adopcje@kocipazur.org
502 111 279 (pon., wt., czw. 18-20)
-----------------------------------------
Nie tak dawno pisałam o akcji łapania kociego zbiega na terenie ROD im. M. Jackowskiego - i przy okazji wypatrzeniu kilku naszych potencjalnych "klientów"

Na zdjęciach nie widać dokładnie, ale w oczy rzuciły się nam przede wszystkim: zaśliniony pyszczek, niewiarygodna chudość i skołtunione futerko, no i przycięte uszko... Wiedziałam, ze to zaawansowany starszak, na pewno wymagający pomocy - zatem czym prędzej zaczęłam rozstawiać łapkę, ale kot po prostu podszedł do nas i jął ocierać się o nasze nogi! No to włożylim mięsko do transportera - i to wystarczyło... Byłam przekonana (sądząc po słusznych gabarytach), że to kocur, ale podczas oględzin wyszła starsza pani, co najmniej 12-letnia, z gnijącą resztką zębów:
To dlatego kot capił na odległość i stąd te kołtuny - bo mył się ropskiem, a i to niezbyt dokładnie, no bo dziąsła musiały (muszą!) go boleć masakrycznie

Do tego fatalny stan skóry, masywny łupież, przyspieszony oddech, wrośnięty pazur (łapka jak bania), odwodnienie, a w badaniach krwi bardzo duża anemia, podwyższone parametry nerkowe, bardzo mocno podwyższone T4 (tarczyca) i niestety dodatek w postaci wirusa FIV... Podstawowym problemem są oczywiście zęby, ale tego nie można póki co zrobić (mimo że wetki chciały poprzestawiać wszystko i termin znalazł się już na najbliższy poniedziałek)), bo najpierw trzeba kotkę ustabilizować pod względem parametrów czerwonokrwinkowych i nerkowych, no i podtuczyć, bo powinna ważyć jakieś 5 kg, a teraz jest to 2,5 kg... Na szczęście Maksima (na cześć patrona ROD, Maksymiliana) ładnie je, a już surowe mięsko wciąga ze wszystkimi najbardziej paskudnymi dodatkami, tylko niestety czasem miauczy - z bólu

Kontrola jest we wtorek - mamy nadzieję na dodatkowe dekagramy, ładniejszą morfologię - z rozmazu wiemy, że anemia jest regeneratywna

I tę pomoc od nas otrzyma!
I zaśliniony pyszczek Maksimy:
Maksima na ZDJĘCIACH i FILMACH.