przez całą dobę. :lol: :wink:
Awatar użytkownika
misiosoft
Posty: 4721
Rejestracja: 24 lut 2013, 13:11
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misiosoft »

Neda pisze:Przebierzcie się za puszkę żarcia i wyperfumujcie wywarem z mięska - będziecie miziać do woli przez całą dobę. :lol: :wink:

:rotfl: :rotfl:
ODPOWIEDZ