
Tara
Moderatorzy: crestwood, Migotka
U Tary ciągle do przodu
Co prawda czeka nas za niedługo kontrola u nefrologa, ale choć spodziewamy się dalszego pogorszenia parametrów nerkowych, staramy się patrzeć na całościowy obraz. Tara czuje się dobrze - ostatnio więcej i chętniej je, ale nadal tym, co nas ratuje jest RC Renal Liquid. I waga stoi w miejscu
Sierść jest ładna i błyszcząca, w pyszczku nie ma nadżerek. Tara jest po swojemu rezolutna i wesoła, jakby nic w jej życiu się nie zmieniło. Cieszymy się z każdego dnia.
https://www.youtube.com/watch?v=hHYOz7q ... c&index=63




https://www.youtube.com/watch?v=hHYOz7q ... c&index=63
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
- KrisButton
- Posty: 3711
- Rejestracja: 18 lis 2014, 14:17
- Lokalizacja: Luboń
Dawno nas nie było - koniec roku to dla nas zawsze czasowy armageddon
Ale w przypadku Tary brak wieści, to dobre wieści!
Trzymamy się cały czas!
Po ostatniej kontroli okazało się nawet, że kreatynina spadła do poziomu z lipca - 5.9. Niestety wzrósł mocznik - prawie 300... O dziwo, Tara czuje się cały czas dobrze!
Wydaje mi się, ze kluczową zmienną, jest Renal Liquid - naprawdę nas ratuje. Dzięki niemu cały czas trzymamy wagę, 4 kg. Tara dość często zjada też normalne posiłki, ale to mleczko uwielbia... Niestety okręciła sobie nas wokół palca do tego stopnia, że życzy sobie, by jej je podawać ze strzykawki, co wygląda tak:
filmik już dość stary, ale ciągle aktualny:
https://youtu.be/W9HVLvc6vTA
Nie mogę się nachwalić Tary za to, jakim wspaniałym jest pacjentem. Co prawda sama podróż do weta to dla niej ogromny stres, przyprawiający nawet niekiedy o mdłości, ale w samym gabinecie, jest zawsze naprawdę dzielna:

Kolejną kontrolę mamy wyznaczoną za ok. 2 miesiące. Mamy nadzieję, że do tego czasu, nic się nie zmieni


Po ostatniej kontroli okazało się nawet, że kreatynina spadła do poziomu z lipca - 5.9. Niestety wzrósł mocznik - prawie 300... O dziwo, Tara czuje się cały czas dobrze!
Wydaje mi się, ze kluczową zmienną, jest Renal Liquid - naprawdę nas ratuje. Dzięki niemu cały czas trzymamy wagę, 4 kg. Tara dość często zjada też normalne posiłki, ale to mleczko uwielbia... Niestety okręciła sobie nas wokół palca do tego stopnia, że życzy sobie, by jej je podawać ze strzykawki, co wygląda tak:
filmik już dość stary, ale ciągle aktualny:
https://youtu.be/W9HVLvc6vTA
Nie mogę się nachwalić Tary za to, jakim wspaniałym jest pacjentem. Co prawda sama podróż do weta to dla niej ogromny stres, przyprawiający nawet niekiedy o mdłości, ale w samym gabinecie, jest zawsze naprawdę dzielna:
Kolejną kontrolę mamy wyznaczoną za ok. 2 miesiące. Mamy nadzieję, że do tego czasu, nic się nie zmieni

"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Tara ciągle z tarczą
I jakby nawet lepiej
Sama zaczepia nas o jedzenie, które potem zjada
Co prawda nadal wybrzydza, ale coraz częściej mam wrażenie, że to tylko element kociej manipulacji - bo jeśli z trzech propozycji żadna nie spotka się z jej uznaniem i nie pojawia się czwarta, zdarza się, że jednak jedną z nich wybierze
Walczymy dalej 





"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Nasza dzielna wojowniczka 
Wczoraj byliśmy na kolejnej kontroli. Założyłam Tarze obróżkę feromonową na czas podróży i wizyty. Całą drogę, jak zwykle była głaskana. Tym razem trauma po wizycie nie trwała tyle co zazwyczaj. Do tej pory na ogół było tak, że Tara bunkrowała się gdzieś na szafie, odmawiając jedzenia i przesypiała resztę dnia. Wczoraj zdrzemnęła się, owszem, ale po przebudzeniu, odzyskała humor i apetyt
Obraz na usg bez zmian, co cieszy, choć obraz ten oczywiście nie jest dobry. Lepszy już nie będzie
Parametry nerkowe trochę się poprawiły: kreatynina - 5,7, mocznik - 237.


Wczoraj byliśmy na kolejnej kontroli. Założyłam Tarze obróżkę feromonową na czas podróży i wizyty. Całą drogę, jak zwykle była głaskana. Tym razem trauma po wizycie nie trwała tyle co zazwyczaj. Do tej pory na ogół było tak, że Tara bunkrowała się gdzieś na szafie, odmawiając jedzenia i przesypiała resztę dnia. Wczoraj zdrzemnęła się, owszem, ale po przebudzeniu, odzyskała humor i apetyt

Obraz na usg bez zmian, co cieszy, choć obraz ten oczywiście nie jest dobry. Lepszy już nie będzie

"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Tara niezmiennie od kiedy jest u Was mnie zaskakuje! 
Jest niesamowita!
Walecznością, wdzięcznością i miłością do człowieka przypomina mi Kitkę [*].
Mocno trzymamy za Nią i Was kciuki!
Ta więź, która jest między Wami jest magiczna i niezwykle silna, głównie dzięki temu co przeżyliście i przeżywacie razem i oby jak najdłużej w dobrym stanie!

Jest niesamowita!

Mocno trzymamy za Nią i Was kciuki!

Ta więź, która jest między Wami jest magiczna i niezwykle silna, głównie dzięki temu co przeżyliście i przeżywacie razem i oby jak najdłużej w dobrym stanie!

- KrisButton
- Posty: 3711
- Rejestracja: 18 lis 2014, 14:17
- Lokalizacja: Luboń
Nic mądrzejszego sam nie wymyślę, więc podpisuję się pod tym co napisła Olga.Cynamon pisze:Tara niezmiennie od kiedy jest u Was mnie zaskakuje!
Jest niesamowita!Walecznością, wdzięcznością i miłością do człowieka przypomina mi Kitkę [*].
Mocno trzymamy za Nią i Was kciuki!
Ta więź, która jest między Wami jest magiczna i niezwykle silna, głównie dzięki temu co przeżyliście i przeżywacie razem i oby jak najdłużej w dobrym stanie!
Tara

Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś, Kajtuś P, Inka i Ibis w moim sercu i pamięci, na zawsze.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś, Kajtuś P, Inka i Ibis w moim sercu i pamięci, na zawsze.
U Tary sytuacja stabilna. Co cieszy najbardziej, kota jest niesamowicie radosna i kontaktowa. Cały czas bawi się sama z siebie, przychodzi na mizianki i tulanki, ciągle zachowując dobre samopoczucie. Ostatnio mieliśmy dużo więcej zadań poza domem i nie mogliśmy poświęcić tyle samo czasu co zwykle na uzupełnianie jej diety. NIestety jednorazowo możemy podać jej maksymalnie 35 ml płynnej karmy - bywa, że gdy dostanie więcej, po prostu ją zwróci. Następną próbę można podjąć po godzinie. Tara zazwyczaj sama przychodzi i spija ze strzykawki po parę łyków - nauczyła się zastępować liquidem wodę. Niestety, gdy nas nie ma fizycznie w domu, ta opcja odpada, a czasu na uzupełnienie niedoborów nie ma. Zaowocowało to spadkiem wagi o 200 g
Pracujemy usilnie nad powrotem do 4 kg - już z pewnymi sukcesami. Widać jednak jak na dłoni, że Renal Liquid jest dla niej nieodzownym elementem diety. Na normalne posiłki kota też oczywiście czeka i zjada je chętnie, choć porcje są raczej niewielkie. Koncert życzeń w tym zakresie trwa nieustannie, bo naprawdę ciężko trafić w jej gust danego dnia.



"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
U Tary bez zmian - ciągle radosna i zadowolona z życia, zwłaszcza, że można już od czasu do czasu wyjść na balkon 
Zwiększyliśmy podawaną ilość liquidu, żeby podbić masę. Tarze nie do końca się to podoba i zaczyna zwiewać przed dokarmianiem :/ Co za dużo to wszak niezdrowo
Nie martwimy się jednak (choć bywa to frustrujące z innych przyczyn), bo normalne porcje przyjmuje chętnie.
Wygląda na to, że cały czas jest stabilnie - Tara bawi się, myje, szeryfuje - pod względem psychicznym więc na pewno bez zmian.
W najbliższym czasie jednak i tak czeka nas kontrola. Strach jak zawsze...

Zwiększyliśmy podawaną ilość liquidu, żeby podbić masę. Tarze nie do końca się to podoba i zaczyna zwiewać przed dokarmianiem :/ Co za dużo to wszak niezdrowo

Wygląda na to, że cały czas jest stabilnie - Tara bawi się, myje, szeryfuje - pod względem psychicznym więc na pewno bez zmian.
W najbliższym czasie jednak i tak czeka nas kontrola. Strach jak zawsze...
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
-
- Posty: 4939
- Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
- Lokalizacja: Piątkowo / Poznań