Leczenie rany powstałej w wyniku alergii trwa już dwa miesiące i obecnie jest o połowę mniejsza, niż na zdjęciu.
W ubiegły piątek pani doktor znów musiała opracować tak ranę, aby ją pobudzić do gojenia - co jakiś czas brzegi rany wysuszają się, rogowacieją i zatrzymują gojenie. Ale w porównaniu z tym, co było na początku, to jest olbrzymi postęp.
Uszy kocura są już czyściutkie, bez świerzbowca i grzybka, ale jeszcze zostały nam do leczenia oczy... Nadal z obu oczu cieknie ciemna ciecz, codziennie trzeba czyścić Walerianowi całą twarz

Dwa rodzaje kropel do oczu nie zadziałały, teraz pani doktor zaleciła następne.
No i Waleriana czeka zabieg - trzeba zoperować lewą powiekę, gdyż jest podwinięta i podrażnia powierzchnię oka...
Tu widać, że lewe oko jest mniejsze przez wadę powieki.
Poza tym Walerian ma się bardzo dobrze
Wyleguje się całymi dniami na kanapie, na balkonie, a nawet na...stole
Walerio nie lubi być sam... Gdy wychodzimy z pokoju, a jemu nie chce się zejść z kanapy

, to nawołuje, żeby przyjść i go wygłaskać

Pod koniec tego tygodnia Walerian ma odwiedziny... Ktoś śledził jego historię na fundacyjnym Fb i koniecznie chce go poznać...
