Jest boska, prześliczna i przypomina mi do złudzenia mojego Sajgona, kiedy ją znalazłam.
I w ogóle uważam, że trzeba jej zmienić imię, np. na Bajzel
Linda - bura koteczka z Poranka
Moderatorzy: crestwood, Migotka
-
Frendzelki
- Posty: 467
- Rejestracja: 17 maja 2006, 11:24
- Lokalizacja: znikąd
Właśnie przed chwilą byłam zobaczyć jak się mają futra Kaory. Trzeba przyznać, że Linda to bardzo wojowniczy kot, z wielkimi zębami i pazurami, przerażająco warczy i przeprowadza skomplikowane manewry taktyczne na ludzkie kończyny
Jest boska, prześliczna i przypomina mi do złudzenia mojego Sajgona, kiedy ją znalazłam.
I w ogóle uważam, że trzeba jej zmienić imię, np. na Bajzel
Jest boska, prześliczna i przypomina mi do złudzenia mojego Sajgona, kiedy ją znalazłam.
I w ogóle uważam, że trzeba jej zmienić imię, np. na Bajzel
Bure cudo
Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.
Robert A. Heinlein
http://www.ezopoznan.pl/
oj wychodzi z Lindusi charakterek, wychodzi
wariuje strasznie, męczy po kolei Igora i Giedre, potem nas, a potem wszystko co się nawinie, reklamówka, myszka, jakiś ciuch leżący akurat na podłodze...wszystko
jest słodka i głupiutka, ale nie wyżyta
powinna iść do domku, gdzie już jest jakoś kot, albo z rówieśnikiem, żeby miała się na kim wyżywać
aha, proszę zmienić w jej opisie info o szczepieniu, Linda jeszcze nie była szczepiona! dopiero co wygrzebała się z kataru.
wariuje strasznie, męczy po kolei Igora i Giedre, potem nas, a potem wszystko co się nawinie, reklamówka, myszka, jakiś ciuch leżący akurat na podłodze...wszystko
jest słodka i głupiutka, ale nie wyżyta
powinna iść do domku, gdzie już jest jakoś kot, albo z rówieśnikiem, żeby miała się na kim wyżywać
aha, proszę zmienić w jej opisie info o szczepieniu, Linda jeszcze nie była szczepiona! dopiero co wygrzebała się z kataru.
ciocia jest zachwycona kociarstwem 
ale takiego kota, jak Linda to ja nie znałam
jest boska, ale charakterna
Opi jako kociątko to jakaś melepeta przy niej była-taka grzeczna i w ogóle...Linda jest huragan, tajfun i wielka słodycz w jednym
a Frendzlowata niech nastepnym razem dzwoni,jak potrzeba doglądać kotowatych
ale takiego kota, jak Linda to ja nie znałam
jest boska, ale charakterna
Opi jako kociątko to jakaś melepeta przy niej była-taka grzeczna i w ogóle...Linda jest huragan, tajfun i wielka słodycz w jednym
a Frendzlowata niech nastepnym razem dzwoni,jak potrzeba doglądać kotowatych
o-je-jej,kotki dwie
-
Frendzelki
- Posty: 467
- Rejestracja: 17 maja 2006, 11:24
- Lokalizacja: znikąd
Chyba wszystkie bure są takie... dwa, które mam (i miałamFrendzelki pisze:Ta jes!Dunia pisze:
a Frendzlowata niech nastepnym razem dzwoni,jak potrzeba doglądać kotowatych
A to co piszesz o Strasznym Potworze tylko potwierdza moją teorię, że to jest klon Sajgona
) to potwierdzają 
Figa jest tygrysia, ale futro ma koloru brązowego i jest bardziej misiowata 
Linda bardzo szybko się zadomowiła. Na razie dwa razy doszło do spotkania "mordką w mordkę" z Lilith, było trochę syczenia i warczenia ale dziewczyny grzecznie się rozeszły, za drugim razem to Lilith już ustąpiła.
Mała to żywioł, jest wszędzie, bawi się wszystkim i niczego się nie boji.
Teraz zmęczona wydarzeniami dnia poszła spać, wybrała miejsce obok schowanego placka na który miała wielką ochotę.
Mała to żywioł, jest wszędzie, bawi się wszystkim i niczego się nie boji.
Teraz zmęczona wydarzeniami dnia poszła spać, wybrała miejsce obok schowanego placka na który miała wielką ochotę.
