A no to super, ze apetycik ma , wtedy jakoś jest lżej na sercu uuu tez plujek ? To masz ciężko ... wiem jak to jest , Rysiak tez pluje . Ech, biednemu zawsze wiatr w oczy
Asiu, u mnie przy plujących kotach przeważnie sprawdza się rozgniatanie tabletki, mieszanie z suplementami typu Vetomune/Vetoskin i wtarcie tego w dziąsła.
A niektóre to nawet taką mieszaninę same zlizują z łyżeczki.
kat pisze:Asiu, u mnie przy plujących kotach przeważnie sprawdza się rozgniatanie tabletki, mieszanie z suplementami typu Vetomune/Vetoskin i wtarcie tego w dziąsła.
A niektóre to nawet taką mieszaninę same zlizują z łyżeczki.
Kasiu, dziekuję, co jednak doświadczenie to doświadczenie
ja myślałam, że jak Go grzecznie poproszę " połknij tabletkę" to Łon tak zrobi
Dzisiaj Tasiu ma gorszy dzień.
Jedzenie nie wchodzi, nawet watróbka nie zrobiła wrażenia
Kilka kąsków tylko.
Schował się w narnii, tam cisza i spokój, chociaż przez chwilę nie wciskają leków....
Wybacz mi Tasieńku wszystkie niespełnione obietnice.
Wybacz, że nie poleżysz latem w skąpanym słońcem balkonie.
Wybacz mi, że nie spędzimy wspólnych wakacji.
Wybacz, że nie zdążyłam zadbać o Twoje futerko.
Wybacz, że nie dałam rady.
Wybacz, że się poddałam.
Wybacz.
Dziekuję Ci za każdą naszą godzinę.
Byłeś moim Cudem.
Dałeś mi 30 najwspanialszych dni.
Kocham Cię Tasiu.
Wróciłam.
Pusto tu bez Ciebie.
Twoja szafa otwarta. Zamknę, dobrze?
Umyje Twoje miseczki.
Gdzie nie spojrzę, wszystko Twoje.
on nie ma Ci czego wybaczać. gdyby nie Ty, nie dostałby nawet tych 30 dni...
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.