Walerian

Nasi podopieczni, którzy odeszli...

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
magda
Posty: 662
Rejestracja: 26 sie 2015, 23:05
Lokalizacja: Poznań

Post autor: magda »

Walerian miał się pokazać na kontroli rany pod koniec tygodnia, ale jedziemy jutro... Rana z wierzchu wygląda dobrze, strup jest coraz mniejszy i wyglądało na to, że szybko sie wszystko zagoi. A tu dzisiaj niespodzianka - po odcięciu odstającego brzegu strupa w jednym miejscu pod nim pokazała się ropna maź... Już od wczoraj był bardziej niespokojny przy pielęgnacji rany i teraz wiadomo dlaczego...
Ale ogólnie Walerian czuje się dobrze, ma apetyt, więc żeby tak zostało jutro rano będziemy błagać panią doktor o awaryjną wizytę w trybie pilnym :wink:
Walerian nie chce siedzieć w klatce, tłucze się po niej i chce wyjść. Boję się, że może sobie uszkodzić łapę, więc wyjmujemy go i przez chwilę pod kontrolą korzysta z wolności. Chłopak od razu wiedział, do czego służy kanapa i kolana człowieka :aniolek: Wie też, co trzeba zrobić, gdy człowiek leży na kanapie ::
Straszny przytulak z niego :aniolek:
Jutro dam znać po wizycie u weta.
Awatar użytkownika
magda
Posty: 662
Rejestracja: 26 sie 2015, 23:05
Lokalizacja: Poznań

Post autor: magda »

Pani doktor usunęła strup i oczyściła ranę z obrzydliwych mazi :shock: Doznania wzrokowe i węchowe przy tych czynnościach naprawdę... nikomu nie życzę :rzygi:
Walerian przez cały dzień był wycofany i nieufny... Dopiero późnym wieczorem pozwolił się pogłaskać.
Ranę trzeba trzy razy dziennie przemywać... W piątek kontrola.
Awatar użytkownika
magda
Posty: 662
Rejestracja: 26 sie 2015, 23:05
Lokalizacja: Poznań

Post autor: magda »

Walerian jest już po kontroli łapy i kontrolnym rtg - doktor uznał leczenie za zakończone sukcesem :D Kocur jeszcze bardzo kuleje przy chodzeniu, ale będzie lepiej - łapa nie była w ogóle używana przez 3 miesiące przed zabiegiem i mięśnie muszą zacząć znów działać.
Rana Waleriana była długo oporna na leczenie... Ale wszystko idzie ku lepszemu, przemywanie, oczyszczanie rany i smarowanie cud - maścią wreszcie zadziałało i rana jest pięć razy mniejsza niż na początku. Walerio znosi wszelkie zabiegi przy ranie - jest bardzo dzielny :aniolek:
Walerian jest cudnym kotem... To taki łagodny olbrzym :wink: Śpi obok człowieka, przytula się do ręki. I jest bardzo rozmowny: odzywa się, żeby po prostu pogadać lub domagać się jedzenia.
Kanapa to naturalne środowisko Waleriana :aniolek: Na zdjęciach widać, że nie tylko kanapa :cool:

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
magda
Posty: 662
Rejestracja: 26 sie 2015, 23:05
Lokalizacja: Poznań

Post autor: magda »

Leczenie rany powstałej w wyniku alergii trwa już dwa miesiące i obecnie jest o połowę mniejsza, niż na zdjęciu.

Obrazek

W ubiegły piątek pani doktor znów musiała opracować tak ranę, aby ją pobudzić do gojenia - co jakiś czas brzegi rany wysuszają się, rogowacieją i zatrzymują gojenie. Ale w porównaniu z tym, co było na początku, to jest olbrzymi postęp.
Uszy kocura są już czyściutkie, bez świerzbowca i grzybka, ale jeszcze zostały nam do leczenia oczy... Nadal z obu oczu cieknie ciemna ciecz, codziennie trzeba czyścić Walerianowi całą twarz :cool: Dwa rodzaje kropel do oczu nie zadziałały, teraz pani doktor zaleciła następne.
No i Waleriana czeka zabieg - trzeba zoperować lewą powiekę, gdyż jest podwinięta i podrażnia powierzchnię oka...
Tu widać, że lewe oko jest mniejsze przez wadę powieki.

Obrazek

Poza tym Walerian ma się bardzo dobrze :aniolek:
Wyleguje się całymi dniami na kanapie, na balkonie, a nawet na...stole :D


Obrazek

Obrazek

Walerio nie lubi być sam... Gdy wychodzimy z pokoju, a jemu nie chce się zejść z kanapy :twisted: , to nawołuje, żeby przyjść i go wygłaskać :aniolek:
Pod koniec tego tygodnia Walerian ma odwiedziny... Ktoś śledził jego historię na fundacyjnym Fb i koniecznie chce go poznać... :aniolek:
Awatar użytkownika
magda
Posty: 662
Rejestracja: 26 sie 2015, 23:05
Lokalizacja: Poznań

Post autor: magda »

Pani doktor przepisała Walerianowi trzecie z kolei krople do oczu - nie pomogły, nie zadziałały też tabletki przeciwalergiczne. Więc Walerian dzisiaj odwiedził okulistę i nie jest dobrze... Z oczu został pobrany wymaz i zostaną wykonane testy na wszelkie możliwe drobnoustroje. Kocur dostał też dwa rodzaje nowych kropli do oczu - jedne z nich mają działanie przeciwbólowe i mają na celu pokazać, czy przy prawym - zdrowszym oku w powiece jest skurcz, który ustąpi, gdy oko przestanie boleć, czy niestety druga powieka tez musi być zoperowana z powodu entropium... Walerian jest zapisany na zabieg na 28 sierpnia - wcześniej będą wyniki wymazu.
I przyznajemy się - do zdjęć chłopak miał ostatnio zawsze umytą twarz i okolice oczu...Wydzielina z oczu jest dosyć obfita i trzeba mu myć buźkę - inaczej znów by wyglądał jak zbój z os. Lecha :twisted:

Obrazek

Poza tym Walerian nie ma problemów - wyleguje się na kanapie i docenia pełną miskę :aniolek: Bawi się wędką z piórkami i myszką jak mały kuciuś :aniolek:
Rana pouczuleniowa nadal jest oporna, ale goi się i ma średnicę ok. 1,5 cm.

Obrazek

Trudno uwierzyć, że to ten sam kocur, który zawitał do nas na początku maja :aniolek:
Awatar użytkownika
magda
Posty: 662
Rejestracja: 26 sie 2015, 23:05
Lokalizacja: Poznań

Post autor: magda »

Walerian zaskakuje nas każdego dnia :aniolek: Gdy włóczył się jeszcze po osiedlu był postrachem dla innych dokarmianych tam kotów... A w domu tymczasowym jest od samego początku przyjazny dla rezydentów i tymczasów, zagaduje do nich i zaczepia łapką :wink: Zresztą widać to na zdjęciu - nawet nieprzystępny rezydent Bogdan skraca dystans :P

Obrazek

No i mój ulubiony filmik - Walerian w czasie zabawy - piórka zawsze w modzie :lol:

https://youtu.be/Exyjavti5FI

Ale jak na Waleriana przystało - zawsze coś :wink: Pani doktor zaleciła zmianę karmy, bo podejrzewała, że problemy z uszami mogą być spowodowane alergią (nie ma już świerzba ani grzybka). No i po niecałym tygodniu są efekty: rozwolnienie i..... wypadająca sierść koło jeszcze niezagojonej rany po reakcji alergicznej na antybiotyk....
Trzeba będzie przestawić chłopaka na monodietę i zobaczymy, co dalej.
Jutro Walerian jedzie na zabieg entropium. Już cierpi, bo nie mógł zjeść kolacji z resztą towarzystwa :roll:
Awatar użytkownika
magda
Posty: 662
Rejestracja: 26 sie 2015, 23:05
Lokalizacja: Poznań

Post autor: magda »

Walerian jest już po zabiegu. Zoperowano tylko lewe oko, a prawe pięknie zareagowało na krople zalecone przez panią doktor i zgodnie z jej oczekiwaniami, gdy zmniejszył się obrzęk i ból można było ocenić, że nie potrzeba operować.
Po powrocie do domu Walerian oczywiście obraził się na mnie i przez kilka godzin ukrywał się w innym pokoju. Teraz leży sobie i mruczy zadowolony, że jest tam, gdzie czuje się bezpiecznie. Nadal trzeba mu zakraplać oczy kroplami i żelem, ale nie robi to na Walerianie większego wrażenia :aniolek: Kontrola i wyjęcie szwów - 10 września.
I następny filmik z Walerianem i nieśmiałą Farciarą :aniolek: Widać na nim, jak używa operowanej łapy :)

https://youtu.be/K2BYDLTO0jk
Awatar użytkownika
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7141
Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: saszka »

Co u Waleriana? Jak zdrowie?
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Awatar użytkownika
magda
Posty: 662
Rejestracja: 26 sie 2015, 23:05
Lokalizacja: Poznań

Post autor: magda »

Zoperowana powieka zagoiła się wzorowo i teraz Walerian ma bardziej przyjazną twarz - zniknął bandycki look z przymkniętym okiem :cool:
Leczenie infekcji uszu zostało zakończone, ale chłopak znów zaczął się drapać... Podobnie z infekcją oczu - przez chwilę było dobrze, ale znów pojawiła się wydzielina i zaczerwienienie spojówek.
Ale sukces jest taki, że Walerian został zaszczepiony. Oczywiście przez cały dzień się obrażał po takiej zniewadze i przemocy :wink: , ale mamy to już za sobą.
W przyszłym tygodniu niestety musimy znów się pojawić u weta w sprawie uszu i oczu... A potem jeszcze kontrolna wizyta u chirurga, który operował łapę Waleriana. Pan doktor chyba będzie zadowolony, bo Walerian lepiej biega, niż chodzi :twisted: - mniej wtedy kuleje. Może trudno to sobie wyobrazić, ale urządzają sobie galopady po mieszkaniu z rezydentem Bogdanem lub fundacyjną Meluzyną :twisted:
No i bawi się jak mały kiciuś - myszką, piłeczką, a najchętniej ogonami innych kotów :D Albo leży sobie na kanapie i zaczepia przechodzące koty :twisted:
Pewna super rodzinka chyba nie może się doczekać Waleriana u siebie w domu :aniolek: ale niestety trzeba jeszcze zająć się jego uszami i oczami...

Obrazek
Awatar użytkownika
magda
Posty: 662
Rejestracja: 26 sie 2015, 23:05
Lokalizacja: Poznań

Post autor: magda »

Najbardziej na leczenie są oporne nadal oczy i uszy... Po ostatniej wizycie z oczami jest o wiele lepiej, Walerian dostał chyba siódmy rodzaj kropli. Ale te uszy... Nie ma w nich żadnych drobnoustrojów - pani doktor kolejny raz sprawdzała wydzielinę pod mikroskopem. Usłyszeliśmy diagnozę - woszczynowe zapalenie uszu i Walerian dostał lek... po którym dosłownie wył z bólu... Był strasznie cierpiący, przestał się bawić i jedno, co mu pozostało z aktywności, to jedzenie :wink: W przyszłym tygodniu znów wizyta - trzymajcie kciuki, żeby wreszcie jakiś lek zadziałał.
Teraz Walerian znów się bawi, zaczepia i przytula, choć nadal bardzo drapie uszy i potrząsa głową.
Nadal jest podejrzenie, że przyczyną kłopotów z oczami i uszami może być alergia, więc zmieniliśmy karmę na taką, która zwykle się sprawdza u innych kotów. Ale nieee, nie u Waleriana - powiem tak: biegunka u tak dużego kota to nie jest coś, co szybko zapomnę :roll:
Teraz testujemy dietę mono z indykiem i oby tym razem zaskoczyło.
Ale mimo tych problemów Walerian jest przekochanym misiem. Uwielbia ładować się człowiekowi na kolana, a przy jego gabarytach łatwe to nie jest. Ogólnie - jego ulubione miejscówki to obok człowieka, a najlepiej na człowieku :aniolek:
Awatar użytkownika
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7141
Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: saszka »

Jak zdrówko Waleriana?
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Awatar użytkownika
magda
Posty: 662
Rejestracja: 26 sie 2015, 23:05
Lokalizacja: Poznań

Post autor: magda »

Walerian ma w uszach bardzo bogate życie... Przy pierwszym posiewie wyhodowano paciorkowca i gronkowca :? Przez miesiąc podawaliśmy specjalnie skomponowany antybiotyk, ale jednak Walerian nadal drapał uszy i było widać, że nadal coś jest na rzeczy... Następny posiew wykazał, że zniknął gronkowiec złocisty, ale został jeszcze paciorkowiec i pojawił sie nowy gronkowiec, którego wcześniej nie było.... No i znów od nowa - antybiotyk przez miesiąc :(
Mamy diagnoze dotyczącą oczu: Walerian ma całkowicie zarośnięty kanalik łzowy przy prawym oku i zwężony, ale drożny kanalik przy lewym oku, więc już zawsze będzie trzeba przemywać mu buźkę, żeby usuwać pozostałości łez wypływających na zewnątrz.
Walerian znosi cierpliwie wszystko, co trzeba przy nim robić :) Nie gniewa się i tuli się do człowieka bez przerwy :aniolek:
Awatar użytkownika
magda
Posty: 662
Rejestracja: 26 sie 2015, 23:05
Lokalizacja: Poznań

Post autor: magda »

Walerian dużo przeszedł...Rok temu był kotem wolnożyjącym, brudnym i nie pozwalajacym zbliżyć się człowiekowi. A dzisiaj? Domowy misiek i przytulas mruczący nawet w reakcji na swoje imię :aniolek:
Odkąd jest u nas, to bez przerwy coś trzeba przy nim robić, co niekoniecznie koty lubią: operacje, pielęgnacja rany, podawanie zastrzyków, miliony kropli do oczu, antybiotyk podawany do uszu... Ale Walerian jest mądrym kotem i zaufał nam całkowicie :aniolek:
Towarzyszy nam cały czas :wink:

Obrazek

Obrazek

No i ulubiona miejscówka Waleriana :twisted:

Obrazek

Nadal czeka na Waleriana pewna rodzinka, ale niestety Walerian przeprowadzi się dopiero, gdy wypędzimy wszystkie gronkowce i paciorkowce z uszu :wink:
Ostatnio zmieniony 05 kwie 2021, 22:18 przez magda, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Migotka
Posty: 2004
Rejestracja: 01 wrz 2019, 15:05
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Migotka »

Jak zdrówko Waleriana? Jakaś poprawa?
Awatar użytkownika
Nasta
Posty: 96
Rejestracja: 17 gru 2020, 13:38
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Nasta »

Walerian ma wielkie szczęście, że ma takich cudownych opiekunów tymczasowych, którzy się nim zajmują i pomagają wyzdrowieć :aniolek:

Widać, że jest Wam megawdzięczny :) I ta cudowna sierść....przystojniak z niego :roll:
ODPOWIEDZ