Uczulenie na wełnę????

Chcesz poplotkować o kotach? Pochwalić się swoim futrem? Masz jakieś pytania do naszej Fundacji? Zajrzyj!

Moderatorzy: Rita, Migotka

bukanor
Posty: 118
Rejestracja: 19 mar 2011, 21:41
Lokalizacja: Poznań

Post autor: bukanor »

Pewnie to jest jakaś alergia krzyżowa.

Roślin nie skubią, ponieważ stoją tak, że nie mają do większości dostępu - te do których mają to duże kaktusy. Nie mają szans ich podgryzać, nawet gdyby bardzo chciały (od razu byłoby to widać po kaktusie). Jedyna roślina, która nie jest kaktusem, a mają do niej dostęp to jest paproć (jest na liście roślin bezpiecznych dla kota).
Wszystkie te rośliny były przez ostatni rok, w którym Winyl się nie drapał w tym samym pokoju w którym on cały czas przebywał, więc one też są poza podejrzeniem.
nie mam popdisu
bukanor
Posty: 118
Rejestracja: 19 mar 2011, 21:41
Lokalizacja: Poznań

Post autor: bukanor »

Winyl jest po pełnym przeglądzie kota.

Ma nadczynność tarczycy i zrobiliśmy mu pełne testy alergiczne, na wszystko co się da (6 stron wyników, jeszcze nie są do końca przeanalizowane).
Co się rzuciło w oczy to roztocza spożywcze i kurzu domowego oraz tymotka i cynodon. :(
Jak z tym walczyć??
Nadal trwa remont w mieszkaniu - więc dywanów, zasłon, mebli tapicerowanych brak. Jest tylko pościel (cały czas ta sama) - od zawsze prana w 90 stopniach. Dziwne jest dla mnie to, że w czasie największego remontu, kiedy zrywane były stuletnie podłogi co wzbudziło tumany stuletniego kurzu kotu nie było absolutnie nic, a kiedy został wpuszczony do świeżego, czystego, świeżo wyremontowanego pokoju gdzie było wszystko nowe (albo świeżo wyprane) i nie zakurzone to zaczął się drapać jak dziki. Ponad rok był spokój :(.
Jutro jedziemy ponownie na kontrolę i zobaczymy co mu tam jeszcze wyskoczyło.
nie mam popdisu
bukanor
Posty: 118
Rejestracja: 19 mar 2011, 21:41
Lokalizacja: Poznań

Post autor: bukanor »

Przychodzą mi do głowy książki.
Stały ponad rok zapakowane z kartony (na których spał zresztą), czy roztocza siedzą w książkach??
nie mam popdisu
Awatar użytkownika
jaggal
Posty: 5513
Rejestracja: 13 cze 2015, 18:08
Lokalizacja: Poznań, Winogrady

Post autor: jaggal »

echsz - siedzą i to w kosmicznych ilościach...
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
bukanor
Posty: 118
Rejestracja: 19 mar 2011, 21:41
Lokalizacja: Poznań

Post autor: bukanor »

No to ładnie :( , mam książek całe góry, domowa biblioteczka ........ :(
nie mam popdisu
Awatar użytkownika
jaggal
Posty: 5513
Rejestracja: 13 cze 2015, 18:08
Lokalizacja: Poznań, Winogrady

Post autor: jaggal »

może wystarczą jakieś szczelnie zamykane szafki, do których kot nie miałby dostępu?
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
bukanor
Posty: 118
Rejestracja: 19 mar 2011, 21:41
Lokalizacja: Poznań

Post autor: bukanor »

Na razie, zanim jutro pojedziemy na konsultację schowałam z powrotem wszystkie książki (nie mam na razie zamykanej szafki), wyprałam materac (nie zaszkodzi), zmieniłam kocie posłanka i włożyłam chrupki do zamrażalnika.
Teraz czekamy czy to cokolwiek pomogło.
nie mam popdisu
Awatar użytkownika
Niebieska
Posty: 7483
Rejestracja: 13 paź 2017, 17:44
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Niebieska »

Współczuję :( W tej sytuacji nie jesteście w stanie wyeliminować alergenu z otoczenia :/ Z tego powodu my zdecydowaliśmy się na odczulanie Rudzika.

Z chrupków najlepiej zrezygnować całkowicie ;)

Planujemy też kupić taki oczyszczacz powietrza - typowo dla alergików i typowo do walki z roztoczami http://airfreepolska.pl/

A udało się tak, że nie ma żadnej alergii pokarmowej?
bukanor
Posty: 118
Rejestracja: 19 mar 2011, 21:41
Lokalizacja: Poznań

Post autor: bukanor »

Przyszło 6 stron wyników, więc jutro będziemy je analizować dokładniej.

Rok był spokój, chociaż kurz w mieszkaniu był, głównie remontowy, ale ilości kurzu kosmiczne. W miejscu gdzie mieliśmy rozłożony materac i pościel był normalny kurz.

Mam nadzieję, że jeśli to "tylko" roztocza, to da się je utrzymać na takim poziomie, żeby kot nie szalał.

Chrupki to jedyna forma karmy na kule włosowe, którą je. Jadł je też przez ten rok kiedy było dobrze, więc spróbuję najpierw wybić mieszkańców chrupek, zanim mu je zabiorę.

W sumie zobaczymy jutro, ale nie zdziwię się, jeśli jest to jednak jakaś krzyżowa alergia, gdyż drapie sobie szyję, kark i okolice pyszczka - czyli typowo dla pokarmowych, a nie wziewnych.

W tej chwili jest na swoim apoquelu, + sterydach - ostateczna ostateczność, ponieważ on nie może dostawać sterydów, ale już inaczej nie dało się opanować drapania :(. Dostał też antybiotyk i vetomune (spadła odporność po sterydzie), przeciwbólowe, jest włączony feliway i ma założoną obróżkę. Ogólnie tak źle to w jego jedenastoletnim kocim żywocie jeszcze nie było :( .
nie mam popdisu
bukanor
Posty: 118
Rejestracja: 19 mar 2011, 21:41
Lokalizacja: Poznań

Post autor: bukanor »

Winyl po konsultacji.

Na testach reakcja na roztocza wyszła poza skalę...... Odczulanie niestety nie wchodzi u niego w grę, ze względu na to, że jest takim problemowym kotem. Ma nieco podniesioną dawkę apoquelu, ale lekarz nie spodziewa się cudów. Sterydu już nie dostał, ale będziemy wdrażać cefalosporyny. Ponoć ostatnia deska ratunku dla tak problemowego futrzaka. Ponieważ będzie to leczenie niestandardowe, to lekarz musi się skonsultować z jakąś Panią profesor która się w takim leczeniu kotów specjalizuje. W tygodniu jedziemy na usg tarczycy.

Ale plus jest taki, że mniej się drapie po tym sterydzie i dochodzi już po nim do siebie, zaczyna zachowywać się jak Winyl. Przybiera też na wadze (dużo schudł w krótkim czasie), apetyt dopisuje, więc jesteśmy dobrej myśli.
nie mam popdisu
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

Podejrzewam, że chodzi o cyklosporynę...
BARDZO uważajcie - to silny, nefrotoksyczny lek, u kotów często prowadzi do niewydolności nerek (jeśli jest też nadczynność tarczycy to zagrożenie jest podwójne:/). Oczywiście trzeba rozważyć, czy lepiej żyć dłużej z objawami alergii, czy krócej - ale bez nich.
I to nie jest jakieś niestandardowe czy nowe leczenie - mój kot zażywał cyklosporynę 6 lat temu - więc może warto by w tym względzie zasięgnąć porady innego lekarza - czy kontaktowaliście się z dr Tęczową?
I czy kiedykolwiek stosowaliście piriton?
bukanor
Posty: 118
Rejestracja: 19 mar 2011, 21:41
Lokalizacja: Poznań

Post autor: bukanor »

Winyl ma prawie 12 lat. Brutalnie mówiąc - już swoje przeżył (co nie znaczy, że nie może jeszcze pożyć).

Na razie wdrażamy plan A -ograniczenie roztoczy w środowisku - kupię oczyszczacz powietrza, pozamrażam chrupki, książki, potem kupię regał zamykany - zobaczymy czy to pomoże ograniczyć drapanie na tyle, żeby Winyl normalnie funkcjonował. W końcu ponad rok był spokój, więc możliwe, że da się osiągnąć ten stan.

Jeśli to nic nie da, to rozważymy leczenie cyklosporyną - lepiej, żeby jeszcze rok czy dwa miał pożyć normalnie niż 5 w takim cierpieniu jak teraz :( . Tym bardziej, że mamy też FIVka na stanie, więc jak Winylowy układ odpornościowy polegnie to i tak będzie po kotku :( .
nie mam popdisu
bukanor
Posty: 118
Rejestracja: 19 mar 2011, 21:41
Lokalizacja: Poznań

Post autor: bukanor »

Jesteśmy w trakcie odroztoczowywania mieszkania. Już widać postępy - jest lepiej, poprawia mu się futro. Śpi spokojnie (nie budzi się z szaleństwem w oczach, żeby sobie zdrapać pół szyi). Do stanu sprzed jeszcze bardzo daleko, ale widać światełko w tunelu.
nie mam popdisu
ODPOWIEDZ