Po karmę to wskoczy nawet na księżyc

Generalnie to uwielbia wskakiwać na biurko, przy którym pracuję, plus wszystkie parapety jego, no i blat kuchenny oczywiście też

Ciekawe jest to, że szanuje stół, przy którym jemy, nawet jeśli jest na nim jedzenie (no chyba, że jedzenia nikt nie pilnuje

). Poza tym nie ma u nas mebli, na które mógłby wskakiwać wysoko - drapak to jego najwyższa opcja. Zastępczo wymyśla sobie trasy wzdłuż pokoju - z parapetu przez komodę na drugi parapet - to niezły, kilkumetrowy wybieg

Czasami też patrzy z utęsknieniem na półki, które są na tyle wysoko, że z podłogi nie wskoczy - chyba knuje, jak tu oszukać grawitację
