
Kotełku miał robione badanie podstawowe kardiologiczne i pomiar ciśnienia. Pani dr powiedziała co za dorodny koteczek, i że ma nadzieje, że to łagodne stworzenie jest. Ciocia przytaknęła... A Chmielu pokazał co ma zamiar zrobić z faktem tym, że złożył zażalenie o karmienie... Niestety polała się krew, że już prawie myśleliśmy, że badania nie będzie. Ale ciocia przypomniała sobie o rozmowie z kotem i pobiegła po saszetunie z amciu papu i stał się cud! Chemlu stwierdził, że jak będzie mógł jeść to ewentualnie da się zbadać:) i tak przekupiony i zadowolony chmielu leżąc na boku jedząc saszetkę dał się zbadać i nie powiedział ani słowa



A wynik badania prawidłowy koteł kardiologicznie zdrowy




A na odchodne Pani dr powiedziała idź kocie i nie grzesz więcej, całe szczęście, że jesteś zdrowy i więcej Ciebie nie zobacze




